Jasiu rozmawia z ojcem:
- "Tatusiu, chyba muszę iść do okulisty!"
- "Dlaczego?"
- "Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałeś mi dawać!"

Pani w szkole pyta Jasia:
- "Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki i Norwid?"
- "Nie wiem. A czy pani wie kto to był: Zyga, Chudy i Kazek?"
- "Nie wiem" - odpowiada nauczycielka.
- "To co mnie pani swoją bandą straszy?"

- "Kto to jest hipokryta?" - pyta pani na lekcji.
- "Ja wiem" - zgłasza się Jaś - "to jest uczeń, który twierdzi, że lubi chodzić do szkoły."

Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- "Co się stało? - pyta się matka."
- "Bawiliśmy się w psy."
- "No i co?"
- "Ja byłem latarnią..."

Jasio pyta tatę:
- "Czy potrafisz podpisał się z zamkniętymi oczami?"
- "Potrafię."
- "To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku."

Nauczycielka pyta się dzieci, jakie zwierzęta maja w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają:
- "Ja mam psa..."
- "Ja kota..".
- "U nas są rybki w akwarium..."
Wreszcie zgłasza się Jasio:
- "A my mamy kurczaka w zamrażarce..."

- "Bolku, jak nazywał się Chrobry?"
- "Nie wiem."
- "No, przecież tak jak ty!"
- "Nowak?!"

Przychodzi mały Jaś do szkoły. Ma całą opuchnięta i czerwoną twarz, pani się pyta:
- "Co się stało Jasiu?"
- "Ooossss"
- "No co się stało...."
- "Ooooosssssaaaaa"
- "Co osa?? Ugryzła cię??"
- "Nie, tato łopatą zabił!"

Lekcja biologii, pani zadaje pytanie Jasiowi:
- "Jak się nazywa największy zwierz mieszkający w naszych lasach?"
- "Dźwiedź."
- "Chyba niedźwiedź?"
- "Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem."

"Powiedz mi, Jasiu" - pytają małego chłopca - "czy twoja matka jest chora, że leży w łóżku?"
A Jaś na to:
- "Nie, tylko się boi, żeby ojciec łóżka na wódkę nie sprzedał."

Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
- "Dlaczego masz takie brudne ręce???"
- "Bo bawiłem się w piaskownicy!!!"
- "Ale dlaczego masz czyste palce???"
- "Bo gwizdałem na psa!!!"

- "Jasiu, powiedz nam" - pyta ksiądz na lekcji religii - "Co musimy zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie?"
- "Musimy grzeszyć, proszę księdza" - pada odpowiedź.

Syn kończy osiemnaście lat. Ojciec daje mu w prezencie cygarniczkę stwierdzając, że od tego momentu pozwala mu palić.
-"Dziękuję tato, ale ja rzuciłem palenie dwa lata temu..."

Nauczycielka mówi do Jasia:
- "Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie."
- "Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pi..dolą."
- "Jasiu, źle! - woła nauczycielka."
- "Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!"

Nauczycielka w szkole pyta Jasia.
- "Jasiu, powiedz co mamy z gąski?"
- "Smalec."
- "No dobrze Jasiu, ale co jeszcze?"
- "Smalec."
- "Dobrze, powiedz mi, co masz w poduszce?"
- "Dziurę."
- "A co jest w tej dziurze?"
- "Pierze."
- "No to co mamy z gąski?"
- "Smalec."