Weź duży garnek, nalej wody, dodaj pół kilo honoru, sześć średnich plastrów dumy narodowej, szczyptę tradycji, chwały i bohaterstwa. Pod koniec gotowania danie zagęścić nadzieją na lepsze jutro i dobrze wymieszać z wolnością i niepodległością. Do smaku doprawić świeżą demokracją i odrobiną patriotyzmu. Podawać głodnym dzieciom i ich bezrobotnym rodzicom.

Kowalski budzi się rano na wielkim kacu. Pamięta tylko, ze poprzedniego dnia
była impreza u szefa. Wola zonę:
- Kochanie, co się wczoraj stało?
- Jak zwykle schlałeś się i wygłupiłeś przed szefem.
- Olać szefa...
- Właśnie to zrobiłeś na imprezie, wiec wyrzucił cie z pracy.
- Pieprzyc go...
- To ja zrobiłam pól godziny później, wiec odzyskałeś posadę.

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i sie drze:
- HA HA KAPTURKU, Nareszcie cie pocałuje tam, gdzie jeszcze nikt cie nie całował !
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, qurwa, w koszyk...

Płaczę - bo łzy się jeszcze nie skończyły
Płaczę - bo nie mam już siły
Płaczę - bo tęsknię za Tobą
Płaczę - bo już nigdy Cię nie zobaczę
Płaczę - bo los okrutny jest
Płaczę - bo miłości nie zaznam już
Płaczę - a ty śmiejesz się

Dlaczego islam zakazuje picia?
- Kwestia zachowania gatunku.
Wyobraź sobie, przychodzisz do domu pijany, a tam stado żon z wałkami!

Maz uszczypnąl zonę w posladek i zazartowal:
- Gdybys to trochę ujędrnila, moglibysmy się pozbyc twoich
wyszczuplających majtek.
Potem uszczypnąl ją w piersi i powiedzial:
- A gdybys to ujędrnila, moglibysmy się pozbyc wszystkich twoich
stanikow.
Oburzona kobieta lapie męza za penisa i krzyczy:
- A gdybys to ujędrnil, to moglibysmy się pozbyc ogrodnika, listonosza,
hydraulika i mleczarza !

Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję
rozwiodę się z Tobą!
- Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym
stosunku pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience
chodzę, cukier podrożał...

Komisja w szpitalu na oddziale urologii.
Przechodząc przez jedną z sal komisja widzi kilku masturbujących się facetów ok. 50-tki
- Co tu się dzieje ?
- W ten sposób leczymy ich z prostaty - odpowiada lekarz
Idą dalej i w następnej sali widzą kilku facetów ok 50-tki a z nimi kilka młodych lasek, którzy uprawiają dziki sex, orgia na całego!
- A tu co się dzieje? - pyta ktoś z komisji
- W ten sposób leczymy ich z prostaty - odpowiada lekarz
- Jak to? Jedna choroba a dwie jakże odmienne metody leczenia?
- Tak., bo tamci leczą się na NFZ , a ci prywatnie.

Nowa służąca, Francia (prosta kobieta ze wisi), sprzątając rano pokój hrabiny znalazła w łóżku prezerwatywę. Zaczerwieniła się i brakło jej oddechu, w tym momencie weszła hrabina:
- Cóż to, Francia? Nigdy miłości nie uprawiałaś?
- Tak, jaśnie pani - mówi Francia - ale nigdy tak mocno, żeby skóra zlazła.

BANKIER - na raty
ALPINISTA - zawsze na górze
INŻYNIER - zgodnie z planem
LISTONOSZ - dochodzi szybko
POLITYK - kończy na obietnicach
DENTYSTA - wiadomo zawsze oralnie
ŚMIECIARZ - dochodzi raz w tygodniu
POLICJANT - twarda pałka z kajdankami
SZACHISTA - bije konia nawet przy królowej
DETEKTYW - tylko w ciemnościach i incognito
DŻOKEJ - galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
PIŁKARZ - jak nie faul to spalony i nigdy nie może trafić
DOSTAWCA PIZZY - jak nie dojedzie w 5 min to zimny
NUREK - ma wielkie ciśnienie zwłaszcza gdy jest głęboko
GOLFISTA - małe piłeczki, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
MUZYK - ma niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
PRACOWNIK BIURA PODRÓŻY - nigdy nie może znaleźć właściwego miejsca
DEALER SAMOCHODOWY - nie ważne gdzie i komu, aby tylko wepchnąć ten swój złom

Kobiecy orgazm ma 5 form:
1. Relaksacyjna - Ach, ach, ach...
2. Uległa - Tak, tak, tak...
3. Geograficzna - Tuu, tuu, tuuu...
4. Religijna - O mój Boże.
5. Kryminalna - Zabiję Cię, jeśli teraz przestaniesz.

Witam sąsiedzie, co to, z wojaży wracamy?
- Eeee, nie, z sanatorium.
- A co to panu dolega?
- Żona mnie wysłała, bo mi nie staje.
- I co, pomogło?
- No nie wiem, jeszcze do domu nie doszedłem.
- A co to, w sanatorium innych kobitek nie było?
- A nieee, przy innych to mi zawsze staje!

Pogrzeb.
Trumna spoczęła w grobie, rodzina i znajomi rzucają kwiaty.
Nagle coś uderza w wieko.
Facet, który rzucił coś ciężkiego zmieszany mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była już zamknięta, to kupiłem bombonierkę...

Każdego ranka skowronek podnosi główkę do góry i wzbija się do lotu jak najwyżej nad kwiecistą łąką.
Każdego ranka kanarek podnosi główkę i
pomimo, że jest zamknięty w klatce, śpiewa na całe gardło.
Każdego ranka dzięcioł podnosi główkę i ochoczo rozgląda się gdzie by tu zrobić nową dziuplę?

Dlatego nieważne jakiego ty masz ptaszka
- ważne żeby podnosił główkę!

Przed gabinetem lekarskim siedzi małżeństwo, po chwili wychodzi do
nich lekarz, prosi, żeby weszła tylko kobieta.
Kiedy są już sami, mówi do niej:
- Wyniki badań męża są fatalne, jest skrajnie wyczerpany, zestresowany, znerwicowany, już długo nie pożyje.
Przerażona kobieta pyta, czy jest jakiś sposób żeby męża wyleczyć?
Na co lekarz:
- Myślę, że można jeszcze temu zaradzić. Tylko radykalna zmiana trybu życia może przynieść poprawę. Musi pani odciążyć męża od wszelkich obowiązków, żadnego odkurzania, zmywania, prania, zakupów, trzepania dywanów. Nie spierać się z mężem, zawsze mu przytakiwać, tak samo reszta rodziny. Kiedy mąż przychodzi z pracy czekać z kawusią, papieroskiem, gazetką, pozwalać mu jedynie na ćwiczenia palca na pilocie od telewizora, zezwalać na oglądanie ulubionych filmów, programów, meczy, do których przynosić mu zimne piwko i chipsy.
Oczywiście, kiedy tylko będzie chciał może wychodzić z kumplami.
Dla niego zakładać seksowną bieliznę, żadnych wałków na głowie, a kiedy tylko będzie miał ochotę to kochać się z nim namiętnie na wszelkie wymarzone przez niego sposoby...

Kobieta wysłuchała lekarza i podziękowała mu za poradę. Po wyjściu z
gabinetu nie odezwała się do męża, wracali do domu w zupełnej ciszy.

Minęło pół godziny i on w końcu nie wytrzymał: - Co lekarz powiedział?

Na co ona popatrzyła smutno prosto w jego oczy i powiedziała: - Umrzesz.niestety !.