Ona: Powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek. On: Najpierw weź go do ręki. Ona: ALE OBLEŚNE On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną reką. Ona: Tak? I co dalej? On: Tak, a później pociągnij drugą reką. Ona: Ach tak !? On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie? Ona: I co teraz? On: Teraz possij. Ona: NO Ty chyba żartujesz On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać. Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią On: Tak. Ona: Jesteś pewny? On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę. Ona: (ssie) Hmmmmmmmm... On: No i co ? Ona: Słonawy w smaku. On: No, to chyba dobre nie? Ona: Nawet nie głupie. I co teraz? On: Teraz rozsuwasz nóżki. Ona: CO, co ty powiedziałeś On: Rozsuwasz nogi. Ona: Tak miałeś na myśli? On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci. Ona: A, rozumiem. On: Wlaśnie. I znowu bierzesz go w rączkę. Ona: Hmmm... On: Jak go juz wyciagniesz to wsadzasz go do buzi. Ona: Taaak. On: Ooo, wlaśnie tak. Ona: A co zrobic z tym żółtawym? To też się połyka?. On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce. Ona: Spróbuję....Hmmmm .... PYCHAAA... Sam spróbuj On: Hmm, no nie głupie. Ona: --- On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami. Ona: Ooooo? On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami. Ona: Hmmmmmmmm On: Można też trochę possać, to czasami pomaga. Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm On: Aaa Teraz poszło |
31.03.2010 23:44:26, Konto usunięte |
- Dlaczego chce się pan rozwieść z małżonką? - Wysoki sądzie, poznałem ją, oświadczyłem się, potem był ślub, syn nam się urodził, ochrzciliśmy, potem jakoś urodziny były moje, potem teściowa mi zmarła, potem pracę lepszą dostałem, potem żeśmy mieszkanie sobie kupili, syn do przedszkola poszedł, dostałem awans, podwyżkę, kupiłem samochód, przeprowadziliśmy się znowu, dziecko do pierwszej komunii poszło... - Wygląda na wyjątkowo udane pożycie małżeńskie, skąd wniosek o rozwód? - Wysoki sądzie, bo ostatnio jakoś żadnej okazji większej nie było i małżonkę żem na trzeźwo zobaczył... |
31.03.2010 23:40:30, Konto usunięte |
Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Mąż pyta: - Panie doktorze, a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży - można czy nie? - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu, bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka. - A jak to jest na wilka? - Leżysz pan koło nory i wyjesz! |
31.03.2010 18:29:00, Konto usunięte |
Szczyt rozczarowania kobiecego: - Kiedy partnerka u swego partnera pod listkiem figowym znajdzie... figę. |
31.03.2010 11:55:45, Konto usunięte |
Szczyt nicości: - Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi. |
31.03.2010 11:55:20, Konto usunięte |
Szczyt ignorancji: - Prezerwatywy robione na drutach. |
31.03.2010 11:54:49, Konto usunięte |
Szczyt ciemnoty: - Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali. |
31.03.2010 11:54:33, Konto usunięte |
Szczyt pecha: - Zostać zabitym przez meteoryt ze złota. |
31.03.2010 11:54:09, Konto usunięte |
Szczyt optymizmu: - Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy |
31.03.2010 11:48:22, Konto usunięte |
Szczyt precyzji: - Wykastrować komara w bokserskich rękawicach. |
31.03.2010 11:47:36, Konto usunięte |
Szczyt orgazmu: - Zanik linii papilarnych. |
31.03.2010 11:47:08, Konto usunięte |
Szczyt sadyzmu: - Przestraszyć strusia na betonie. |
31.03.2010 11:46:49, Konto usunięte |
Szczyt nieufności: - Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie. |
31.03.2010 11:46:23, Konto usunięte |
Szczyt zręczności: - Złapać komara za lewe jajo w rękawicach bokserskich. |
31.03.2010 11:45:57, Konto usunięte |
Jaki jest szczyt wytrzymałości? - Nabrać wodę w usta siąść na kuchenkę i czekać aż się woda zagotuje |
31.03.2010 11:45:29, Konto usunięte |