| Żona odwiedza męża odsiadującego wyrok w więzieniu i oznajmia: - Mam kłopot. Nasze dzieci są już w wieku, w którym zadaje się kłopotliwe pytania. Chciałyby na przykład wiedzieć, gdzie schowałeś zrabowane pieniądze. |
16.03.2010 13:54:53, Julia |
| Kat do skazanego: - Jakie jest pańskie ostatnie życzenie? - Chciałbym się napić szampana, ale pod jednym warunkiem, wybiorę sobie rocznik. - Zgoda. Jaki to ma być rocznik? - 2038. |
16.03.2010 13:53:33, Julia |
| Pewnego złoczyńcę skazano na 40 lat pobytu na bezludnej wyspie. Bezludnej, ale żeby za szybko
nie wykitował, to przyznano mu kozę za towarzyszkę... Po 40 latach przypływa oddział karny, żeby zabrać skazańca, a tu po wyspie biega mały chłopiec. Żołnierze pytają się go: - Jak ci na imię? - Mieeeeeetek! |
16.03.2010 13:53:14, Julia |
| - Kelner, to jest ta duża porcja kotleta? Śmiać mi się chce! - To dobrze, bo zwykle klienci są wściekli! |
16.03.2010 13:43:36, Julia |
| Facet w restauracji zamówił obiad i jadł. Przy pierwszym daniu okropnie chlipał, a przy drugim
strasznie bekał. Gdy przyszło zapłacić rachunek, kelner mówi: - 1 złoty za pierwsze danie + 50 groszy za chlipanie, 2 złote za drugie danie + 50 groszy za bekanie. Razem 4 złote. Facet daje 5 złotych i mówi: - Reszty nie trzeba. Za złotówke jeszcze sobie popierdzę... |
16.03.2010 13:43:19, Julia |
| Klient w restauracji ciągle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił, żeby podkręcił
klimatyzację, bo jest za gorąco, potem prosił, żeby przykręcić, bo jest za zimno i tak w
kółko przez pół godziny. Kelner był niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia
okiem. W końcu inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta. - Och, naprawdę to mi nie robi to różnicy - uśmiechnął się kelner - Nie mamy klimatyzacji! |
16.03.2010 13:42:51, Julia |
| - Czy przyznajecie się, że rzuciliście w kelnera twardym przedmiotem? - To prawda, rzuciłem - był to kotlet, który on mi przyniósł! |
16.03.2010 13:42:23, Julia |
| - Barman, szybko kieliszek koniaku dla mojego kolegi, który właśnie zemdlał! - Nie mamy koniaku, jest tylko czysta... Zemdlony lekko otwiera oczy i szepcze zbolałym głosem: - Może być... |
16.03.2010 13:42:08, Julia |
| mąż do żony :kochanie kiedy my ostatnio uprawialiśmy seks oralny ona na to: jakieś 30 lat temu przed ślubem |
13.03.2010 15:11:18, Konto usunięte |
| Idzie zajączek lasem i kuleje na jedna nogę. Spotyka go drugi zajączek i pyta: -Co się stało? -Myśliwy. -Postrzelił? -Nie, nadepnął. |
12.03.2010 09:00:31, Arborysta |
| Mąż telefonuje z polowania do domu: - Kochanie, będę za dwie godziny w domu. Po powrocie żona pyta: - No i jak tam łowy? - Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa. - A co upolowałeś? Jelenia? - Nie. - Dzika ? - Nie. Przepiłem całą pensje... |
12.03.2010 08:59:38, Arborysta |
| Myśliwy po powrocie z Afryki opowiada swoje przygody: -Idę sobie przez Saharę, a tu biegnie w moja stronę lew! To ja w nogi i hop, na najbliższa jabłonkę! -Przecież na pustyni nie rosną jabłonie! -Właśnie! Z wrażenia nawet tego nie zauważyłem! |
12.03.2010 08:58:36, Arborysta |
| Przychodzi baba do lekarza ,a lekarz tez baba |
11.03.2010 17:44:22, Konto usunięte |
| Sędzia do oskarżonego: - Czy przyznaje się Pan do winy? - Nie wysoki sądzie. Mowa mojego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny. |
11.03.2010 17:15:07, Konto usunięte |
| Diabeł spotyka Polaka, Ruska i Niemca i mówi, że da nagrodę temu, kto wypełni jego zadanie,
którym było przesiedzieć jak najdłużej w beczce z komarami tak, by wyjść niepogryzionym. Pierwszy wszedł Rusek i przesiedział tylko 15 minut. Potem Niemiec, ale wytrzymał tylko 20 minut. Na końcu Polak. Mija godzina Polak nie wychodzi. Mijają 2 godziny Polaka nie ma. PO 4 godzinach Polak wyszedł niepogryziony. Inni pytają jak to zrobił: - Jednego zabiłem, a reszta poszła na pogrzeb. |
11.03.2010 17:14:17, Konto usunięte |
