| Szkot naprawia dach, a żona ma otwarte okno w kuchni i gotuje obiad. Szkot potknął się i lecąc
z dachu woła do żony: - Dla minie nie gotuj ja zjem w szpitalu. |
11.12.2009 17:25:15, AGATA |
| Przychodzi mąż wieczorem do sypialni i zastaje swoją żonę w łóżku z jakimś facetem. - Co wy tu robicie? Na to żona mówi do kochanka: - Mówiłam ci, że to idiota |
11.12.2009 17:12:32, AGATA |
| Sławuś pyta mamę - Mamo skąd się biorą dzieci? - Mówiłam ci już że przynosi je bocian - No tak ale kto rżnie bociana?? |
11.12.2009 17:03:18, Konto usunięte |
| Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent spokojnym głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...? |
11.12.2009 17:02:47, Konto usunięte |
| Wpada Eskimos do baru i mówi: - Whisky proszę! A barman: - z lodem? Eskimos: - A wy***ać Ci?!?!? |
11.12.2009 17:02:24, Konto usunięte |
| Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach a lekarz do niej: - Orzesz ty!!! |
11.12.2009 17:01:38, Konto usunięte |
| Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden
będzie wyrzucał gości a drugi liczył. Tak też zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła,
okrzyk "O Jezu", a góral liczy: - Roz. Znowu okrzyk. - Dwa. - ... W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi: - Teroz nie licz, bo to jo. |
11.12.2009 16:58:16, Konto usunięte |
| Wywiad z bacą: - Baco, jak wygląda wasz dzień pracy? - Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję... - Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka. - Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją ksišżką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy. |
11.12.2009 16:57:17, Konto usunięte |
| Do lekarza przychodzi facet: - Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów... - No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz. - No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej. |
11.12.2009 16:56:16, Konto usunięte |
| Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi
do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca! - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze. |
11.12.2009 16:55:25, Konto usunięte |
| Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasiu pocałował ją dziś w obecności całej klasy. - Jak to się mogło stać? - zdziwiła się matka. - To nie było proste - przyznała młoda dama - ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać. |
11.12.2009 16:54:25, Konto usunięte |
| Czyj zawód jest trudniejszy: fryzjera damskiego czy męskiego? - Damskiego, bo oprócz tego że strzyże, robi trwałą i modeluje, to jeszcze musi słuchać plotek. |
10.12.2009 23:08:27, Konto usunięte |
| Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet i pyta, czy znajdzie się praca dla jego syna?
Pracownik instytucji pyta petenta: - A co syn umie i jakie ma wykształcenie? Ojciec powiada, że nic ... i że bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza - płatna 1500 zł za miesiąc. Ojciec myśli i mówi: - A coś innego? Bo za dużo by mu zostało na wódkę... W takim razie pracownik proponuje: - Pomocnik pomocnika murarza, trochę cięższa praca, ale 800 zł za miesiąc... Ojciec myśli i mówi: - Nie, jeszcze za dużo. Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi: - Proszę pana, żeby zarabiać 500 zł, to trzeba studia skończyć! |
10.12.2009 19:33:27, AGATA |
| Przyszła koleżanka do Jasia i pyta: - Pobawimy się w szkołę? - Tak - odpowiada Jaś. - Tylko ja będę nieobecny. |
10.12.2009 19:29:46, AGATA |
| Spotkało się dwóch kumpli sprzed lat i jeden pyta drugiego: - Ty, jak zabiłeś swoją teściową, bo moja to już ak mnie wkurza, że muszę się jej pozbyć! Kolega odpowiada: - Słuchaj, zrób tak jak ja zrobiłem, kup teściwej auto to się sama zabije. Tak właśnie zrobił, spotkali się znowu po miesiącu. - No i jak tam, opowiadaj, zrobiłeś jak ci mowiłem? - Tak, ale wiesz, nic to nie dało. Kupiłem jej malucha, jeździ jak wariatka i nic! Nawet mandatu nie dostała! - Ty wariacie! - mówi drugi. - To kup jej coś większego, na przykład jakiegoś jaguara. Mija miesiąc, znów się spotykają: - No i jak tam? - Jest dobrze, wyciągnęła nogi! - No to opowiadaj jak zginęła? - Starry, gdybyś to widział! Krew lała się wszędzie! Z tym jaguarem to dobre było, normalnie odgryzł jej całą głowę! |
10.12.2009 19:27:54, AGATA |
