Siedzi sobie babcia na miedzy, idzie jakiś facet i mówi:
-Babciu nie siedźcie na miedzy bo wilka złapiecie!!
Na to babcia przestraszona biegnie do chałupy i woła do wnuczka:
-Wnuczek zajrzyj mi tam, czy ja wilka nie złapałam!
Na to wnuczek zagląda i mówi:
-Babciu las jest, jama jest, ale wilk to chyba zdechł, bo śmierdzi jak cholera!!

Jasiu obserwuje matkę, która nakłada sobie starannie maseczkę na twarz.
- Dlaczego tak się smarujesz mamo? - pyta.
- Żeby być piękną...
Po paru minutach matka czyści twarz. Na to Jasiu:
- Co jest? Poddajesz się?

Jasio zostal dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafil do innego. Pyta sie tam znajomego:
- Mozna palic?
- Da sie, spoko.
- Mozna pic wóde?
- Spoko, jak sie podzielisz z wychowawca to on nawet da szklo.
- A dziewice sa?
- Czys ty zglupial ? Co ty? W zlobku jestes?

Mama do Jasia:

- Dlaczego chowasz strzelbę taty?

- Żal mi dziewczynek.

- Nie rozumiem…

- Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki…

Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca:

- Tato, czy mógłbyś podpowiedzieć mi jakieś zdanie o katastrofie?

- W domu nie ma ani kropli wódki.

Krzyś mówi do Jasia:

- Stary, znam sposób na wyciągnięcie forsy od rodziców!

- Jaki? Jaki? – dopytuje się Jaś.

- Powiedz mamie albo tacie, że znasz całą, ale to calutką prawdę. Wtedy dostaniesz pieniądze.

Jaś postanowił to wypróbować.

Po przyjściu do domu mówi mamie:

- Mamusiu, znam całą, calutką prawdę!

Mamusię zamurowało, ale dała synowi 50 zł, mówić:

- Tylko nie mów nic tacie!

Następnego dnia Jaś poszedł do taty i tutaj też dostał pieniądze – 100 zł.

Po treningu na rodzicach Jaś postanowił wypróbować swój sposób na kimś innym, najlepiej obcym. Do domu Jasia przyszedł listonosz. Jasio mu mówi:

- Znam całą prawdę.

Na te słowa listonosz klęka przy nim i mówi:

- Synku! Wiedziałem, że to ty!

Przychodzi Jaś do szkoły, całą twarz ma czerwoną i popuchniętą. Pani pyta:

- Co się stało, Jasiu?

- Ooossss...

- No, ale co się stało?

- Ooooosssssssaaaaa

- Co osa? Ugryzła cię?

- Nieeee, taaatooo łooopatą zabiiił!

Nauczycielka zwraca sie do Jasia:
- Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce
Na to Jaś :
- 2 małpy i 3 słonie.

Jasiu czeka z mama na samolot:
Jasiu - Mamo chce mi się siku.
Mama - Nie bo zaraz przyleci samolot.
Po kilku minutach.
Jasiu - Leci!!!!.
Mama - Gdzie!?!?!?!?.
Jasiu - Po nogawkach!!..

- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka???
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyście na moim grobie gdybym umarła???
A Jasiu znalazł ścierke i mówi:
- Tu leży ta szmata!!!

Jasio przychodzi do klasy, zaczyna bluźnić i brzydko się wyrażać.
Następnego dnia pani w szkole mówi do dziewczynek:
-Dziewczynki, jak Jasio jeszcze raz tak brzydko
będzie się wyrażał, wszystkie wychodzimy.
Jasio wchodzi do klasy i mówi:
-E, burdel budują na rogu!
Wszystkie dziewczynki wychodzą z klasy a Jasio na to:
-Gdzie?!Dopiero fundamenty stawiają!!!!

Pani na lekcji pyta dzieci,co widziały po drodze idąc do szkoły?
Karolcia- ludzi
bardzo dobrze, mówi pani.
Adaś- samochody
bardzo dobrze mówi pani
-Jasiu, a ty co widziałeś?
Jasiu wstaje i mówi - krzyż,drzewa płoty
- A co zrobiłeś przed krzyżem - pyta pani
- Przeżegnałem się-odpowiada Jaś,
- A dlaczego przeżegnałeś się przed krzyżem a nie przed drzewem? to drzewo i to drzewo.
Jaś chwile pomyślał i pyta panią - Ma pani męża ?
- Mam-odpowiada pani.
- To dlaczego całuje pani męża w usta a nie w dupę, to ciało i to ciało....

Na lekcji biologi Jasiu się zgłasza.
Pani pyta:
-O co chodzi Jasiu?
-Proszę panią kolega się zjebał.
-Jasiu jak ty mówisz. Mogłeś powiedzieć że kolega puścił baka. Zapamiętaj to sobie.
Po kilku minutach Jasiu po raz kolejny się zgłasza.
- Jasiu co znów się stało?
- Proszę Panią ten kolega co przedtem puścił bąka ,znów się zjebał.....

Jasiu się pyta taty:
• Tato czym się rożni teoria od praktyki?
• Jasiu zaraz wytłumaczę Ci to. Spytaj się mamy czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu podchodzi do mamy i pyta się:
• Mamo dałabyś murzynowi za 2000$?
• No wiesz synku. Meble by się przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz.
Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała.
• Jasiu teraz idź do siostry i spytaj się o to samo.
Jasiu podchodzi do siostry i pyta się.
• Siostra dałabyś murzynowi za 2000$?
• Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy.
Jasiu idzie do taty i mówi, że siostra dałaby.
• Teraz Jasiu idź do dziadka i spytaj się o to samo.
Jasio idzie i pyta się.
• Dziadku dałbyś murzynowi za 2000$?
• Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił.
Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał.
Tata mówi:
• Widzisz synku w teorii mamy 6000$ w kieszeni.
A w praktyce dwie kurwy i pedała w rodzinie.

Podczas rodzinnej wycieczki do parku, tata mówi do Jasia:
- Jasiu, chodź! Zobacz, pająk je biedronkę.
- Tatusiu, a co to jest dronka?