Nauczyciel polecił uczniom napisać wypracowanie na temat: "Jak trzeba się uczyć?".
Jasio napisał: "Im więcej się człowiek uczy, tym więcej umie. Im więcej umie, tym więcej zapomina. Im więcej zapomina, tym mniej umie. Im mniej umie, tym mniej zapomina. Wiec po co się do jasnej cholery uczyć?!".

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- "Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek."
- "No to mów."
- "Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło..."

Wnuczek poszedł z babcią do kościoła w Zaduszki. Słucha jak ksiądz czyta wypominki:
"Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za duszę Adama, Andrzeja, Teofila..."
Chłopiec słucha, słucha, w końcu zaniepokojony ciągnie babcie za rekaw:
"Babciu, chodźmy stad, bo on nas wszystkich zadusi!"

Nauczycielka do Jasia:
- "Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!"
- "Skąd pani to wie?"
- "Bo obok ostatniego pytania ona napisała: nie wiem, a ty napisałeś: ja też".

- "Powtórzmy tabliczkę mnożenia" - mówi ojciec do Jasia - "na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem?"
- "Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!"

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- "Dziesięć litrów benzyny, szybko!"
- "Co jest? Pali się?"
- "Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa."

Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
- "Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?"
- "Dlatego Jasiu, że jeden jest biedny, a drugi bogaty."
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
- "Popatrz mamusiu! Tamten pan właśnie się bogaci!"

Jako je rużnica mjyndzy górolym a gorolym?
Górol szczy do Wisły a gorol to pije:P

- Czym dla nas jest Bóg? - pyta katechetka na lekcji.
- Pasterzem - odpowiada Kasia.
- A czym my jesteśmy dla BOGA?
W klasie cisza, nagle Jasiu mówi:
- Grupą baranów!!!

Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoja banda straszy?

Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów?...

Podczas rozprawy sądowej sędzia pyta blondynkę:
- Więc oskarżona nie przyznaje się, że spowodowała pożar w hotelu, zasypiając z papierosem ustach?
- Jestem niewinna, Wysoki Sądzie! Kiedy kładłam się do łóżka pościel już się paliła!

Córeczka pyta mamę:
- Co to jest impotencja?
- Hmm... widzisz... to jest tak, jakbyś chciała grać ugotowanym makaronem w bierki.

Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie ok.
- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
- A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?

Piraci zdobyli i zatopili na pełnym morzu statek pasażerski. Pasażerów przenieśli na swój okręt i ustawili kobiety przy lewej burcie, a mężczyzn przy prawej. Po godzinie wyszedł na mostek pijany kapitan korsarzy i powiedział :
- Kobiety za burtę, a mężczyzn wyruchamy.
- Ale mężczyzn się nie rucha - krzyknęły chórem kobiety
- Rucha się rucha - krzyknęli chórem mężczyźni.