| Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia. Spoglądając na jej wzgórek pyta: - Mamusiu co to jest? - Szczoteczka odpowiada mama. Jaś na to: - Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku. Mama: - a skąd wiesz? Jaś na to: - Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił |
09.11.2010 18:41:23, robert24 |
| Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu
wrzeszczy: - A gdzie kompot?! Mama zdziwiona: - Jasiu, to ty umiesz mówić. - Umiem - odpowiada Jasio. Mama: - To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś. - Bo zawsze był kompot! |
09.11.2010 18:40:38, robert24 |
| Mama pyta Jasia: - Kto cię nauczył mówić "O, k...a"? - Święty Mikołaj. - Święty Mikołaj? - Słowo daję! Kiedy wszedł w nocy do mojego pokoju z prezentem i rąbnął się głową w szafę - tak właśnie powiedział! |
09.11.2010 18:40:14, robert24 |
| Około północy mama i tata Jasia odbywają stosunek. Mama strasznie skacze po tacie, wtedy wchodzi
Jasiu po czym wybiega i zaczyna płakać. Mama wybiegła za nim. Zaskoczona mama mówi do Jasia: - Nie płacz Jasiu, tatuś jest gruby ja musiałam mu wcisnąć brzuch z powrotem żeby był chudy. - Nie da rady mamo! Jak Ty wychodzisz to przychodzi sąsiadka i zaczyna tatę nadmuchiwać. |
09.11.2010 18:39:23, robert24 |
| Nauczycielka do Jasia: - Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi! - Skąd pani to wie? - Bo obok ostatniego pytania ona napisała: „nie wiem”, a ty napisałeś: „ja też.. |
07.11.2010 11:24:09, Konto usunięte |
| Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś
mężczyzna i mówi: - To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać! - Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam robić, kiedy sobie stłukę kolano?!... |
07.11.2010 11:18:14, Konto usunięte |
| Mały Jasiu budzi się w środku nocy i jest przestraszony. Idzie do pokoju mamy i widzi, że ona
stoi nago przed lustrem. Pociera swoje piersi i mruczy: - Chcę mężczyzny, chcę mężczyzny. Skonsternowany Jasiu wraca do swojego pokoju. Następnej nocy dzieje się to samo. Trzeciej nocy Jasiu budzi się, idzie do pokoju mamy, patrzy, a tam z jego mamą leży facet. Prędko biegnie do swojego pokoju, zdejmuje piżamkę, pociera swoją klatkę piersiową i mruczy: - Chcę lowelek, chcę lowelek... |
07.11.2010 11:17:25, Konto usunięte |
| Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:”dupa”. „Co powiedziałeś tatusiu?”pyta Jasio. „Aaaa… powiedziałem…. duduś” odpowiada ojciec. „tatusiu, a co to jest duduś” pyta ciekawski bachor. „Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko” „Tato, a jak on wygląda?” „A, ma takie rączki i nóżki….” „Tatusiu, a cojedzą dudusie?” „Mmm. Jedzą warzywa owoce….” „A tato, a czy dudusie mają dzieci?” „Noo, tak” „To znaczy, że dudusie się rozmnażają?” „Tak” „A jak się nazywają dzieci dudusia?” „Eee…dudusiątka.” „A jak wyglądają dudusiątka?” „Też mają rączki i nóżki…. tak samo jak dorosłe” „A co jedzą dudusiątka?” „Eeee….. mleczko piją…” „Tato, a gdzie mieszkają dudusie?” „DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA..... |
07.11.2010 11:16:17, Konto usunięte |
| Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:”dupa”. „Co powiedziałeś tatusiu?”pyta Jasio. „Aaaa… powiedziałem…. duduś” odpowiada ojciec. „tatusiu, a co to jest duduś” pyta ciekawski bachor. „Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko” „Tato, a jak on wygląda?” „A, ma takie rączki i nóżki….” „Tatusiu, a cojedzą dudusie?” „Mmm. Jedzą warzywa owoce….” „A tato, a czy dudusie mają dzieci?” „Noo, tak” „To znaczy, że dudusie się rozmnażają?” „Tak” „A jak się nazywają dzieci dudusia?” „Eee…dudusiątka.” „A jak wyglądają dudusiątka?” „Też mają rączki i nóżki…. tak samo jak dorosłe” „A co jedzą dudusiątka?”... „Eeee….. mleczko piją…” „Tato, a gdzie mieszkają dudusie?” „DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA |
07.11.2010 11:14:48, Konto usunięte |
| Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:”dupa”. „Co powiedziałeś tatusiu?”pyta Jasio. „Aaaa… powiedziałem…. duduś” odpowiada ojciec. „tatusiu, a co to jest duduś” pyta ciekawski bachor. „Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko” „Tato, a jak on wygląda?” „A, ma takie rączki i nóżki….” „Tatusiu, a cojedzą dudusie?” „Mmm. Jedzą warzywa owoce….” „A tato, a czy dudusie mają dzieci?” „Noo, tak” „To znaczy, że dudusie się rozmnażają?” „Tak” „A jak się nazywają dzieci dudusia?” „Eee…dudusiątka.” „A jak wyglądają dudusiątka?” „Też mają rączki i nóżki…. tak samo jak dorosłe” „A co jedzą dudusiątka?” „Eeee….. mleczko piją…” „Tato, a gdzie mieszkają dudusie?...” „DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA |
07.11.2010 11:12:33, Konto usunięte |
| Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:”dupa”. „Co powiedziałeś tatusiu?”pyta Jasio. „Aaaa… powiedziałem…. duduś” odpowiada ojciec. „tatusiu, a co to jest duduś” pyta ciekawski bachor. „Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko” „Tato, a jak on wygląda?” „A, ma takie rączki i nóżki….” „Tatusiu, a cojedzą dudusie?” „Mmm. Jedzą warzywa owoce….” „A tato, a czy dudusie mają dzieci?” „Noo, tak” „To znaczy, że dudusie się rozmnażają?” „Tak” „A jak się nazywają dzieci dudusia?” „Eee…dudusiątka.” „A jak wyglądają dudusiątka?” „Też mają rączki i nóżki…. tak samo jak dorosłe” „A co jedzą dudusiątka?” „Eeee….. mleczko piją…” „Tato, a gdzie mieszkają dudusie?” „DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA. |
07.11.2010 11:11:17, Konto usunięte |
| Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem.
Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i
szeptem mówi: - Słucham? - Czy tata jest w domu? – zapytał szef - Tak – wyszeptało dziecko - Mogę z nim porozmawiać? - Nie – ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz - A mama jest w domu? - Tak – znów wyszeptało dziecko - Mogę z nią porozmawiać? - Nie – w odpowiedzi usłyszał szept - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu? - Tak, policjant – znowu szeptem - No to czy mogę porozmawiać z policjantem? - Nie, jest zajęty – dalej szept - Czym zajęty?! - Rozmawia z mama i tata i strażakiem – szept Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum. - Co to za hałas? - Helikopter – ciągle szept - A co on tam robi? – coraz bardziej zaniepokojony szef - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała – dalej szept - A czego oni będą szukać?!. – już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef. A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko: - Mnie |
07.11.2010 11:09:19, Konto usunięte |
| Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem.
Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i
szeptem mówi: - Słucham? - Czy tata jest w domu? – zapytał szef - Tak – wyszeptało dziecko - Mogę z nim porozmawiać? - Nie – ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz - A mama jest w domu? - Tak – znów wyszeptało dziecko - Mogę z nią porozmawiać? - Nie – w odpowiedzi usłyszał szept - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu? - Tak, policjant – znowu szeptem - No to czy mogę porozmawiać z policjantem? - Nie, jest zajęty – dalej szept - Czym zajęty?! - Rozmawia z mama i tata i strażakiem – szept Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum. - Co to za hałas? - Helikopter – ciągle szept - A co on tam robi? – coraz bardziej zaniepokojony szef - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała – dalej szept - A czego oni będą szukać?! – już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef. A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko: - Mnie... |
07.11.2010 11:08:56, Konto usunięte |
| Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem.
Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i
szeptem mówi: - Słucham? - Czy tata jest w domu? – zapytał szef - Tak – wyszeptało dziecko - Mogę z nim porozmawiać? - Nie – ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz - A mama jest w domu? - Tak – znów wyszeptało dziecko - Mogę z nią porozmawiać? - Nie – w odpowiedzi usłyszał szept - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu? - Tak, policjant – znowu szeptem - No to czy mogę porozmawiać z policjantem? - Nie, jest zajęty – dalej szept - Czym zajęty?! - Rozmawia z mama i tata i strażakiem – szept Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum. - Co to za hałas? - Helikopter – ciągle szept - A co on tam robi? – coraz bardziej zaniepokojony szef - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała – dalej szept - A czego oni będą szukać?! – już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef... A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko: - Mnie |
07.11.2010 11:08:22, Konto usunięte |
| Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem.
Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i
szeptem mówi: - Słucham? - Czy tata jest w domu? – zapytał szef - Tak – wyszeptało dziecko - Mogę z nim porozmawiać? - Nie – ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz - A mama jest w domu? - Tak – znów wyszeptało dziecko - Mogę z nią porozmawiać? - Nie – w odpowiedzi usłyszał szept - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu? - Tak, policjant – znowu szeptem - No to czy mogę porozmawiać z policjantem? - Nie, jest zajęty – dalej szept - Czym zajęty?! - Rozmawia z mama i tata i strażakiem – szept Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum. - Co to za hałas? - Helikopter – ciągle szept - A co on tam robi? – coraz bardziej zaniepokojony szef - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała – dalej szept - A czego oni będą szukać?! – już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef. A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko: - Mnie. |
07.11.2010 11:07:48, Konto usunięte |
