Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą

Szczyt głupoty: Kupić portfel za ostatnie pieniądze.

Szczyt fantazji: Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę

Szczyt elegancji: Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.

Szczyt dmuchania: Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały.

Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt ciemności: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR

Szczyt bezczelności: Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć, że zbyt szorstki.

Przychodzi Jasio do sklepu i kładzie na blacie wsze i mówi:
- Poproszę Coca-Cole.
A ekspedientka na to:
- Za co?
- Za wsze Coca-Cola.

- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci już w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała

Klasówka z matematyki, pełne skupienie - nagle nauczycielka mówi:
- Zdaje mi się że słysze jakieś głosy!...
Na co z sali po cichu Jasiu mówi:
- Mi też, ale ja się na to lecze...

- Tato, dlaczego ten pociąg zakręcowywuje?
- Nie mówi się "zakręcowywuje", tylko "zakręca" Jasiu!
- No dobrze, to dlaczego on zakręca?
- Bo mu się tory wygły...

Jasio do Małgosi:
- Zabawimy się w telefon?
- Dobrze. A jak to się robi?
- Ty się położysz, a ja ci wykręcę numerek!

Idzie Jasio z babcią przez park. W pewnym momencie babcia mówi:
- Zobacz Jasiu, pająk je biedronkę.
- A co to jest dronka?