Mąż przychodzi do domu, żona całuje go na powitanie. On pyta:
- Właśnie zgoliłem wąsy, jak ci się podobam?
- To ty?!

Spotykają się dwie znajome, z których jedna to jeszcze panna, a druga niedawno wyszła za mąż.
- Co słychać? - pyta panna.
- Nie narzekam.
- Mąż pieniążki daje?
- Nie narzekam.
- Czuły jest w łóżku?
- Nie narzekam.
- A skąd ten siniaczek?
- Raz... narzekałam.

Profesor przygotowuje nową książkę.
- Kochanie - zwraca się do żony - gdzie jest mój ołówek?
- Masz go za uchem!
- Wybacz, jestem bardzo zajęty! Za którym?

Żona podczas sprzeczki małżeńskiej:
- Wiedz, że wyszłam za ciebie tylko dlatego, żeby dokuczyć Jankowi.
- Szkoda, że nie wyszłaś za Janka, żeby dokuczyć mnie - ripostuje mąż.

Żona do męża:
- Ty Józek zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy.
- Ja nie idę, bo nie mam się za co przebrać.
- Najlepiej nie pij - nikt cię wtedy nie pozna!

- Od pewnego czasu moja żona stała się niedozniesienia. Codziennie rano budzi mnie do pracy w drastyczny sposób.
- Polewa cię wodą?
- Gorzej! Wkłada mi kota pod kołdrę!
- Czy to jest takie przykre?
- Tak, bo ja śpie z psem!

Żona do męża:
- Mam wrażenie, że już mnie tak nie kochasz jak przed ślubem.
- Wiesz przecież, iż nigdy nie miałem skłonności do mężatek.

- Żona mnie podejrzewa, że jestem kochankiem jej najlepszej przyjaciółki i jest mi z tego powodu przykro.
- Że cię podejrzewa?
- Nie, że się myli.

- Pani mąż wygląda w tym nowym ubraniu wyśmienicie!
- To nie jest nowe ubranie, to jest nowy mąż.

Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzie on może być? Może sobie jakąś babę zanalazł? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ja sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.

Było sobie małzeństwo, które wyjechało z domu na wakacje. W czasie drogi żona zdenerwowana mówi do męża:
- Mężulku chyba zapomniałam wyłączyc żelazko!
Mąż mówi:
- Nie martw sie. Bo ja zapomniałem zakręcić kran.

Zrozpaczony ostatnią kłótnią z żoną mąż biegnie nad jezioro, żeby się utopić. Nagle słyszy głos:
- Wracaj, nie rób tego!
- Ktoś ty? - pyta.
- Twój anioł stróż - odpowiada głos.
- A gdzieś ty był, jak się żeniłem?!

Kowalski opowiada koledze wrażenia z wczorajszej sprzeczki z żoną:
- Wczoraj strasznie pokłóciliśmy się z żoną. Ona uparła się, żeby iść do kina, a ja wolałem iść do teatru.
- No i na jaki film poszliście? - pyta kolega.

60 letnie małżeństwo miało o połowe młodszego od siebie znajomego. Pewnego razu znajomy odwiedza ich i jak za każdym razem nie może wyjść z podziwu że mąż zwraca się do żony: kochanie, rybko, skarbie, misiaczku, kruszynko, kotku itp., itd. W momencie gdy małżonka wyszła na chwilę do kuchnii natychmiast pyta jej męża:
- Słuchaj jak to jest, jesteście 35 lat po ślubie, a Ty do niej cały czas kochanie, misiaczku, kotku... itp., itd? Musisz ją strasznie kochać.
Mąż na to:
- Eee... wiesz jak to jest: ja już 20 lat temu zapomniałem jak ona ma na imie!

- Żądam rozwodu! - krzyczy kobieta w sądzie - On sprzedał wszystkie garnki i wydał na wódkę!
- Tak... - replikuje mąż - A ona zauważyła brak garnków po jakichś dwóch miesiącach...