Robię remont i co mnie kto spotka, to pyta: "Jak się posuwają roboty?". A skąd mam wiedzieć?! Życie seksualne sztucznych form życia nigdy mnie specjalnie nie interesowało. |
08.12.2009 21:48:22, agnieszka |
Pewna dziewczyna miała piersi różnej wielkości. Wzięła udział w konkursie mokrego podkoszulka... zajęła pierwsze i trzecie miejsce! |
08.12.2009 21:47:28, agnieszka |
Przysłowia informatyczne: 1. Dopóty dysk dane nosi, póki mu bootsector nie padnie. 2. Jeden Celeron kompa nie czyni. 3. Nie wywołuj przerwań z BIOSu. 4. Mądry Polak po errorze. 5. Jak trwoga to do serwisu. 6. Nie wszystko dioda, co się świeci. 7. Gdzie dysków sześć, tam dużo formatowania. 8. Komu w drogę, temu laptop. 9. Na twardzielu dioda gore. 10. Co dwie kopie to nie jedna. 11. Nie taki deamon straszny jak go killują. 12. Tam gdzie deamon mówi shutdown. 13. Z próżnego i recover nie odzyska. 14. Tapetka z RAMu, Windows hej! 15. Nie resetuj drugiemu, co tobie niemiło. 16. Co wolno Adminowi, to nie Użytkownikowi. 17. UPeeSy strzelają, Admin baty znosi. 18. Nie chwal systemu przed pierwszym padem. 19. Gdyby Pani nie skakała, to by kabli nie wyrwała. |
07.12.2009 18:56:22, Konto usunięte |
Po wymianie międzynarodowej pani pyta się dzieci jak było: -Jasiu jak było? -Nie Jasiu tylko Johny, OK? -No ok, ale jak było -Rano wstałem zjadłem śniadanie poleżałem na werandzie i poszedłem spać. -No dobrze - mówi pani - a ty Michaś? jak było ? -nie Michaś tylko Michael OK ? -No ok, ale jak było -Rano wstałem zjadłem śniadanie poleżałem na werandzie i poszedłem spać. -No dobrze - mówi pani - to może Weronika nam powie jak było - Po pierwsze nie Weronika tylko Weranda, OK ? ...... |
07.12.2009 18:55:45, Konto usunięte |
Zajączek z niedźwiedziem razem idą na imprezę. - Niedżwiedziu mam prośbe, nie bij mnie jak na imprezie się ochleję, bo szybko mi się urywa film i nie wiem co robię... Na to niedzwiedź: - Dobra, ale jak mnie bardzo wkurwisz to się policzymy. Na drugi dzień zajączek przegląda się w lustrze i widzi, że jest pobity. - Niedwiedź! Czemu mnie pobiłeś? - Wytrzymałem jak wyzywałeś mnie od ciulów, wytrzymałem jak wyzywałeś moją matkę od dziwek i jak wyzywałeś mojego ojca od pedałów. Ale nie wytrzymałem jak nasrałeś na środku pokoju, powsadzałeś patyczki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami!! |
07.12.2009 12:09:54, Konto usunięte |
W stumilowym lesie pojawił się wielki dzik. Wszyscy się pochowali w domach a dzik idzie do domu
Puchatka i puka. Przestraszony Puchatek pyta: - Kto tam? Na to dzik odpowiada: - To ja, prosiaczek. Z wojska wróciłem! |
07.12.2009 12:08:52, Konto usunięte |
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się,
bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi: - A butki są na złych nóżkach! Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie! - A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka. Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła... - ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić. Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę... - Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę. - Mam, schowane w butkach! |
07.12.2009 12:06:53, Konto usunięte |
Polak, Rusek i Niemiec są na zawodach pływackich. - Rusek nie ma rąk - Niemiec nie ma nóg - A polak nie ma ani rak ani nóg Podchodzi do nich nich trener i mowi: - Rusek, jak sobie poradzisz ja niemasz rąk? - A wskocze do wody i sobie jakoś poradze - Niemiec, jak sobie poradzisz jak nie masz nóg? - A wskocze do wody i jakos sobie poradze - Polak, a ty jak sobie poradzisz jak niemasz ani rąk, ani nóg? - A wskocze do wody i jakoś sobie poradze Rusek i Niemiec jakoś sobie poradzili a Polak zszedł na dno. Ratownik go wyciągnał a trener mowi do niego: - A mówiłes, że sobie poradzisz! A polak na to: - Zabije tego ch*ja co mi czepek na uszy zalożył! |
07.12.2009 12:05:43, Konto usunięte |
Jak Piją rózne zawody : Anorektyk - nie zagryza Grabarz - pije na umór. Higienistka - pije tylko czystą. Ichtiolog - pije pod śledzika. Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie. Ksiądz - pije na amen. Lekarz - pije na zdrowie. Matematyk - pije na potęgę. Ornitolog - pije na sępa. Pediatra - po maluchu. Perfekcjonista - raz, a dobrze. Syndyk - pije do upadłego. Tenisista - pije setami. Wampir - daje w szyję. Wędkarz - zalewa robaka. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują. |
07.12.2009 12:03:13, Konto usunięte |
Jasiu wraca ze szkoły. Musi napisać wypracowanie. Idzie i pyta dziadka: - Dziadku, co mam napisać na wypracowanie? - Nie przeszkadzaj mi teraz. Jasiu zapisał. Idzie do mamy i pyta: - Mamo, co mam napisać na wypracowanie? Mama zrozumiała co jest dzisiaj na obiad i powiedziała: - Pierogi z truskawkami. Jasiu zapisał. Idzie do siostry, pyta co ma napisać, ale siostra mówiła akurat przez telefon i słyszy: - Może panią podwieźć? Zapisał. Idzie i nagle słyszy krzyk z ulicy: - Aaaaa! Dziad w podartych spodniach! Zapisał. Idzie do brata, który się kąpie i słucha muzyki. Słyszy piosenkę: "Wolny jak ptak". Zapisał. Słyszy jeszcze jedną: "Przeżyj to sam". Na drugi dzień idzie do szkoły i pani mówi: - Jasiu, przeczytaj nam swoje wypracowanie! - Nie przeszkadzaj mi teraz! - Jasiu, co ty sobie ze mnie robisz? - Pierogi z truskawkami! - Idziemy do dyrektora! - Może panią podwieźć? Poszli do dyrektora. - Dziad w podartych spodniach! - Jasiu, wyrzucę cię za karę przez okno! Jasiu leci i wola: - Wolny jak ptak! Idzie kolega i pyta go jak było w szkole: - Przeżyj to sam! |
07.12.2009 11:56:17, Konto usunięte |
Przychodzi baba do lekarza i ma taaaaka wielka dupe... Wchodzi... staje w dzwiach a lekarz
krzyczy: -Matko!!! jaaakaaa dupaaa!!! Baba wychodzi obrażona, idzie do nastepnego lekarza ten znowu -Ludzie jaka duuupaaa!!! Sytuacja się powtarza... baba załamana idzie do przyjaciółki i mówi: -Słuchaj... Co pójde do jakiegoś lekarza to ledwo wejde ten już sie drze jaka dupaaa...jaka dupa... co mam zrobic??? - Słuchaj... mam świetnego lekarza...napewno Cie wyslucha...doradzi... Baba postanawia jeszcze raz spróbować... Wchodzi do lekarza. -witam panią, proszę usiąść, co pani dolega??? - ano panie doktorze... mam takie małe piersi w porównaniu z resztą ciała i chciałabym sobie je jakoś powiekszyć -rozumiem...-odpowiada lekarz- a woli pani sposoby naturalne, chcemiczne czy moze plastyczne? - no na poczatek to może lepiej naturalne - a wiec zrobi pani tak: pójdzie pani do domu, urwie sobie pani taki kawałek papieru toaletowego i bedzie sobie pani pocierać między cyckami - i co panie doktorze?? TO mi pomoże??!! - noooo paniii... jak dupie pomogoło to i cyckom pomoże!! |
06.12.2009 19:23:19, Konto usunięte |
Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos: - Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cala sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi: - W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką |
06.12.2009 19:22:47, Konto usunięte |
Zakład psychiatryczny ,nadwyżka pacjentó ,dyrekcja postanawia zwolnić kilku do domu,Lekarze
wybierają trzech kandydatów i sprawdzaja czy sie nadaja na łono społeczeństwa Wzieli pierwszego debila posadzili a na stole postawili mu pusty talerz i łyżke.Lekarz mówi" -to jest zupa ogórkowa zjedz ją i możesz iśc sie pobawić No to debil wiosłuje łychą w pustym talerzu i jeszcze sie oblizuje Lekarze stwierdzili że sie nie nadaje Wzieli drugiego znów mu dali pusty talerz "ogórkowej" i łyżke i kazali jeśc ,Tamten wiosłuje aż miło i jeszcze prosi o dokładke Stwierdzili że to debil Wzieli 3 najbardziej po***anego postawili mu talerz i każą jeśc A on nic siedzi i sie patrzy w talerz ,Lekarze uradowani myśla że znależli zdrowego ,mówią jedz jureczku jedz ,A on nic siedzi i sie patrzy Jeden z lekarzy sie pyta " --Jureczku czemu nie jesz tej pysznej zupki? -Bo ****a nie lubie ogórkowej |
06.12.2009 19:21:01, Konto usunięte |
Pamiętnik żołnierza: Poniedziałek- idziemy na poligon, spotkaliśmy dziewczynę no to ją w krzaki...-to był dobry dzień! Wtorek- idziemy na poligon, spotkaliśmy chłopaka no to go w krzaki...-to był dobry dzień! Środa- mam przepustkę, idę do miasta na piwo, spotkali mnie żołnierze, co szli na poligon...-to nie był dobry dzień! =============================== |
06.12.2009 19:17:10, Konto usunięte |
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta: - Kto ci to zrobił? - Żona... - Żona? Za co!? - Powiedziałem do niej "ty". - I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś? - Ona mówi do mnie "Już się nie kochaliśmy ze dwa lata..." A ja do niej: "Chyba ty". |
06.12.2009 19:16:05, Konto usunięte |