Praczłowiek krzyczy na syna, który wrócił do jaskini z kiepską cenzurką: - To, że masz tróję z myślistwa, mogę pojąć, boś jeszcze kurdupel, ale ta pała z historii?! Przecież to tylko dwie strony! |
06.04.2010 15:20:52, Konto usunięte |
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje
się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę... - Tutaj?! Jesteś nienormalny. - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie... - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto... - Nie, a jak ktoś będzie wychodził... - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam Ci że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia. - Nie! W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano! |
06.04.2010 15:20:39, Konto usunięte |
Ech, ta 7B! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to nie oni! - Niech się pan tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to rzeczywiście ktoś z innej klasy. |
31.03.2010 23:59:32, Konto usunięte |
Dyrektor szkoły przechodzi korytarzem obok klasy, z której słychać straszny wrzask. Wpada,
łapie za rękaw najgłośniej wrzeszczącego, wyciąga go na korytarz i stawia w kącie. Po chwili
z klasy wychodzi kolejnych trzech młodzianów, którzy pytają: - Czy możemy już iść do domu? - A z jakiej racji? - No... przecież skoro nasz nowy pan od matematyki stoi w kącie, to chyba lekcji nie będzie, prawda? |
31.03.2010 23:59:16, Konto usunięte |
Ojciec pyta syna: - Co robiliście dziś na matematyce? - Szukaliśmy wspólnego mianownika. - Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł... |
31.03.2010 23:58:59, Konto usunięte |
Nowy dyrektor przejmuje obowiązki od swojego poprzednika i pyta go: - Powiedz, jaka jest ta Twoja sekretarka? Na to on odpowiada: - Taka jak każda, no co Ci mam powiedzieć? Pada następne pytanie: - No, ale coś bliższego możesz o niej powiedzieć? - Jeżeli chodzi o fachowość, to dupa, lecz jako "dupa" to fachowiec. |
31.03.2010 23:58:05, Konto usunięte |
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę: - Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować. Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi: - Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam. Facio dzwoni do kochanki: - Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco. Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia: - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane. Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka: - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend. Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki: - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień. Sekretarka dzwoni do męża: - Krystian, szef odwołał wyjazd. Facet do kochanki: - Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie. Kochanka-nauczycielka do ucznia: - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę. Uczeń do dziadka: - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie. Dziadek-prezes do sekretarki: - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy.. |
31.03.2010 23:57:47, Konto usunięte |
Wiekowy rolnik i jego żona opierają się o ścianę chlewu, kiedy kobieta tęsknie przypomina, że
za tydzień będzie złota rocznica ich ślubu. - Zróbmy przyjęcie, Stefan - zasugerowała - Zabijmy świnię. Rolnik podrapał się w siwą głowę: - Rany, Elka - w końcu odpowiedział - Nie widzę powodu, żeby świnia ponosiła odpowiedzialność za coś, co stało się 50 lat temu. |
31.03.2010 23:57:18, Konto usunięte |
Twój mąż pamięta datę waszego ślubu? - Na szczęście nie. - Na szczęście?! - Wspominam mu o rocznicy kilka razy do roku i zawsze dostanę coś fajnego! |
31.03.2010 23:57:00, Konto usunięte |
Podczas przyjęcia z okazji 40-stej rocznicy ślubu poproszono Tomka, żeby wyjaśnił pokrótce,
jakie są korzyści z małżeństwa z tak długim stażem. - Powiedz nam, czego się nauczyłeś przez te wszystkie wspaniałe lata z twoją żoną? - Cóż - odpowiedział Tomek - Nauczyłem się, że małżeństwo jest najlepszym nauczycielem życia. Uczy lojalności, skromności, łagodności, powściągliwości, wybaczania i wielu innych umiejętności, których nie potrzeba, gdy jest się samemu |
31.03.2010 23:56:46, Konto usunięte |
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie: - Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy? - Motocyklista - odpowiada pytany. - Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista? - A cholera ich wie, skąd oni się biorą. |
31.03.2010 23:55:43, Konto usunięte |
Policjant w małym miasteczku zatrzymuje motocyklistę, który pędził główną ulicą. - Ależ panie sierżancie, ja mogę wytłumaczyć - mówi facet. - Cisza - rzucił policjant - Zamierzam ochłodzić pański temperament w areszcie, zanim nie wróci komendant. - Ale panie sierżancie, chciałem tylko powiedzieć, że... - A ja powiedziałem, że ma być cisza! Idzie pan do aresztu! Parę godzin później policjant zajrzał do celi i powiedział: - Na szczęście dla pana, komendant jest na ślubie córki. Będzie w dobrym nastroju, jak wróci. - Niech pan na to nie liczy - odpowiedział facet z celi - Jestem panem młodym. |
31.03.2010 23:51:06, Konto usunięte |
Wchodzi facet do Banku, ubrany jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, w długi czarny płaszcz,
czarną wełnianą czapkę typu Leon Zawodowiec i szybkim krokiem podchodzi do okienka kasowego. Szybkim ruchem wkłada rękę do kieszeni i cicho mówi do kasjerki: - Wpadka! - Chchyyybbbaa chchhodzi ppppanu o NAPAD... - Nie, WPADKA, dobrze wiem co mówię, zapomniałem pistoletu! |
31.03.2010 23:49:39, Konto usunięte |
Policjant po wypadku, do kierowcy auta, który walnął w drzewio i siedzi nieruchomo jak posąg, ale żyje: - No widzi pan! Jak to dobrze, że zapiął pan pasy! Siedzi sobie pan tutaj nienaruszony, a pana żona - nie zapięła i teraz leży tam w poharatana w krzakach z chujem w zębach... |
31.03.2010 23:48:07, Konto usunięte |
Policjant wysłał swoją żonę i dziecko na wakacje nad morze. Po tygodniu dołączył do nich.
Chciał szybko uprawiać seks ze swoją żoną. - Nie, kochanie, nie możemy, dziecko patrzy. - Masz rację, chodźmy na plażę. Po chwili uprawiają seks na pustej plaży. Nagle pojawia się policjant. - Natychmiast włóżcie swoje ubranie, wstydźcie się, nie możecie tego robić publicznie! - Racja - powiedział mąż - to był moment słabości. Nie widzieliśmy się przez tydzień. Widzisz, jestem policjantem i byłoby bardzo dziwnie, gdybyś mnie ukarał. - Nie martw się, jesteś kolegą po fachu i to jest twój pierwszy raz. Ale już trzeci raz w tym tygodniu złapałem tę szmatę uprawiającą seks na plaży i tym razem zapłaci. |
31.03.2010 23:47:33, Konto usunięte |