Jest zakończenie roku szkolnego. Każde dziecko przyniosło prezent z własnego zakresu możliwości. Pani wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci próbuje zgadnąc, co dostała bez otwierania prezentu. Najpierw prezent daje Ania. Pani wiedząc, że jej rodzice pracują w kwiaciarni, potrząsa pudełkiem i mówi:
- Aniu, czy to są kwiaty?
- Skąd pani wiedziała?
Później prezent daje Waldek. Pani wie, że jego rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. Potrząsa pudełkiem i mówi:
- Waldku, czy to są czekoladki?
- Skąd pani wiedziała?
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Pani zawsze bez problemu zgaduje co dostała. Jako ostatni daje prezent Jasio. Pani wie, że jego rodzice pracują w branży monopolowej. Nim potrząsnęła pudełkiem zauważyła, że z pudełka coś wycieka. Postanowiła to polizać.
- Jasiu, czy to jest szampan?
- Nie...
Pani postanowiła jeszcze raz "skosztować":
- No to może ajerkoniak?
- Nie...
- Poddaję się, Jasiu. Co to jest?
- Świnka morska!

- Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci już w odrabianiu lekcji?
- Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.

Przychodzi Jasio do sklepu i kładzie na blacie wsze i mówi:
- Poproszę Coca-Cole.
A ekspedientka na to:
- Za co?
- Za wsze Coca-Cola.

W sierocińcu odbywają się wybory na sierotę roku; po krótkim głosowaniu wygrywa Małgosia. Wszyscy po kolei składają jej gratulacje, w końcu przyszła kolej Jasia, który po krótkim zastanowieniu powiedział:

- Gratulacje, rodzice pewnie pękają z dumy.

jasiu dlaczego spisz podczas lekcji?!?!
-nie spie prosze pani
-w takim razie powtórz co mowilam!!
-jasiu dlaczego spisz podczas lekcji

jasiu pyta taty:
-tato dlaczego ty masz biala skore, mama ma biala a ja mam czaerna?
-synku cziesz sie ze nie szczekasz, taka byla balanga

jasiu pyta mamy:
-mamusiu tatus ci kupil to nowe futro
-jasiu gdybym miala liczyc na natusia to by tez ciebie tu nie bylo

Przychodzi Jasio do domu z zakrwawionym nosem mama się pyta:
-Co się stało?
-W szkole czarodziej wyjmował mi z nosa pieniądze.
-To czemu ci krew z nosa leci?
-Bo koledzy po szkole szukali więcej! ;]

Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: "Dzień dobry. Poczta dla pani".;]

Za czasów komunizmu na lekcji plastyki pani kazała narysować prace pod tytułem "Lenin na wakacjach", minęło kilka minut, pani przechadza się po klasie i ogląda prace uczniów.
Podchodzi do Krzysia i ogląda plażę, piasek, a na piasku opalający się Lenin w okularach, pani mówi:
- No brawo Krzysiu, bardzo dobra praca.
Podchodzi do Marysi i ogląda góry, śnieg i Lenina ubranego w kombinezon narciarski jeżdżącego na nartach, pani mówi:
- No brawo Marysiu, bardzo dobra praca.
Podchodzi do Jasia i ogląda pokój w nim łóżko i kochająca się żona Lenina z premierem rosji, pani pyta się
- Jasiu dobrze, ale gdzie jest Lenin?
- Na wakacjach, proszę pani.

- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trza było przeczytać?
- Tak, na dzisiaj.
- Kurna, a ja przepisałem...

Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie.Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy?!
- Prymusi, synu, prymusi...

Pani w szkole pyta dzieci z czym wam się kojarzy zima?
Dzieci kolejno odpowiadają:
- z Mikołajem
-ze śniegiem
-ze świętami
Pani ciągnie dalej temat, w końcu pyta Jasia:
- Jasiu, a tobie z czym kojarzy się zima?
-No ze śnieżkami, bałwanem...
Pani dalej dopytuje chłopca...
-No i co jeszcze Jasiu?
-No wilki się na lodzie piep***rzą.
-Jasiu tak nie można!
- No nie można bo im się łapy rozjeżdżają!

Mama do Jasia:
- I czego się dowiedziałeś w szkole?
- Że koledzy dostają większe kieszonkowe ode mnie.

Przedszkolak pyta Jasia:
- Co dostałeś na gwiazdkę?
- Trąbkę.
- Mówiłeś, że dostaniesz coś lepszego.
- To super prezent, dzięki niej zarabiam codziennie 1 zł.
- W jaki sposób?
- Tata mi daje, żebym przestał trąbić.