| Spotyka się marchewka, penis i pietruszka! - Wy to macie dobrze! - mówi marchewka! - Nie to wy macie dobrze, mnie to pokroja i wrzucą do zupy - powiedziała pietruszka! - Nie to wy k***a macie dobrze! - oznajmił penis! - Mnie to włożą do jakiegoś plastikowego worka i trzepią aż się zrzygam! |
16.01.2010 11:08:02, Konto usunięte |
| Czołga się facet nago po trawie. Przechodzień się pyta: - Co pan robi? - Pasę konia. |
16.01.2010 11:07:09, Konto usunięte |
| Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i widzi chomiki i pyta się jaka jest cena. Facet mu
odpowiada: - To jest chomik bengalski, kusztuje 10 euro, to jest chomik fiński tańczy i śpiewa kosztuje 20 euro. - A ten? - pyta facet pokazując następnego chomika. - Ten kosztuje 100 euro. - A czemu tak drogo? - Bo ten robi laske - odpowiada sprzedawca. - Dobra biore mówi facet. Przychodzi z nim do domu, żona wraca i pyta co kupiłeś mężu a on do niej na to: - Naucz go gotować i wypi@#$@#$j. |
16.01.2010 11:05:05, Konto usunięte |
| Z pokoju znajdujacego sie obok sali, w której trwa przyjęcie weselne wychodzi pierwszy drużba i
pyta: - Hej, kto jeszcze dzisiaj nie miał panny młodej? Z sali pada nieśmiałe: - Jaaa.... - A ktoś ty?... - Pan młody... |
16.01.2010 11:03:14, Konto usunięte |
| Idzie sobie mała, biedna myszka, aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo
mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok: - Ja taka mała biedna myszka, a Ty taki wielki i silny, prosze złap mnie i przewiez na druga stronę... - Nie. - No proszę... - Nie! - No ale blagam... - Nie! Ptak odleciał. Myszka się wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przepłynęła na drugi brzeg. Wychodzi cała mokra, zupełnie przemoczona. - Jaki z tego morał? - Jak ptak jest twardy to myszka musi być mokra. |
16.01.2010 11:02:15, Konto usunięte |
| W Częstochowie Ksiądz w piwnicy wciskał piwo zakonnicy, choć nie piła nigdy tego wzięła łyka głębokiego. Piwo jej zasmakowało, w końcu seksu sie zachciało. Więc sutannę swą zadarła i kolumny sie podparła. Ksiądz od dawna w celibacie, wiec w mig sciągnął siostrze gacie. Proboszcz tylko na to czekał, wyjął pałę i przeleciał. Gdy jej wciskał mocno chuuja, to krzyczała "Alleluja". |
16.01.2010 11:01:09, Konto usunięte |
| W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki nad dzieckiem. Matka
(jeszcze żona, już nie kochanka) wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci
należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci. Sędzia zwrócił się do męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł: - Panie sędzio, kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie, czy do automatu? |
15.01.2010 18:02:06, AGATA |
| Przychodzi turysta do bacy i pyta: - Baco! A to wy już w Uni Europejskiej? Baca odpowiada: - Nie. To coś innego śmierdzi. |
15.01.2010 18:00:21, AGATA |
| PDo górali na hali przyjechał dziennikarz z "Gazety Krakowskiej" i mówi bo bacy: - Baco! Powiedzcie mi, jak to jest naprawdę między wami, a owieczkami, bo różne rzeczy opowiadają, a ja chcę wiedzieć, jak to jest. - Panocku! Tego sie nie łopowiedzieć. To se trza samemu spróbować. Wieczorem baca, juhasi i dziennikarz wybrali sobie owieczki. Rano dziennikarz wychodzi z szałasu wymęczony, a juhasi i baca na jego widok skręcają się ze śmiechu. - I co się śmiejecie?! - Boście se, Panocku, po ćmie nojbzydsego barana wybrali! ewien baca miał bardzo groźnego psa. Pozagryzał on wszystkie psy w okolicy. - Skąd ty masz tę bestię? - pytają sąsiedzi. - Wujek mi przywiózł z Afryki. Ja mu tylko trochę grzywę przyciąłem. |
15.01.2010 17:58:17, AGATA |
| Pewien baca miał bardzo groźnego psa. Pozagryzał on wszystkie psy w okolicy. - Skąd ty masz tę bestię? - pytają sąsiedzi. - Wujek mi przywiózł z Afryki. Ja mu tylko trochę grzywę przyciąłem. |
15.01.2010 17:57:31, AGATA |
| Stasek chodził do Hanusi, ale stary gazda nie kcioł, żeby sie zynił z jego dziewkom. Co
przyseł, to go stary gazda gonił i pyndził łod chaupy. No to Stasek catowoł kiedy Hanusia
bydzie pasła krowy daleko od chaupy, bo jom wtedy dopatrzy... I tak sie stało. Zacon Hanusie
prosić i błagac, ale Hanusia godo: - Stasek! Zostow, nie rob, musym krow pilnować! - Hanuś! Krowy moja rzec - i uwionzoł krowy u swoik nog. No i zacon kochać swojom Hanusie. W pewnym momyncie łosy i bonki pogryzły krowy, ty zacyły uciekoć i wlyc Staska za sobom. Hanusia wrescy na cale gardło: - Stasek! Cho*era! Obroć sie na plecy, bo nom całe zimnioki zrypies! |
15.01.2010 17:56:08, AGATA |
| Wysłany mail. Dzień Dobry, tu Kaśka. Nie mogę drukować. Za każdym razem, jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: Drukarki nie znaleziono. To niemożliwe, drukarka stoi na biurku obok komputera, ja widzę ją doskonale, a komputer jej nie widzi? |
14.01.2010 22:51:05, Konto usunięte |
| Dwóch sześcioletnich chłopców sika w toalecie. Jeden z nich mówi: - Twój nie ma skórki na końcu! - Byłem obrzezany. - A co to oznacza? - To znaczy, że obcięli mi skórkę na jego końcu. - Ile miałeś lat, jak to zrobili? - Moja mam mówi, że miałem trzy dni. - Bolało? - Czy bolało?! Nie mogłem chodzić przez rok! |
14.01.2010 22:50:41, Konto usunięte |
| Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki: - Jak tam Twój wczorajszy sex? -beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie? - No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu! W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - No zaje-biście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie? - U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k*rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem. |
14.01.2010 21:30:48, Konto usunięte |
| Wpada pan Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka kelner przynosi pałeczki, a
Lepper na cały głos: - A co ja, bęben zamawiałem?! |
14.01.2010 19:58:18, AGATA |
