Pani w szkole pyta dzieci:
- Ile człowiek ma płuc?
- Dwa! – zgłasza się Jaś.
- Doskonale Jasiu. A skąd Ty to wiesz?
- Bo widziałem, jak się moja siostra kąpała

-Jasiu, czy znasz ptaka, który nie buduje gniazda?
-Znam, kukułka.
-A czy wiesz dlaczego?
-Bo kukułki mieszkają w zegarach.

Przychodzi Jasio do domu z zakrwawionym nosem mama się pyta:
-Co się stało?
-W szkole czarodziej wyjmował mi z nosa pieniądze.
-To czemu ci krew z nosa leci?
-Bo koledzy po szkole szukali więcej!

Jasiu kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
-Po co kopiesz dół
-Na grób dla mojej złotej rybki
-A po co taki duży?
-Bo jest w twoim pie**olonym kocie!

Przyjeżdża babcia do Jasia i mówi :
-Wnusiu jakiś ty do mnie podobny ...
Rozpłakane dziecko biegnie do mamy i mówi
-mamusiu babcia mnie straszy!

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 zł na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za cale 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem.
Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z
Jasiem do szafy.
Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i cala furę szmalu jeszcze przytargał).
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do księdza idź się
wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spadaj, już nie mam kasy.

Jasiu pyta ojca:
- Tato, czy to prawda co mówiła wczoraj Pani Kowalska, że ludzie pochodzą od małpy?
- Być może synku... Nie znam rodziny Pani Kowalskiej.

Do tirówki podjeżdża auto. Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie,kufajce i gumofilcach oraz z jabolem za pasem.
- Co zrobisz za 150? - pyta tirówkę.
- Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka.
- To wsiadaj, będziemy murować!

nauczycielka pyta dzieci jaki odgłos wydaje krowa ?
zgłasza się Kasia i odpowiada : muu
a jaki odgłos wydaje kot ?
zgłasza się Zenek i odpowiada: miau
a jaki odgłos wydaje pies ?
zgłasza się Jasiu i odpowiada : na ziemie s **cenzura** ysynu , ręce na kark i szeroko nogi

Przychodzi Jaś do tata i pyta:
-Tato, czy ja jestem adoptowany?
-Byłeś - odpowiada tata - ale cię oddali.

Zabłądził facet w lesie. Wykręca z telefonu komórkowego numer 112 i mówi do słuchawki:
- Jestem na grzybach w lesie i zabłądziłem.
- Niech pan krzyczy, może ktoś pana usłyszy.
- Pomooocy, pomooocy!...
Zza krzaków wyłazi niedźwiedź grizli i mówi:
- Co się tak wydzierasz, idioto?
- Krzyczę, bo zabłądziłem, boję się i jestem zdenerwowany. Może ktoś mnie usłyszy i przyjdzie.
- No i przyszedłem, uspokoiło cię to?

Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje
Jasiowi standardowy zestaw pytań:
- A ile masz lat?
- Siedem...
- A do kościółka chodzisz ?
- Chodzę...
- Co niedziela?
- Co niedziela...
- Z całą rodziną?
- Z całą...
- A do którego?
- Do Carrefoura...

Jasiu łowi ryby nad stawem.Podjezdża do niego rowerzysta i mówi:
-Co rybki łowimy?
Jasiu się nic nieodzywa wiec znów pyta:
-Co rybki się lowi?
Jasiu nic sie nie odzywa wiec rowerzysta odjezdza.Odjechal kawalek i słyszy:
-Panie,panie szybko!
Rowerzysta wraca a jasiu:
-Co rowerkiem jezdzimy

Jasio przychodzi do szkoły i pyta nauczyciela:
- Czy można karać kogoś za to, czego nie zrobił?
- Oczywiście że nie.
- No to ja nie odrobiłem lekcji.

Przychodzi Jasiu do domu i mówi do taty dostałem dzisiaj piątkę i w mordę. Tata się pyta za co dostałeś piątkę bo nauczycielka się pytała ile jest 7 razy 6 a za co w mordę no bo pytała się ile jest 6 razy 7.A na to ojciec przecież to jeden h...j.Też tak powiedziałem