| Jasiu marudzi ojcu: - Tato ja chcę na sanki! - Jestem zmęczony - odpowiada ojciec - Nie ma mowy. - Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki. Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki. Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi: - Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu. - Nie gadaj tyle, tylko ciągnij |
15.08.2010 18:49:10, Konto usunięte |
| Przychodzi koleś do dyskoteki wyrwać jakąś panienkę. Rozgląda się , ale żadnej fajnej nie
widzi. Lecz spogląda w stronę loży, a tam siedzi przy stoliku za***ista panienka. Podchodzi do
niej i się pyta: - Zatańczysz? - Raczej nie. Jeżdżę na wózku inwalidzkim. - No dawaj, fajnie będzie. - Nie no, na serio nie. - No proszę tylko raz Dziewczyna popatrzyła na chłopaka, pomyślała, że jeszcze z takim przystojniakiem nie tańczyła, więc się zgodziła. Od razu wjazd z piskiem opon na parkiet, wywijasy, tańczy jak oszalała. Po 15 minutach poszli razem do stolika i zaczęli się całować. Nagle koleś mówi: - Chodź się poruchamy. - Nie, przecież na wózku jeżdżę, jak to będzie wyglądać - No proszę.... Dziewczyna się zgodziła. Idą przed klub, koleś zaczyna się dobierać, ale coś trudno mu idzie. Popatrzył w bok, i zobaczył płot. Powiesił ją na płocie, ostro zruchał, zdjął i zawiózł do środka. Patrzy, a dziewczyna płacze. Pyta się jej: - Co się stało? - To był mój pierwszy raz... Koleś nieco zmieszany mówi: - Ale, ale, ja nie czułem jakby to był pierwszy raz... - Źle mnie zrozumiałeś. To był pierwszy raz jak ktoś mnie ściągnął z płotu. |
13.08.2010 12:45:22, Goldfinger |
| Pani pyta Jasia: - Która rzeka jest dłuższa: Ren czy Missisipi? - Missisipi. - Dobrze, Jasiu. A o ile jest dłuższa? - O sześć liter. |
13.08.2010 00:38:54, Konto usunięte |
| przechodzi murzyn przez przejscie i mowi: pojawiam sie i znikam : |
13.08.2010 00:33:23, Konto usunięte |
| Na wczasach zakwaterowano dwóch nie znających się wcześniej panów. Podczas przedstawiania się
jeden mówi: - Niech się pan nie przejmuje, ale ja mam taką pewną skłonność, a mianowicie jestem krótkoskóry. Gość nie zareagował. Na drugi dzień rano patrzy na łóżko sąsiada i krzyczy: - Panie, osrał pan całe łóżko. - Mówiłem przecież, że jestem krótkoskóry, jak oczy zamykam to mi się dupa otwiera. |
12.08.2010 19:33:54, misio |
| Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów. Patrzcie i
uczcie się ode mnie. Wchodzi klientka: - Proszę proszek do prania firan. - Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna. Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę. - Proszę podpaski. - Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani dawać dupy, to niech chociaż okna umyje. |
12.08.2010 19:33:02, misio |
| Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni: - Czy jest chleb wiejski? - Przecież to jest pralnia Dres wziął i wpier****ł pracownikowi pralni. Następnego dnia znów wchodzi do pralni. - Bagietkę poproszę. - Chłopie zrozum to jest pralnia. - Bagietkę poproszę. - Spierd***j! Dresiarz znów pobił pracownika pralni. Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres. - Czy macie banany? - Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś? - Cóż... Chleb teraz nawet w aptece kupić można... |
12.08.2010 19:31:58, misio |
| W szkole Pani zadała dzieciom pracę domową - napisać kilka zdań ze słowem "pięknie". Jaś napisał: - "Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, kurwa, pięknie". |
12.08.2010 19:31:47, misio |
| Facet wpada do salonu tatuażu i mówi cienkim głosem: - Proszę mi wytatuować na penisie takie piękne czerwone Ferrari dla mojej dziewczyny. - Dla Pana dziewczyny? - Tak, dla mojej dziewczyny. - Na pewno dla dziewczyny? - No dobra, dla chłopaka. - To wie Pan co? Zrobimy Ferrari, ale proponuję mu dorobić takie wielkie koła, jak od traktora... - A niby po co? - Na wypadek, gdyby się w gównie zakopał. |
12.08.2010 19:31:21, misio |
| Na sejmowym parkingu zatrzymuje się samochód. Wysiada facet. Podchodzi do niego ochroniarz: – Tu nie wolno parkować! – Dlaczego?! – Tu jest Sejm – sami ministrowie, politycy, posłowie... – Nie szkodzi, włączyłem alarm. |
12.08.2010 19:30:20, misio |
| Do domu sławnego polityka przychodzą dziennikarze. Drzwi otwiera im jego syn. - Twój tata jest w PSL, SLD czy AWS? - Mój tata jest teraz w WC. |
12.08.2010 19:30:10, misio |
| Podczas kampanii wyborczej lepiej nie używać zwrotów zbyt brutalnych i agresywnych. Oto
podręczny słownik, dzięki któremu kolejna kampania będzie merytoryczna i sympatyczna. Biedak, nędzarz - ekonomicznie nieprzystowany. Żebrak - bezrobotny na praktyce. Śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu. utylizacji zużytych dóbr materialnych. Leniwy - motywacyjnie zubożony. Głupi - inteligentny inaczej. Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni. Złodziej - wtórny dystrybutor produktu krajowego brutto. Schlany, nawalony, pijany - przestrzennie zagubiony. Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej. |
12.08.2010 19:30:01, misio |
| Arabski dyplomata wizytujący pierwszy raz USA był na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielki Emir
nie był przyzwyczajony do takiej ilości soli w jedzeniu, więc co chwila wysyłał swojego
służącego Abdula po szklankę wody. Raz po raz Abdul zrywał się i wracał z pełną szklanką,
aż pewnego razu wrócił z pustymi rękami. - Abdul, synu brzydkiego wielbłąda, gdzie moja woda? - zażądał wyjaśnień Wielki Emir. - Tysiąckrotne przeprosiny o Najjaśniejszy - wyjąkał załamany Abdul. Biały człowiek siedział na studni. |
12.08.2010 19:29:51, misio |
| Bush i Putin kazali się zamrozić na 100 lat i jak już ich rozmrozili, to postanowili zobaczyć
jak wygląda świat. Więc idą ulicą i nagle Putin zobaczył, że na ziemi leży gazeta, więc ją
podnosi i czyta. Nagle zaczyna się śmiać, wtedy go Bush pyta: - Czemu się śmiejesz? Na to Putin: - Tu piszą, że USA stało się państwem komunistycznym. Na to zirytowany Bush wyrywa Putinowi gazetę i też zaczyna ją czytać, po chwili on zaczyna się śmiać. Wtedy Putin go pyta: - Czemu się śmiejesz? Na to Bush: - Bo tu piszą, że wybuchły zamieszki na granicy polsko-chińskiej. |
12.08.2010 19:29:40, misio |
| Dziennikarz pyta prezydenta USA: - Czy ma pan dowody na to, że Irakijczycy posiadają broń masowej zagłady? - Oczywiście, zachowaliśmy wszystkie pokwitowania. |
12.08.2010 19:29:27, misio |
