- "Powtórzmy tabliczkę mnożenia" - mówi ojciec do Jasia - "na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem?"
- "Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!"

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- "Dziesięć litrów benzyny, szybko!"
- "Co jest? Pali się?"
- "Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa."

Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
- "Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?"
- "Dlatego Jasiu, że jeden jest biedny, a drugi bogaty."
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
- "Popatrz mamusiu! Tamten pan właśnie się bogaci!"

- Czym dla nas jest Bóg? - pyta katechetka na lekcji.
- Pasterzem - odpowiada Kasia.
- A czym my jesteśmy dla BOGA?
W klasie cisza, nagle Jasiu mówi:
- Grupą baranów!!!

Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoja banda straszy?

Jasiu rano w sypialni rodziców usłyszał dziwne odgłosy. Zajrzał przez dziurkę od klucza, a tam pozycja za pozycją
- I oni mi mówią żebym nie dłubał palcem w nosie

Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga, a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!

Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się Jasia:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze- odpowiada Jasio.
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.

Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:
-Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Wstaje Jasiu a nauczyciel sie go pyta:
-Jasiu dlaczego wstałeś?
A Jasiu na to:
-No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...

Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój
problem. Jasiu ogląda z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, na mój gust, to Ci jaja urwało.

Jasiu czeka z mamą na samolot.
Jasiu:
- mamo siku.
Mama na to:
- nie, bo zaraz przyleci samolot.
Po jakimś czasie:
- Mamo leci!
- Gdzie?!
- Po nogawkach........

Jasio pisze wypracowanie. Pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na jajach. Pani mówi: zmień to. Gdy już to zmienił pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na trąbie i jajami w skałę rąbie

Mama pyta Jasia:
-Jaka jest wasza nowa pani od matematyki?
-Bardzo fajna!!już drugi raz w ciągu tej zimy złamała nogę.

Jasiu wpada spózniony do szkoły.Na schodach stoi dyrektor.
-Dziesięć minut spóznienia!! woła dyrektor.
-Ku*wa ja też!! odpowiada Jasiu.

Pani pyta Jasia w szkole:
- Jasiu co się robi gdy ktoś tonie?
- Nie wiem.
- Co się robi jak ktoś odjeżdża pociągiem?
- Nie wiem.
- Co się robi gdy się stoi w kolejce?
- Nie wiem.
- Co się robi gdy ktoś się bije?
- Nie wiem
Idzie Jasiu do domu i pyta Babcię:
- Co się robi jak ktoś tonie?
- Rzuca mu się koło ratunktowe.
- Co się robi jak ktoś odjeżdża pociągiem?
- Macha mu się chusteczką na pożegnanie.
- Co się robi jak ktoś się bije?.
- Dzwoni się na policje.
Idzie Jasio do szkoły i wywrócił się o korzeń. Wszystko mu się pomieszało. Pani go pyta:
- Co się robi jak ktoś tonie?
- Macha mu się chusteczką na pożegnanie.
- Co się robi jak ktoś odjeżdża pociągiem?
- Rzuca mu się koło ratunkowe.
-Co sie robi jak ktoś się bije?
- Czeka się na swoją kolej.
- Co sie robi jak się stoi w kolejce?
- Dzwoni się na policje.