A ze tu siedze to znaczy że kogos szukam,nie skąd po prostu
poznaje ludzi i zawsze można nawiązać jakieś nowe znajomości
Konto usunięte
14.03.2010 r. 15:38:50
aj nie złość się tak spytałam
i zgadzam się z tobą
Endis
14.03.2010 r. 15:40:21
Nie zloszcze sie nie mam powodów a poprzekomarzać można sie zawsze
Konto usunięte
14.03.2010 r. 15:41:33
miłej niedzielki
mam spotkanko
Endis
14.03.2010 r. 17:24:38
Zazdrosc o osobe to jest na każdym kroku wiadomo jak kochamy mniej czy wiecej jestesmy zazdrosni bo zależy nam na tej osobie,ale też nie można z tą zazdrościa przesadzac,bo moze sie przeradzić w chorobliwą zazdrość,a wtedy już nie jest tak sympatycznie ,a jeżeli chodzi o zazdrość to każdy może zdradzić na rozne sposoby nie ma to tamto
i to nasze pobudki swiadczą jak bardzo kochamy tą osobe z ktora jestesmy czy myslimy tylko i wylacznie o zaspokojeniu siebie...bla bla bla duzo by tu mozna na ten temat mowic temat jak rzeka
...
14.03.2010 r. 17:56:53
Po co przeszukiwać czyjeś rzeczy czy korespondencję? Mogę co najwyżej znaleść poszlaki... naderwę czyjeś zaufanie a sam będę musiał się do tego ustosunkować... po co mi to?
Endis
14.03.2010 r. 18:05:27
To bardziej pytanie do osób ktore są apodyktycznie nerwowe
według Mnie nie ma sensu przeszukiwać rzeczy czy korespondencji, bo to i tak nic nie da, a tym bardziej możemy osobę zrazić do siebie
...
14.03.2010 r. 19:09:32
Można też wynajmować prywatnych detektywów, tylko do czego to prowadzi poza wyrzuceniem pieniędzy...
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:11:19
jeśli jest choć cień podejrzenia
to znaczy że już zaufania nie ma
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:17:06
Gdy w związku pojawia się brak zaufania, możesz zareagować na dwa sposoby: albo uczynić z niego więzienie, a siebie zamienić w strażnika, albo uznać, że już czas spojrzeć prawdzie w oczy i zastanowić się, co i dlaczego układa się między nami źle, a potem próbować to naprawić
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:18:40
Pierwszy sposób (sprawdzanie, kontrolowanie, ograniczanie) wcale nie gwarantuje skuteczności, ponieważ możliwość skutecznej i szczelnej kontroli drugiego człowieka kończy się w zasadzie po okresie przedszkolnym. Już ucznia szkoły podstawowej trudno jest szczelnie kontrolować, a co dopiero dorosłego człowieka! Do "trzymania na krótkiej smyczy" uciekają się osoby, które chcą chronić trwałość związku (małżeństwa lub innego związku uczuciowego), tymczasem rezultaty bywają na ogół odwrotne od zamierzonych.
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:20:07
Atmosfera podejrzliwości, nieufności i ograniczeń osłabia więź i każdą inną więź uczuciową. Im bardziej wyraźne są oznaki braku zaufania z jednej strony, tym silniejsze jest poczucie "uwięzienia", osaczenia i zniechęcenia z drugiej strony. I więcej kłamstwa. Strona nadmiernie kontrolująca nie zawsze zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że zmusza tę drugą stronę do kłamstwa. Nadmiernie sprawdzany partner, jeżeli chce np. wypić niewinne piwo z kumplem, będzie musiał oszukać, wykręcić się np. nadgodzinami, byle tylko uniknąć podejrzeń i konieczności udowodnienia, że to był naprawdę kolega,a nie kochanka
...
14.03.2010 r. 19:26:26
Też myślę, że gdy ginie zaufanie, umiera również związek...
...
14.03.2010 r. 19:27:01
A gdy nie ma go od początku, to związek w ogóle tak naprawdę nie powstaje...
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:31:47
na początku każdego związku zawsze jest zaufanie
,nawet zdarza się tak że nie
wierzymy osobom trzecim gdy coś źle
próbują nam powiedzieć o partnerze
...
14.03.2010 r. 19:34:01
I cała sztuka polega na tym, by to nie było tylko na początku...
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:34:17
ja tak miałam, tak ufałam facetowi
że nie reagowałam na życzliwe komentarze,na ostrzeżenia
dziś wiem że osoby które mnie ostrzegały chciały dla mnie dobrze
okazało się bowiem że miały rację.
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:35:36
tak,ogromna sztuka nie
zawieść czyjegoś zaufania
jak również ciągle ufać partnerowi.
Endis
14.03.2010 r. 19:41:20
Paula jeżeli jest sie zakochanym to tego tak sie nie dostrzega nawet gdyby inni mowili ze zle robisz to zawsze nasze argumenty są wlasciwe,ale osoby postronne przygladajace sie temu wiedza najlepiej i widza czy jestesmy szczesliwi czy tez nie
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:45:01
u mnie to było tak że jego była
żona ostrzegała mnie przed nim
lecz któż wierzyłby byłej żonie ukochanego?
jednak była mi życzliwa choć na początku
myślałam że jest zupełnie inaczej
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:45:55
tak gdy się jest zakochanym
ma się klapki na oczach ,niestety
Endis
14.03.2010 r. 19:49:18
No niestety mądry polak po szkodzie jest nauczka na przyszłość
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:49:56
dziewczyny pamiętajcie,jeśli raz zdradził,zawiódł wasze zaufanie,będzie to robił tak długo,aż będzie mu stawał - samo życie,sorry za sarkazm,ale sama przekonałam się na własnej skórze,przechodziłam piekło przez 6 lat,w końcu walizki mu przed drzwi wystawiłam,i uważam,że to lepsze niż kumulacja w lotto
Konto usunięte
14.03.2010 r. 19:55:14
teraz przez takiego debila nie mogę zaufać
człowiekowi ,który zasługuje na zaufanie
i chyba dzięki wam coś zrozumiałam
na czym polega problem z obecnym facetem
on chce aby mu zaufać ,tak chyba o to chodzi a ja mimo że chce jakoś nie potrafie
Endis
14.03.2010 r. 20:00:32
Nie można zwracać uwagi tylko po jednym przypadku wiadomo trzeba rozwaznie podchodzic do sprawy i być czujnym,ale kazdy jest inny, nie mierzy sie kazdego jedna miarą
...
14.03.2010 r. 20:15:21
Zaufanie zobowiązuje i wymaga stałych starań... jeżeli się na kimś nie zawiodło, nie ma podstaw do braku zaufania. Powinno wręcz być rzeczą oczywistą...
...
14.03.2010 r. 20:15:53
A doświadczenie życiowe polega między innymi na wiedzy, komu nie ufać
A ze tu siedze to znaczy że kogos szukam,nie skąd po prostu
poznaje ludzi i zawsze można nawiązać jakieś nowe znajomości
aj nie złość się tak spytałam
i zgadzam się z tobą
Nie zloszcze sie nie mam powodów a poprzekomarzać można sie zawsze
miłej niedzielki
mam spotkanko
Zazdrosc o osobe to jest na każdym kroku wiadomo jak kochamy mniej czy wiecej jestesmy zazdrosni bo zależy nam na tej osobie,ale też nie można z tą zazdrościa przesadzac,bo moze sie przeradzić w chorobliwą zazdrość,a wtedy już nie jest tak sympatycznie ,a jeżeli chodzi o zazdrość to każdy może zdradzić na rozne sposoby nie ma to tamto
i to nasze pobudki swiadczą jak bardzo kochamy tą osobe z ktora jestesmy czy myslimy tylko i wylacznie o zaspokojeniu siebie...bla bla bla duzo by tu mozna na ten temat mowic temat jak rzeka
Po co przeszukiwać czyjeś rzeczy czy korespondencję? Mogę co najwyżej znaleść poszlaki... naderwę czyjeś zaufanie a sam będę musiał się do tego ustosunkować... po co mi to?
To bardziej pytanie do osób ktore są apodyktycznie nerwowe
według Mnie nie ma sensu przeszukiwać rzeczy czy korespondencji, bo to i tak nic nie da, a tym bardziej możemy osobę zrazić do siebie
Można też wynajmować prywatnych detektywów, tylko do czego to prowadzi poza wyrzuceniem pieniędzy...
jeśli jest choć cień podejrzenia
to znaczy że już zaufania nie ma
Gdy w związku pojawia się brak zaufania, możesz zareagować na dwa sposoby: albo uczynić z niego więzienie, a siebie zamienić w strażnika, albo uznać, że już czas spojrzeć prawdzie w oczy i zastanowić się, co i dlaczego układa się między nami źle, a potem próbować to naprawić
Pierwszy sposób (sprawdzanie, kontrolowanie, ograniczanie) wcale nie gwarantuje skuteczności, ponieważ możliwość skutecznej i szczelnej kontroli drugiego człowieka kończy się w zasadzie po okresie przedszkolnym. Już ucznia szkoły podstawowej trudno jest szczelnie kontrolować, a co dopiero dorosłego człowieka! Do "trzymania na krótkiej smyczy" uciekają się osoby, które chcą chronić trwałość związku (małżeństwa lub innego związku uczuciowego), tymczasem rezultaty bywają na ogół odwrotne od zamierzonych.
Atmosfera podejrzliwości, nieufności i ograniczeń osłabia więź i każdą inną więź uczuciową. Im bardziej wyraźne są oznaki braku zaufania z jednej strony, tym silniejsze jest poczucie "uwięzienia", osaczenia i zniechęcenia z drugiej strony. I więcej kłamstwa. Strona nadmiernie kontrolująca nie zawsze zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że zmusza tę drugą stronę do kłamstwa. Nadmiernie sprawdzany partner, jeżeli chce np. wypić niewinne piwo z kumplem, będzie musiał oszukać, wykręcić się np. nadgodzinami, byle tylko uniknąć podejrzeń i konieczności udowodnienia, że to był naprawdę kolega,a nie kochanka
Też myślę, że gdy ginie zaufanie, umiera również związek...
A gdy nie ma go od początku, to związek w ogóle tak naprawdę nie powstaje...
na początku każdego związku zawsze jest zaufanie
,nawet zdarza się tak że nie
wierzymy osobom trzecim gdy coś źle
próbują nam powiedzieć o partnerze
I cała sztuka polega na tym, by to nie było tylko na początku...
ja tak miałam, tak ufałam facetowi
że nie reagowałam na życzliwe komentarze,na ostrzeżenia
dziś wiem że osoby które mnie ostrzegały chciały dla mnie dobrze
okazało się bowiem że miały rację.
tak,ogromna sztuka nie
zawieść czyjegoś zaufania
jak również ciągle ufać partnerowi.
Paula jeżeli jest sie zakochanym to tego tak sie nie dostrzega nawet gdyby inni mowili ze zle robisz to zawsze nasze argumenty są wlasciwe,ale osoby postronne przygladajace sie temu wiedza najlepiej i widza czy jestesmy szczesliwi czy tez nie
u mnie to było tak że jego była
żona ostrzegała mnie przed nim
lecz któż wierzyłby byłej żonie ukochanego?
jednak była mi życzliwa choć na początku
myślałam że jest zupełnie inaczej
tak gdy się jest zakochanym
ma się klapki na oczach ,niestety
No niestety mądry polak po szkodzie jest nauczka na przyszłość
dziewczyny pamiętajcie,jeśli raz zdradził,zawiódł wasze zaufanie,będzie to robił tak długo,aż będzie mu stawał - samo życie,sorry za sarkazm,ale sama przekonałam się na własnej skórze,przechodziłam piekło przez 6 lat,w końcu walizki mu przed drzwi wystawiłam,i uważam,że to lepsze niż kumulacja w lotto
teraz przez takiego debila nie mogę zaufać
człowiekowi ,który zasługuje na zaufanie
i chyba dzięki wam coś zrozumiałam
na czym polega problem z obecnym facetem
on chce aby mu zaufać ,tak chyba o to chodzi a ja mimo że chce jakoś nie potrafie
Nie można zwracać uwagi tylko po jednym przypadku wiadomo trzeba rozwaznie podchodzic do sprawy i być czujnym,ale kazdy jest inny, nie mierzy sie kazdego jedna miarą
Zaufanie zobowiązuje i wymaga stałych starań... jeżeli się na kimś nie zawiodło, nie ma podstaw do braku zaufania. Powinno wręcz być rzeczą oczywistą...
A doświadczenie życiowe polega między innymi na wiedzy, komu nie ufać
I niestety, trzeba je nabyć empirycznie
Co Ty na to Paulo?
nie mam wyjścia i muszę się z tobą zgodzić