Pewien baca miał bardzo groźnego psa. Pozagryzał on wszystkie psy w okolicy. - Skąd ty masz tę bestię? - pytają sąsiedzi. - Wujek mi przywiózł z Afryki. Ja mu tylko trochę grzywę przyciąłem. |
15.01.2010 17:57:31, AGATA |
Stasek chodził do Hanusi, ale stary gazda nie kcioł, żeby sie zynił z jego dziewkom. Co
przyseł, to go stary gazda gonił i pyndził łod chaupy. No to Stasek catowoł kiedy Hanusia
bydzie pasła krowy daleko od chaupy, bo jom wtedy dopatrzy... I tak sie stało. Zacon Hanusie
prosić i błagac, ale Hanusia godo: - Stasek! Zostow, nie rob, musym krow pilnować! - Hanuś! Krowy moja rzec - i uwionzoł krowy u swoik nog. No i zacon kochać swojom Hanusie. W pewnym momyncie łosy i bonki pogryzły krowy, ty zacyły uciekoć i wlyc Staska za sobom. Hanusia wrescy na cale gardło: - Stasek! Cho*era! Obroć sie na plecy, bo nom całe zimnioki zrypies! |
15.01.2010 17:56:08, AGATA |
Wysłany mail. Dzień Dobry, tu Kaśka. Nie mogę drukować. Za każdym razem, jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: Drukarki nie znaleziono. To niemożliwe, drukarka stoi na biurku obok komputera, ja widzę ją doskonale, a komputer jej nie widzi? |
14.01.2010 22:51:05, Konto usunięte |
Dwóch sześcioletnich chłopców sika w toalecie. Jeden z nich mówi: - Twój nie ma skórki na końcu! - Byłem obrzezany. - A co to oznacza? - To znaczy, że obcięli mi skórkę na jego końcu. - Ile miałeś lat, jak to zrobili? - Moja mam mówi, że miałem trzy dni. - Bolało? - Czy bolało?! Nie mogłem chodzić przez rok! |
14.01.2010 22:50:41, Konto usunięte |
Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki: - Jak tam Twój wczorajszy sex? -beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie? - No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu! W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - No zaje-biście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie? - U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k*rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem. |
14.01.2010 21:30:48, Konto usunięte |
Wpada pan Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka kelner przynosi pałeczki, a
Lepper na cały głos: - A co ja, bęben zamawiałem?! |
14.01.2010 19:58:18, AGATA |
Dlaczego blondynka lata nago po ogródku? Żeby się pomidory zaczerwieniły. |
14.01.2010 19:57:10, AGATA |
Mama pyta Jasia: - Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Kaziem? Jaś: - Mamo, a czy ty byś chciała kolegować się z kimś, kto pali, pije i przeklina? Mama: - Nie, Jasiu. - Kaziu też nie chce. |
14.01.2010 19:56:08, AGATA |
Inspektor drogówki zatrzymuje samochód. Uchyla się szyba. Gliniarz mówi: - Przejechał pan przez czerwone światło... Kierowca nic nie mówi, tylko wysuwa banknot 500-rublowy. - Zbyt szybko... - dodaje gliniarz. Kolejne 500 rubli. - W stanie po spożyciu... - uzupełnia milicjant. Doszło 100 baksów. - Kradzionym samochodem... - chytrzy smerf. Forsa znika, pojawia się lufa pistoletu. - Jak już mówiłem, w stanie po spożyciu... - poprawia się gliniarz. |
14.01.2010 19:55:10, AGATA |
Często spotykamy Soplicę z "Pana Tadeusza" w sklepie monopolowym. |
14.01.2010 18:08:11, Karolcia92 |
Jak ryba szybko je, to jej się uszy trzęsą. |
14.01.2010 18:07:50, Karolcia92 |
Chrobry pomógł odzyskać tron swemu zięciowi Świetopchełkowi. |
14.01.2010 18:06:07, Karolcia92 |
Car się zlitował i zamienił mu karę śmierci na żywot wieczny. |
14.01.2010 18:05:19, Karolcia92 |
"....nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru, bo nie chciała wyjść za Wołodyjowskiego. a wtedy Kmicic chwycił swój róg bawoli, cętkowany, kręty i powiedział 'ogary poszły w las'. ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca (a to był Maciej Chełmicki). Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc 'quo vadis?' wpadł do Jeziora Bodeńskiego. na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. taka była historia żółtej ciżemki." |
14.01.2010 17:57:02, Karolcia92 |
Z dzienniczków uczniowskich: Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy. Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu. Cieszy się, że dostaje coraz więcej uwag. Cieszy się, bo kolega się cieszy, że dostaje coraz więcej uwag. Wysłany po kredę, przyniósł cały karton twierdząc że pani woźna zwiększyła wydobycie rudy kredy |
14.01.2010 17:55:48, Karolcia92 |