Ty po prostu znasz i akceptujesz jego wady. Wiesz, że pewnych wyrzeczeń dla Ciebie nie uczyni. Ale ufasz, że zapewni Ci ciepło i Cię nie zostawi na bruku. Jest to nadal zaufanie i przyzwolenie tam, gdzie jest ono skazane na porażkę.
Konto usunięte
27.03.2010 r. 06:40:20
nie,nie ufam,
że zapewni mi ciepło
żyję tym co mam,żyję chwilą
i ciesze się że ta chwila trwa
Romantyk
27.03.2010 r. 10:22:41
Witaj.Myślę,że bez wzajemnego zaufania nie da się zbudować trwałego związku.Przez internet trudno poznać mądrą,dobrą i rozsądną kobietę.Wpierw piszemy do siebie.Jeśli stwierdzimy,że pasujemy do siebie wymieniamy się numerami telefonów.Gdy mieszkamy blisko siebie do 50 km,staramy spotkać się w rzeczywistości.Aby porozmawiać przy kawie i ciastku.
...
29.03.2010 r. 18:38:26
Jowito, ta droga prowadzi do nikąd. Wiesz jak się nazywa kobieta która zawsze wie, gdzie jest jej mąż?
...
29.03.2010 r. 18:38:48
Wdowa
...
29.03.2010 r. 18:39:29
Dla własnej higieny psychicznej należy wieżyć w uczciwość drugiej połowy
Konto usunięte
30.03.2010 r. 07:11:42
wierzyć w bajki
lecz w połowie zgodzę się Kropeczku
z Twoim zdaniem
lepiej jest założyć
iż nasz partner jest
wobec nas w porządku
niż zakładać z góry,
iż tak nie jest,sądzę iż
takie myślenie zaoszczczędzi
nam wiele głupich,bezsensownych myśli
jednakże jest druga strona tego medalu
bardziej czujemy się oszukani,rozczarowani
gdy zorientujemy się iż mylnie zakładaliśmy
i jak być mądrym w tej kwestii?
Romantyk
30.03.2010 r. 13:43:06
Witaj.Nie da się żyć bez wzajemnego zaufania.Jeśli możecie posłuchajcie piosenkę:Trwaj chwilo trwaj-Elżbiety Adamiak i Adamam nowaka.Powinna poprawić wam nastrój.
...
30.03.2010 r. 23:09:59
Paulo, wymagam od siebie nie od innych... każdy ma prawo do słabości i do wybaczenia. A wolę zakładać, że ludzie są dobrzy. Dzięki temu jestem szczęśliwszy. A to, że czasem się rozczaruję? Też nie jestem ideałem...
...
30.03.2010 r. 23:10:18
Dlatego wolę z założenia ufać...
Konto usunięte
31.03.2010 r. 06:56:31
tak,rozumiem lecz
tyleż razy się rozczarowałam,iż
jednak wolę zakładać że ludzie
nie są tak do końca szczerzy
i godni mojego zaufania
aczkolwiek nie robię
z tego powodu tragedii
Konto usunięte
31.03.2010 r. 16:19:00
Jowita,napiszę ci jak wygląda
mój dzień,przy mężczyźnie ,
któremu jednak nie ufam.
Otóż,mam równie podłe myśli jak ty
potwornie męczące,
jednak gdy nadchodzą
i kłębią się w mojej
głowie niczym chmury burzowe
staram zająć moje myśli czymś innym
odpycham od siebie to
co mogłoby być przyczyną
mojego złego nastroju,a co za tym idzie
wywołaniem awantury gdyż on np.
znowu przyszedł godzinę później.
pytania:gdzie byłeś ,co robiłeś,
już dla mnie nie istnieją,nie pytam
i gdy wraca do domu
witam go zawsze tak jak gdybyśmy
nie widzieli się długi czas i
wyobraź sobie,to skutkuje on
naprawdę się stara.
...
31.03.2010 r. 18:24:45
To, że parę razy strułem się winem, nie znaczy, że go nie będę pił A pytanie o przyczynę godzinnego spóźnienia nie ma sensu... i tak da się je wyjaśnić a nie wpłynie korzystnie na obustronne zaufaniu. To co robisz, jest najlepszym rozwiązaniem i bardziej skutecznym
...
31.03.2010 r. 18:25:16
Do seksu też jest potrzebne zaufanie... bez niego strach się kochać
...
05.04.2010 r. 19:55:32
a znasz 100% zabezpieczenie?
...
05.04.2010 r. 20:04:12
Niestety mają się ku końcowi...
...
05.04.2010 r. 20:04:25
siemka Neron
...
05.04.2010 r. 20:12:46
ja już dziś uziemiony...
...
05.04.2010 r. 20:15:01
...
05.04.2010 r. 20:15:26
to było najlepsze potwierdzenie jakie mi przyszło do głowy
Zaufanie to nie zgoda na wszystko!
Kropeczku czy byłeś
tak mocno zakochany
ze nawet wiedząc i osoba
którą kochasz zdradziła cie
lecz mimo to kochasz ją nadal
i pomimo tego wciąż chcesz z nią być
pomimo tego jak bardzo cię zraniła
jednak przymykasz na to oczy gdyż wiesz
iż w gruncie rzeczy to
dobry wartościowy człowiek
z wieloma wadami
człowiek który cię rozumie
z którym pomimo wszystko
czujesz się bezpiecznie
i pomimo iż nie mam
do niego zaufania
chcę z nim być
również są jeszcze
inne strony tego medalu
i nie pomyśl ze finansowe
jednak nie mogę zbyt
wiele o tym mówić
i również nie chcę.
Ty po prostu znasz i akceptujesz jego wady. Wiesz, że pewnych wyrzeczeń dla Ciebie nie uczyni. Ale ufasz, że zapewni Ci ciepło i Cię nie zostawi na bruku. Jest to nadal zaufanie i przyzwolenie tam, gdzie jest ono skazane na porażkę.
nie,nie ufam,
że zapewni mi ciepło
żyję tym co mam,żyję chwilą
i ciesze się że ta chwila trwa
Witaj.Myślę,że bez wzajemnego zaufania nie da się zbudować trwałego związku.Przez internet trudno poznać mądrą,dobrą i rozsądną kobietę.Wpierw piszemy do siebie.Jeśli stwierdzimy,że pasujemy do siebie wymieniamy się numerami telefonów.Gdy mieszkamy blisko siebie do 50 km,staramy spotkać się w rzeczywistości.Aby porozmawiać przy kawie i ciastku.
Jowito, ta droga prowadzi do nikąd. Wiesz jak się nazywa kobieta która zawsze wie, gdzie jest jej mąż?
Wdowa
Dla własnej higieny psychicznej należy wieżyć w uczciwość drugiej połowy
wierzyć w bajki
lecz w połowie zgodzę się Kropeczku
z Twoim zdaniem
lepiej jest założyć
iż nasz partner jest
wobec nas w porządku
niż zakładać z góry,
iż tak nie jest,sądzę iż
takie myślenie zaoszczczędzi
nam wiele głupich,bezsensownych myśli
jednakże jest druga strona tego medalu
bardziej czujemy się oszukani,rozczarowani
gdy zorientujemy się iż mylnie zakładaliśmy
i jak być mądrym w tej kwestii?
Witaj.Nie da się żyć bez wzajemnego zaufania.Jeśli możecie posłuchajcie piosenkę:Trwaj chwilo trwaj-Elżbiety Adamiak i Adamam nowaka.Powinna poprawić wam nastrój.
Paulo, wymagam od siebie nie od innych... każdy ma prawo do słabości i do wybaczenia. A wolę zakładać, że ludzie są dobrzy. Dzięki temu jestem szczęśliwszy. A to, że czasem się rozczaruję? Też nie jestem ideałem...
Dlatego wolę z założenia ufać...
tak,rozumiem lecz
tyleż razy się rozczarowałam,iż
jednak wolę zakładać że ludzie
nie są tak do końca szczerzy
i godni mojego zaufania
aczkolwiek nie robię
z tego powodu tragedii
Jowita,napiszę ci jak wygląda
mój dzień,przy mężczyźnie ,
któremu jednak nie ufam.
Otóż,mam równie podłe myśli jak ty
potwornie męczące,
jednak gdy nadchodzą
i kłębią się w mojej
głowie niczym chmury burzowe
staram zająć moje myśli czymś innym
odpycham od siebie to
co mogłoby być przyczyną
mojego złego nastroju,a co za tym idzie
wywołaniem awantury gdyż on np.
znowu przyszedł godzinę później.
pytania:gdzie byłeś ,co robiłeś,
już dla mnie nie istnieją,nie pytam
i gdy wraca do domu
witam go zawsze tak jak gdybyśmy
nie widzieli się długi czas i
wyobraź sobie,to skutkuje on
naprawdę się stara.
To, że parę razy strułem się winem, nie znaczy, że go nie będę pił A pytanie o przyczynę godzinnego spóźnienia nie ma sensu... i tak da się je wyjaśnić a nie wpłynie korzystnie na obustronne zaufaniu. To co robisz, jest najlepszym rozwiązaniem i bardziej skutecznym
Do seksu też jest potrzebne zaufanie... bez niego strach się kochać
a znasz 100% zabezpieczenie?
Niestety mają się ku końcowi...
siemka Neron
ja już dziś uziemiony...
to było najlepsze potwierdzenie jakie mi przyszło do głowy
Może też uda mi się popatrzeć
To dobrze, że jeszcze nie poleciałem
I zabrakło Pauli by kontynuować rozmowę...
i jak można Tobie ufać?