Student nie zaliczył roku podchodzi do profesora i mówi: Panie profesorze jeśli zrobię 10 kroków na ścianie postawi mi pan 3 ? Tak odpowiada profesor. Student zrobił te 10 kroków po ścianie i podchodzi do profesora Profesor wystawia 3 i mówi jak Ci się to udało? Nie ważne odpowiada ;) Student się zadumał i po chwili mówi do profesora... A jak zrobię parę fikołków na suficie to postawi mi pan 4+ ? Tak odpowiada profesor Student zrobił fikołki profesor stawia do indeksu 4+ Student znów się zamyślił i mówi a jak nasikam na pana i pan będzie nadal suchy postawi mi pan 5 ? Tak odpowiada zdziwiony profesor wyczynami swojego ucznia. Student staje na stole i obsikuje profesora odbiera swój indeks i mówi: No to chyba zostanę przy 4+ |
18.08.2010 10:55:45, Konto usunięte |
Przychodzi do klasy jakaś nowa nauczycielka, na zastępstwo . Pyta się dzieci czy mają jakichś przodków. Zgłasza się Zosia i mówi : - Ja mam babcię . Zgłasza się Kuba : - Ja mam babcię i dziadka . Zgłasza się Jasiu : - Ja mam pra-pra-pra-pra babcię . -Oj...Jasiu nieładnie tak kłamać. to chyba niemożliwe . - mówi nauczycielka . A Jasiu na to : - Dla-dla-dla-czego? |
18.08.2010 10:55:19, Konto usunięte |
Pani w szkole pyta dzieci co należy robić przed spaniem. Dzieci milczą, bo jakoś żadnemu nie
przychodzi do głowy, że pani chodzi o mycie zębów. - No Jasiu, powiedz co twoi rodzice robią przed spaniem?- próbuje naprowadzić go na właściwą odpowiedź - Na miłość boską -mówi Jaś- pani to wie, ja to wiem, ale czy naprawdę musimy deprawować te niewinne dzieci... |
18.08.2010 10:54:59, Konto usunięte |
Czym różni się szkoła od domu wariatów??? W domu wariatów przynajmniej personel jest normalny!!! |
18.08.2010 10:54:46, Konto usunięte |
Tato kto to jest alkoholik? - Pyta Jasiu. -Widzisz te cztery drzewa? Alkoholik widzi osiem. -Ale tato tam są tylko dwa drzewa. |
18.08.2010 00:30:20, Piesnababy217 |
Jasiu pyta się mamy: - Mamo czy to prawda, że naszymi przodkami były małpy? Tatuś mi tak mówił. - Nie wiem synku czy to prawda, bo Twój tato nigdy mi nie mówił o swojej rodzinie. |
18.08.2010 00:30:04, Piesnababy217 |
Nauczycielka do Jasia: - Jasiu dlaczego nie było Cię wczoraj w szkole? - Bo mama wyprała mi skarpetki. - I to był powód, żeby nie iść na sprawdzian? - Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę. |
18.08.2010 00:29:34, Piesnababy217 |
Mały Jasio bawi się w kuchni kolejką, a jego tata gotuje obiad. Jasio zatrzymuje kolejkę i
mówi: - Wszystkie cholerne dupki, które chcą wysiąść, niech do cholery wysiadają. Ci, którzy chcą wsiąść, niech do diabła wsiadają! - Jasiu! - krzyczy ojciec - Nie mogę uwierzyć, że używasz takiego słownictwa! Powinieneś się wstydzić! Idź teraz do swojego pokoju i nie wracaj, dopóki nie przemyślisz tego, co zrobiłeś! Jasio idzie więc do swojego pokoju i wraca za godzinę. Kontynuuje swoją zabawę tylko do momentu, kiedy mówi: - Wszyscy panowie i wszystkie panie, które chcą wysiąść, możecie teraz wysiąść, a ci, którzy chcą wsiąść, mogą teraz wsiadać. A ci, którzy mieli kłopoty z powodu naszego godzinnego opóźnienia, niech rozmawiają z tym dupkiem w kuchni! |
18.08.2010 00:29:20, Piesnababy217 |
Jasio jest strażakiem i dostał wezwanie, że pali się dom. Dojechali i jego kolega zrzuca białego człowieka. Jasio złapał. Znowu zrzuca białego człowieka. Jasiu złapał. Potem zrzuca murzyna. Jasiu nie złapał. Kolega mówi: - Czemu nie złapałeś? - Bo spalonych nie zrzucaj. |
18.08.2010 00:29:05, Piesnababy217 |
W teatrze... Jasio mówi do mamy: - ale nudna sztuka. - to czemu bijesz brawo? - bo się skończyła. |
18.08.2010 00:28:52, Piesnababy217 |
Dzieci miały przynieść różne przedmioty związane z medycyną. Małgosia przyniosła skalpel, Tomek słuchawki i pani pyta się Jasia: - Jasiu co przyniosłeś? - aparat tlenowy - a skąd go wziąłeś? - od dziadka - a co na to dziadek - yyyyyyyyy... |
18.08.2010 00:28:31, Piesnababy217 |
Jaś i Małgosia idą przez las, nagle zachciało im się bzykać, wchodzą w krzaki, nagle
słychać krzyk Małgosi: - A pokrzywy. Na to Jasiu: - Co krzywy, jaki mam taki pcham. |
18.08.2010 00:28:01, Piesnababy217 |
wstecz 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 |... 183 | następna 3.87 Ocena 1 Ocena 2 Ocena 3 Ocena 4 Ocena 5 Idzie Jasiu chodnikiem a obok niego przejeżdża samochód a kierowca mówi: - oddawaj kasę - ja nie mam - prima aprilis Jasiu opluł kierowcą i mówi: - Śmigus Dyngus. Kierowca się wkurzył zgasił papierosa na czole Jasia i mówi: - Popielec. Jasiu się zdenerwował chwycił kierowcę za gardło i mówi: - Za duszki. Parę dni później Jasiu w sądzie. Sędzia pyta Jasia: - Dlaczego udusiłeś tego kierowcę? - Bo on mi zgasił papierosa na czole i powiedział "Popielec", to ja go chwyciłem za gardło i powiedziałem: "Za duszki"... |
18.08.2010 00:27:50, Piesnababy217 |
Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta: - Czym będzie wyraz "chętnie" w zdaniu: "uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach"? Zgłasza się Jasio: - Kłamstwem, panie profesorze... |
18.08.2010 00:27:32, Piesnababy217 |
Pani w szkole pyta się Jasia: - Jasiu kim był twój dziadek? - Był żołnierzem , zmarł na wojnie. - Zginął za ojczyznę? - Nie, upił się i spadł z wieżyczki. |
18.08.2010 00:27:05, Piesnababy217 |