Siedzi sobie gość na rybach, w pewnym momencie ma branie. Wyciąga, a tam taka niewielka złota
rybka. Przyjrzał się jej i stwierdził, że taką malizną to on sobie głowy nie będzie
zawracał i już chce ją wrzucić do wody, gdy nagle rybka się odzywa: - Czekaj! Ja jestem złotą rybką i spełnię twoje życzenie. - Wiesz co, ale ja już mam wszystko o czym można tylko marzyć, więc dzięki, ale cię wrzucę do wody. - Nie, tak nie może być, tradycji musi stać się zadość. Słuchaj, postawię ci taką chatę, że ludzie w promieniu 100 km będą ci zazdrościć. - Kiedy ja już mam taką chatę! - No to dam ci brykę jakiej nikt w Polsce nie ma. - Też już mam taką! Rybka chwilę się zastanawia i pyta: - A jak z twoim życiem seksualnym, tzn. jak często to robisz? - Ze dwa razy w tygodniu. - To ja ci załatwię, że będziesz miał dwa razy dziennie! - Eee tam, księdzu nie wypada... |
12.12.2009 21:37:24, AGATA |
Facet narąbany w knajpie postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno,
więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził
ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem
potknął się i wypieprzył. Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do
domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli.
Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry
- jeden, drugi, itd... i położył się cichutko do łóżka. Rano żona z mordą budzi go: -Ty chu*u, pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu pijany, to jeszcze cała kołdra we krwi! Ja już nie wiem, do chole*y, na co te plastry na tym lustrze poprzyklejałeś! |
12.12.2009 21:35:36, AGATA |
Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go
żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu
że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał
zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie "nie" i wtedy interes skróci się o 10 cm.
Poszedł więc i pyta żabkę: - Żabko, dasz mi buzi? Żabka na to: - Nie! Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta: - Żabko, dasz mi buzi? - Nie! Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta: - Żabko, dasz mi buzi? A żabka na to: - Nie, nie i jeszcze raz nie! |
12.12.2009 21:33:19, AGATA |
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń
Hugo Bossa... - Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jackuzzi, można korzystać do woli. Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi. Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak. Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi. Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał: - Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła... - A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają. |
11.12.2009 22:51:13, Konto usunięte |
Twoja stara: - dachuje na wózku inwalidzkim - kopie kanały telewizyjne - jest tak stara ze ma w cyckach mleko w proszku - gotuje pomidorową na tamponach - nie zdała do przedszkola - jęczy w "Umbrelli" - gwiżdże w Kanikułach - zapina firanki żabami ze stawu - puszcza się z wiatrem - czeka aż ją strach przeleci - jest tak gruba, że jak wchodzi do kina to dostaje zniżkę grupową - ściąga majtki przez torrenta - przeszła Need for Speeda na piechotę - leczy się u Doktora Oetkera Polakom gratulujemy twojej starej ;) |
11.12.2009 19:48:52, Konto usunięte |
Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi: - Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy! Student drugiego roku na to: -E, pośpijmy jeszcze... Student trzeciego roku: - Może skoczmy na piwo? Student czwartego roku: - Może od razu na wódkę? Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził: - Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia. |
11.12.2009 17:26:52, AGATA |
Szkot naprawia dach, a żona ma otwarte okno w kuchni i gotuje obiad. Szkot potknął się i lecąc
z dachu woła do żony: - Dla minie nie gotuj ja zjem w szpitalu. |
11.12.2009 17:25:15, AGATA |
Przychodzi mąż wieczorem do sypialni i zastaje swoją żonę w łóżku z jakimś facetem. - Co wy tu robicie? Na to żona mówi do kochanka: - Mówiłam ci, że to idiota |
11.12.2009 17:12:32, AGATA |
Sławuś pyta mamę - Mamo skąd się biorą dzieci? - Mówiłam ci już że przynosi je bocian - No tak ale kto rżnie bociana?? |
11.12.2009 17:03:18, Konto usunięte |
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent spokojnym głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...? |
11.12.2009 17:02:47, Konto usunięte |
Wpada Eskimos do baru i mówi: - Whisky proszę! A barman: - z lodem? Eskimos: - A wy***ać Ci?!?!? |
11.12.2009 17:02:24, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach a lekarz do niej: - Orzesz ty!!! |
11.12.2009 17:01:38, Konto usunięte |
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden
będzie wyrzucał gości a drugi liczył. Tak też zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła,
okrzyk "O Jezu", a góral liczy: - Roz. Znowu okrzyk. - Dwa. - ... W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi: - Teroz nie licz, bo to jo. |
11.12.2009 16:58:16, Konto usunięte |
Wywiad z bacą: - Baco, jak wygląda wasz dzień pracy? - Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję... - Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka. - Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją ksišżką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy. |
11.12.2009 16:57:17, Konto usunięte |
Do lekarza przychodzi facet: - Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów... - No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz. - No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej. |
11.12.2009 16:56:16, Konto usunięte |