Policjanci zatrzymują pijanego kierowcę. Jeden z połicjantów mówi: "Dokumenciki proszę."
A kierowca na to: "Nie mam."
"No to idziemy"
"No to idźcie,"

Czym się różni policjant od księdza ?
Ksądz mówi: "Pan z wami."
Policjant mówi: "pan z nami"

Połicja zatrzymuję pijanego kierowcę: "Jak pan mógl w takim stanie wsiąść do samochodu ?"
"Koledzy pomogłi....."

Połicjant rozkłada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta go co robi.
Niektórzy przyjeżdżają do pracy metrem, ałe jak do chołery to robią ?"

Połicjant przesluchuje poszkodowanego: "Dłaczego pan nie wyzwał pomocy, kiędy bandita zabieral panu zegarek ?"
"Bałem się otworzyć usta mam złote zęby."

Gość okradl bank i goni go policja.
"Połicje, policje!" krzyczy połicjant.
Na to złodziej odpowiada: "Nie, dziękuję, sam se policze."

Idzie trzech policjantów po torach.
Jeden mówi: "Ałe schody wysokie.... Po co my tam idziemy?"
Na to drugi: "Bo tam jest wypadek.... Najgorsze, że baterki tak nisko."
Trzeci obraca się i mówi: "Czekajcie winda jedzie."

Dwa policjanci widzą leciącą motolotnie.
"Patrz jaki wielki ptak." mówi jeden.
"Wielki i niebezpieczny ! Wczóraj trzy razy strzelalem niż człowieka wypuścił."

Policjanci usilują wyciągnać z kaluży pijanego marynarza.
Ten ich odpicha i woła: "Nie ! Ratujcie najpierw kobiety i dzieci !"

Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Lepiej na "Matrixa"!
- Nie, na "Aniołki"!
Wtrąca się brunetka:
- To może pójdziecie na kompromis?!
Blondynki:
- Fajnie, a gdzie grają?

Jedzie kobieta taksówką, po dotarciu na miejsce przeznaczenia mówi kierowcy, że nie ma pieniędzy. Kierowca spokojnie rusza, jedzie za miasto i zatrzymuje się na małej polance. Wysiada z samochodu, podchodzi do bagażnika i wyciąga wielki koc. Przestraszona kobieta mówi:
- Proszę pana, niech pan mi nic nie robi, ja mam męża i dzieci!
A kierowca spokojnie odpowiada:
- A ja 40 królików, rwij trawę.

Poszedł myśliwy do lasu. Zauważył niedźwiedzia.
"Zabiję go" - pomyślał sobie. Strzela, a niedźwiedź jeden unik, drugi unik, myśliwy nie mógł trafić. Niedźwiedź dogonił myśliwego:
- Chciałeś mnie zabić, więc teraz masz 2 wyjścia: albo rozerwę cię na strzępy, albo dasz mi du*y...
Myśliwy to przemyślał i wybrał drugą opcję. Wkurzony wrócił do domu
- Nie daruję mu tego!
Kupił sobie dwururkę i do lasu. Znalazł niedźwiedzia i strzela, a niedźwiedź znowu, jeden unik, drugi unik - sytuacja sie powtórzyła, niedźwiedź dogonił myśliwego:
- Oj, myśliwy... nie ma wyjścia, znasz reguły gry, nastawiaj się.
Myśliwy wrócił do domu jeszcze bardziej wkurzony, kupił sobie kałacha i z powrotem do lasu. Puścił całą serię, a niedźwiedź uniki, zasłania się drzewami, uchyla. Niedźwiedź ponownie go dogonił:
- Oj, coś mi sie wydaje, że ty wcale nie przychodzisz mnie zabić!

Facet siedzi spokojnie w kuchni i robi tzw. poranny przegląd prasy. Nagle stojąca za nim żona szturcha go...
- Eee! Co ty! Za co to?
- Co to za karteczka z napisem "Daisy" wystaje ci z kieszeni?
- Nie pamiętasz, kochanie? W zeszłym tygodniu postawiłem na wyścigach na konia o takiej nazwie.
Uspokojona żona przeprasza męża. Kilka dni później facet siedzi znowu w kuchni i podobnie dostaje kuksańca
od od żony...
- Za co znowu!?
- Twój koń dzwoni!

Przedszkolanka ubiera Jasia do domu i mówi:
- Jasio, gdzie masz buciczki?
- Tam w rogu, proszę pani.
Pani ubiera buciki Jasiowi i ociera pot z czoła. Jasio mówi:
- Proszę pani, ale te buty są na odwrót ubrane!
Pani przedszkolanka znowu ściąga buciki, a potem znów ubiera, tym razem dobrze i ociera pot z czoła.
Jasio mówi:
- Proszę pani, ale to nie są moje buciki!
Pani przedszkolanka znowu ściąga buciki Jasiowi (ociera pot z czoła).
Jasio mówi:
- To nie są moje buty, ale mojego brata. Mama kazała mi w nich chodzić.
Pani przedszkolanka znów ubiera buciki Jasiowi i ociera pot z czoła. W końcu ucieszona że założyła Jasiowi buciki pyta Jasia:
- Jasiu, a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach, proszę pani!

Dlaczego Ruscy kradną w Niemczech 2 mercedesy?
Bo wracają przez Polskę.