| W nocy Fredek idzie przez cmentarz i napotyka faceta, mówi: - Zawsze boję się, chodzić po cmentarzu nocą. - Też się bałem, kiedy żyłem. -odpowiada nieznajomy |
19.03.2010 17:58:56, Konto usunięte |
| Rano w biurze: - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?! - A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową... |
19.03.2010 17:56:10, Konto usunięte |
| Syn Staszka wrócił z wojska i Staszek zaczyna szukać mu kandydatki na żonę. Poszedł do
sąsiedniej wsi, a gdy wrócił, oznajmia synowi: - Znalazłem ci narzeczoną. - Ładna? - Jeszcze jak! Żebyś ty widział, jak szybko potrafi widłami słomę zrzucić z furmanki! |
19.03.2010 16:10:49, misio |
| Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. - Nic na tej ziemi kuzynie nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by pewnie urosła. |
19.03.2010 16:10:04, misio |
| Do Antka przyjechała ekipa telewizyjna, żeby zapytać go, jak doszedł do tak wysokiej wydajności
mleka od krowy. - Ja tam nic nie wiem - mewi Antek. - Krowami, to się moja Jaguś zajmuje. - Zawołajcie ją gospodarzu, zrobimy z nią małe interwiew. - Jagna, chodź tu. - Czego? - Panowie z TV chcą ci zrobić interwju. - Co to takiego? - Nie wiem, ale lepiej się podmyj. |
19.03.2010 16:09:28, misio |
| Spotykają się dwaj koledzy: - Cześć stary. Co słychać? - A, w sobotę na ślubie byłem. - I jak było? - No fajnie. O taką obrączkę mi dali. |
19.03.2010 12:04:52, Iwona* |
| Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo rozsiada się w najlepsze a staruszka
stoi trzymając się za oparcie siedzenia. Na ręce wiesza sobie laskę, która obija się o
siedzenie wydając dość głośny dźwięk.Jeden ze studentów: -Mogła by Pani kupić sobie jakąś gumę na tą laskę żeby hałasu nie robiła. Na to babcia: -Gdyby Twoi rodzice kupili sobie gumę to ja bym miała teraz gdzie siedzieć. |
19.03.2010 08:31:27, Arborysta |
| Jedzie facet z teściową furmanką. Nagle rozszalała się burza i jeden z piorunów strzelił
niedaleko furmanki. Facet krzyczy: - Boże!... Jadą dalej. Następny piorun znów strzelił, tym razem jeszcze bliżej furmanki. Facet: - Boże!... Jadą dalej. Znów słuchał grzmot i teściowa spada z furmanki rażona piorunem. Facet: - Boże, już myślałem, że nie trafisz! |
18.03.2010 21:03:18, misio |
| - Czym się bawi kot psychiatry? - Kłębkiem nerwów. |
18.03.2010 12:52:53, Konto usunięte |
| Jasiu do mamy: mamusiu są już ciasteczka?Mama: tak Jasiu, są na stole.Jasiu na to: mamusiu ale przecież ja nie mam rączek!Mama odpowiada: nie ma rączek-nie ma ciasteczek .... |
18.03.2010 09:51:33, Konto usunięte |
| Jak nazywa się najszybszy ptak na świecie? - Ptak geparda. |
16.03.2010 18:11:47, AGATA |
| Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i
skrapia prześcieradło ze słowy: - Niech chociaż pozory będą... Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała: - Masz rację, Hrabio. |
16.03.2010 18:11:18, AGATA |
| 2 wariatów pojechało do Iraku. Nagle do ich autobusu wpadają Talibowie z kałachami w dłoniach i
krzyczą: "Everybody down!" Na to jeden wariat: - Te, Józek, jesteśmy wśród swoich! |
16.03.2010 18:10:40, AGATA |
| Pociąg. Wchodzi pijany młodzieniec. Na pytanie konduktora na temat biletu odpowiada, że nie ma
pieniędzy. - Na wódkę to było? - pyta retorycznie konduktor. - Przyjaciel mnie ugościł - odpowiada młodzian. - A dlaczego na drogę nie dał? - Jak nie dał...? - odpowiada młodzieniec, wyciągając zza pazuchy pół litra. |
16.03.2010 18:10:02, AGATA |
| Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się
nagle: - Hej, kolego! Nieco dalej ktoś odwraca głowę. - Kto, ja? - Tak, ty... - Nie jesteśmy na "ty"! - O, sorry, kolego. - Nie jestem twoim kolegą! - Słuchaj przyjacielu.. - Ani przyjacielem! - Posłuchaj mnie gościu... - Nie jestem żadnym "gościem"! - No to jak mam... - "Proszę pana". - Ok., więc proszę... - ... "szanownego". - Dobra, kur*....., a więc: Proszę szanownego pana... - Dobrze, dobrze.... - Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla? - Tego, który wsiada na motor? - Tak, właśnie tego. - Widzę. - No więc, chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" - on akurat opie*dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co. |
16.03.2010 18:09:20, AGATA |
