wprawi palce w nagłe drżenie w skroniach krew rozdzwoni
kształtną linią zaokrągleń zaszkli męskie oczy
więc niech dumnie się wypina zwłaszcza ta dojrzała
bo esencją jest istnienia naszego nierzadko
w twardych dłoniach ku swawoli to rzecz doskonała
nawet kiedy wypieszczona jest przez dzieci stadko.
blacksmith
28.10.2014 r. 21:30:14
Malwina
29.10.2014 r. 13:58:16
A oto... mnie subtelna wersja poematu Markiza
Ballada o cyckach – Wojtek Szumański
Jeden chciałby być żołnierzem
drugi chciałby być papieżem
jeden ładny, drugi brzydki
a ja kocham twoje cycki.
Gdybym nosił moro gacie
albo żyłbym w celibacie
to bym uciekł bym był szybki
aby zmacać twoje cycki.
Jeśli mógł bym wybrać prace
i dowolnie jaką płace
chciałbym zostać masażystą
robić masaż twoim cyckom.
Wymacałem już jednego
zaraz pora na drugiego
bo nie jestem tak okrutny
by ten drugi miał być smutny.
I choć wiem że ty nie umiesz
tak do końca mnie zrozumieć
to ja nie mam cycków wcale
więc mi użycz swoją parę.
Gdyby cycki mogły latać
to bym chciał się za nie złapać
i odlecieć gdzieś w obłoki
z nimi zwiedzać świat szeroki.
One lepsze są od wódki
bo czy wódka ma gdzieś sutki
i fajniejsze są od tego
co jest lepsze od wszystkiego.
Gdybym stracił obie ręce
albo straciłbym ... coś więcej
mógłbym przy pomocy stóp
macać cycki aż po grób.
blacksmith
29.10.2014 r. 20:49:37
poemat na miarę gw abo nawet tvn proście o patronat sołtysa a będzie wam dane
Malwina
30.10.2014 r. 10:01:58
nie wyśmiewajmy się tak bardzo wiadomo przecież, że jesteście Panowie uzależnieni od damskiego biustu już od dzieciństwa
blacksmith
30.10.2014 r. 19:23:22
w wieku niemowlęcym fakt , z tych butelką karmionych wyrastają prawnicy i politycy starym chłopcom (bo wiem że religia wam nie pozwala uwierzyć że mężczyźni czasami dorośleją) jednak też trzeba czasem czegoś więcej niż zawartość bluzki czy gaci nie ważne jak to zwać chemia , iskra , porozumienie dusz ? musi być to umowne cuść
blacksmith
30.10.2014 r. 19:28:34
blacksmith
30.10.2014 r. 19:34:30
dopisz że zeznałaś to bez przymusu
blacksmith
30.10.2014 r. 19:34:53
blacksmith
30.10.2014 r. 20:21:18
blacksmith
30.10.2014 r. 20:25:07
blacksmith
30.10.2014 r. 20:38:40
to piękna pieśń a ja lubię oryginalną wersję tak ja Kazik cóż mogę rzec , dziękuję
Łatwo- ciężko...
Jakże łatwo się rozminąć,
o sekundę, o godzinę, o lat kilka...
o rzut okiem, o ścieżynę, o przecznicę...
o pragnienia, o marzenia, o potrzeby...
Jakże łatwo się rozminąć...
przeznaczenie czasem muśnie
Twoją duszę niespokojną
i odpłynie,
Ty potykasz się o pustkę...
...jakże łatwo się rozminąć...
W porywach złości i irytacji
pragniesz ból odrzucić...
na nic to, desperacie
to tylko szarpie od środka
coraz mocniej i mocniej
nie zostawia krzty wytchnienia,
wyje dusza, usta kamienieją
i umiera spokój...
I tylko nadzieja, ona jedyna cię ratuje
nadzieja, że w końcu eden nastanie
rany zabliźnią, ucichnie łkanie...
spłynie na ciebie poświata błoga
uśmiech powróci i lekkość bytu...
tylko skąd wziąść siłę
by przeżyć... od zachodu aż do świtu...
andrea69
......
...to je dobre...
pachną słodko i najmilszą kryją tajemnicę
obie w pełnej dojrzałości przypisane matce
niczym słońcem wypieszczone nektaru szklanice
kuszą usta malinowo jak rozkosz w pomadce
z dołu dłonie wyobraźni wznoszą je ku górze
gładkość zdolne adorować choćby godzinami
otulone westchnieniami wpół rozkwitłe róże
sieją w głowach spustoszenie niczym dwa tsunami
w cudnym kształcie drzemie siła która nie pozwala
nawet dziecku spać spokojnie gdy ich obok nie ma
jak pragnienie przytwierdzone do krawędzi Graala
węgle źrenic lubią bujać między nimi dwiema
czasem jądro pożądania i tkliwości dłoni
zza koronek się wychyli i urok roztoczy
wprawi palce w nagłe drżenie w skroniach krew rozdzwoni
kształtną linią zaokrągleń zaszkli męskie oczy
więc niech dumnie się wypina zwłaszcza ta dojrzała
bo esencją jest istnienia naszego nierzadko
w twardych dłoniach ku swawoli to rzecz doskonała
nawet kiedy wypieszczona jest przez dzieci stadko.
A oto... mnie subtelna wersja poematu Markiza
Ballada o cyckach – Wojtek Szumański
Jeden chciałby być żołnierzem
drugi chciałby być papieżem
jeden ładny, drugi brzydki
a ja kocham twoje cycki.
Gdybym nosił moro gacie
albo żyłbym w celibacie
to bym uciekł bym był szybki
aby zmacać twoje cycki.
Jeśli mógł bym wybrać prace
i dowolnie jaką płace
chciałbym zostać masażystą
robić masaż twoim cyckom.
Wymacałem już jednego
zaraz pora na drugiego
bo nie jestem tak okrutny
by ten drugi miał być smutny.
I choć wiem że ty nie umiesz
tak do końca mnie zrozumieć
to ja nie mam cycków wcale
więc mi użycz swoją parę.
Gdyby cycki mogły latać
to bym chciał się za nie złapać
i odlecieć gdzieś w obłoki
z nimi zwiedzać świat szeroki.
One lepsze są od wódki
bo czy wódka ma gdzieś sutki
i fajniejsze są od tego
co jest lepsze od wszystkiego.
Gdybym stracił obie ręce
albo straciłbym ... coś więcej
mógłbym przy pomocy stóp
macać cycki aż po grób.
poemat na miarę gw abo nawet tvn
proście o patronat sołtysa a będzie wam dane
nie wyśmiewajmy się tak bardzo
wiadomo przecież, że jesteście Panowie uzależnieni od damskiego biustu
już od dzieciństwa
to piękna pieśń a ja lubię oryginalną wersję tak ja Kazik cóż mogę rzec , dziękuję
...tak jak* ...
starość nie radość
Codzienny uśmiech
Bardzo lubię się uśmiechać
tak dogłębnie sercem całym
dźwięczne struny rozkołysać
i rozsypać jak kryształy
A oczami świat czarować
spod radosnej rzęs firanki
śmiech towarzysz mój codzienny
pośród życia przepychanki
andrea