Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do niej i spytał się: - Czy dasz mi jedną ugryść za stówę? - Wal się pan! - To może za tysiąc? - Nie jestem dziwką! - A za 10.000 zł? Kobieta pomyślała sobie, że to spora sumka i warto ją zdobyć. - Dobrze, ale nie tu. Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je lizać, pieśić, ssać i całować, ale nie gryzł. W końcu zniecierpliwiona kobieta powiedziała: - To ugryzie pan czy nie?! - Nie, trochę drogo... |
08.03.2010 14:25:01, Konto usunięte |
Jadą trzy zakonnice samochodem. Pierwsza mówi: -Ja jak byłam u księdza proboszcza i tam sprzątałam, to znalazłam gazetki pornograficze. -I co znimi siostra zrobila? -Spaliłam! Druga: -A ja jak byłam u księdza proboszcza i sprzątałam, to znalazłam prezerwatywy. -I co z nimi siostra zrobiła? -Poprzekuwałam. Trzecia zakonnica zemdlała... |
08.03.2010 14:17:25, Konto usunięte |
Dzwoni gość do pracy: - Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie. Szef na to: - No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować. - Hmm. OK spróbuję. Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił. Szef podchodzi i zagaduje: - I co, jak działa mój sposób ? - Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę. |
08.03.2010 08:57:03, Arborysta |
Jest pewien człowiek, który nazywa się Buba. Wszyscy go znają i on też wszystkich zna. Pewnego
razu założył się z szefem ze wszystkich zna i mu to udowodni. Buba: Podaj jakąś osobę i ci udowodnię, że ją znam Szef: No dobrze. Jestem pewien, że nie znasz Arnolda Schwarzeneggera. Szef z Bubą idą na jego plan filmowy no i mówi do Arnolda. Buba: Siema stary! Kopę lat. Arnold: Cześć Buba przyjacielu. Na to szef mówi. Szef: No OK. Arnolda mogłeś znać bo to aktor i polityk, ale na 100% nie znasz Georga Busha. Ida razem do Białego domu i podchodzą do prezydenta. Buba: Cześć kolego jak tam żyjesz? George: Dobrze, a co u ciebie? Szef: Dobrze mogłeś znać Georga bo jest prezydentem , ale na pewno nie znasz Benedykta XVI. Lecą do Watykanu stoją na placu św. Piotra. Buba: Ty tu poczekaj a ja pomacham ci z tamtego balkonu z papieżem. Jak już Buba pomachał szefowi z szedł na dół szefa zabierała karetka pogotowia. Buba podchodzi do szefa i mówi. Buba: Szefie co się stało? Szef: Jeszcze zniosłem to, że pomachałeś z Benedyktem z tamtego balkonu, ale nie wytrzymałem gdy podszedł do mnie jakiś mały Wietnamczyk i spytał się kto stoi obok Buby. |
08.03.2010 08:55:24, Arborysta |
Facet na rozmowie o pracę: - Gdzie pan wcześniej pracował? - Służyłem w armii. Byłem w marines. - Uczestniczył pan w jakimś konflikcie wojskowym? - Owszem. Byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek... - To znaczy? - Granat urwał mi jaja. - W porządku. Zatrudniam pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe. - Na 10:00? Tak późno? Wie pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00? - Wie pan, w zasadzie zaczynamy pracę, od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć... |
06.03.2010 17:29:27, AGATA |
Hrabia bierze kąpiel i puścił bąka. Po chwili przychodzi do niego kamerdyner z butelką
whisky. - Ależ ja nie zamawiałem whisky! - mówi zdziwiony hrabia. - Jak nie? - pyta kamerdyner. - Wyraźnie słyszałem: "Bill, bring a bottle, please"! |
05.03.2010 17:11:27, Konto usunięte |
65-letni hrabia ożenił się z 20-letnią panienką. Po 2 latach małżeństwa żona oznajmia: - Najdroższy, będziemy mieli dziecko! Hrabia, trochę nieprzekonany, udał się do zaprzyjaźnionego księdza i opowiedział mu całą historię. Ksiądz pomyślał chwilę i mówi: - Wiesz synu, miałem znajomego, który poszedł polować na lwy i przez roztargnienie zabrał ze sobą parasol. - Ojciec wybaczy, ale ja nie widzę związku... - Poczekaj, zaraz zobaczysz. Nagle z krzaków wyłonił się lew. Mój znajomy rozłożył parasolkę... Rozległ się strzał i lew padł martwy! - To niemożliwe! Ktoś musiał strzelić z boku! - O, właśnie!... |
05.03.2010 17:11:05, Konto usunięte |
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal
usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal
odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po
chwili wyłonił się ze złotą siekierą. "To Twoja siekiera?" - zapytał. - Nie - odpowiedział drwal. Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala czy to jego. - Ta również nie jest moja - odparł drwal. Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. "A może ta?" - Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal. Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał: "Dlaczego płaczesz?" Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody. Bóg jeszcze raz stąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez. "To Twoja żona?" - zapytał. - Tak - odparł drwal. Bóg się na poważnie zdenerwował - "Ty kłamco! To nie jest Twoja żona!" Drwal odparł: - Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym 'nie' Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem. Morał: Jeśli mężczyzna kłamie, to zawsze w szczytnym celu!!! |
05.03.2010 13:16:43, Arborysta |
Bardzo późno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć.
Facet, czekając, mówi: - O...twórz kochaaanie... przyniosłem bu... bukiet najpiękniejszych róż na świecie dla naj... najpiękniejszej kobiety na świecie. Żona otwiera drzwi, facet wchodzi do mieszkania i idzie prosto do sypialni. - A gdzie róże? - pyta żona. - A gdzie... najpiękniejsza kobieta na świecie? |
05.03.2010 13:16:36, Arborysta |
W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego
ekspedientka i pyta w czym może pomóc. - Szukam tamponów dla mojej żony. Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału, po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych kuleczek kosmetycznych. - Nie rozumiem... Szukał pan tamponów. - Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi paczuszkę tytoniu i bibułki żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać. |
05.03.2010 13:13:24, Arborysta |
Tu był Jurek, Tu był Zenek, Tu był Sławek... Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoją? Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma? A może dlatego, że czytam je w swojej szafie... |
05.03.2010 13:11:39, Arborysta |
Leci stara baba na Wileńskim i z dala krzyczy do konduktora - Panie, panie, ten pociąg to na Tłuszcz ? - Nie, na prąd. |
04.03.2010 19:16:08, Konto usunięte |
Turysta spotyka na rynku w Krakowie mężczyznę z białym niedźwiedziem i pyta: - Co pan tu robi? - Szukam gościa który rok temu sprzedał mi chomika. |
04.03.2010 19:13:18, AGATA |
Przychodzi Kowalski na casting muzyczny. - Na jakim instrumencie umie pan grać? - pyta juror. - Na żadnym - odpowiada Kowalski. - No to po co pan mi zawraca głowę? - Ale za to umiem wypierdzieć z nut każdą melodyjkę. Kowalski przegląda uważnie nuty, a po chwili wypierduje całą melodyjkę. Zmieszany juror wysyła go do dyrektora castingu. Sytuacja się powtarza, po chwili dyrektor pyta: - No dobrze, a czy umie pan wypierdzieć 5 symfonię Beethovena? - Pokaż pan nuty. Kowalski przegląda, przegląda i po chwili mówi: - Nie. - Dlaczego? - Bo tu... - pokazuje mu grupę nut... - i tu mogę się zes*ać. |
04.03.2010 19:12:36, AGATA |
Czym różni się kura od teściowej? Tym, że kura zas*a ci tylko podwórko, a teściowa całe życie! |
04.03.2010 19:11:35, AGATA |