Dziaduszkowie rozmawiają o trzęsących się im rękach. Jeden z nich mówi:
- Ja mam taki problem, że nawet nie wykręcę numeru na telefonie, taki mi się ręce trzęsą…
Drugi na to:
- Eee ja to jak się goliłem to się cały pociąłem, tak się trzęsą.
Przebija to trzeci:
- To i tak nic! Mnie tak się trzęsą, że jak sikam to dochodzę kilka razy!

Kobieta wraca do domu po dwutygodniowym pobycie w sanatorium. Na kanapie siedzi syn z najnowszym modelem telefonu w rękach.
- Skąd masz taki telefon?!
- Zarobiłem to sobie kupiłem – odpowiada syn
- Jak to zarobiłeś? Masz 16 lat Mów za skąd miałeś pieniądze?!
- Ze zmywania.
- Jak to?
- Tata płacił mi 50 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z domu.

Żona rzuca garnkami i zaczyna pakować swoje rzeczy. Zdziwiony mąż pyta:
- A co Ty robisz, wybierasz się gdzieś?
- Tak, zostawiam Cię, jadę za granicę, właśnie mówili w radiu, że tam to co ja robię w domu za darmo mogę dostać 100 dolarów…
Mąż odkłada telefon i też zaczyna się pakować.
- A Ty co wyprawiasz?
- Heheh muszę zobaczyć jak przeżyjesz za 200 euro rocznie…

Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż próbuje skasować bilety, ale okrutnie trzęsie. Autobus zatrzymał sie na czerwonym świetle.
Żona woła:
Wkładaj szybko póki stoi!!!:D

-Gdzie jest najmniej bezdomnych?
- ?
-W domu:)

Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do restauracji francuskiej, staje na środku sali, rozgląda się i mówi z wyrzutem:
- I co, smakowały?

Co to jest - czarne, włochate i lata między majtkami?
- Kapitan w czasie sztormu.

Leży hrabia z hrabiną w łóżku. Nagle dzwoni na Jana:
- Janie, podaj mi prezerwatywę.
Jan przynosi prezerwatywę na złotej tacy i podaje hrabiemu. Ten:
- Nie tę durniu! Tę z herbem.

-Dlaczego wszyscy Szkoci noszą spódniczki?
-Żeby owce nie usłyszały rozporka.

Wielki pożar w całej kamienicy. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.
Żona zwraca się do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 20 lat
wychodzimy gdzieś razem..

Niezadowolony profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni mają natychmiast wstać!
Nikt się nie rusza. Po chwili wstaje jeden student.
- No proszę! - mówi z sarkazmem profesor i pyta studenta. - Czemu uważa się pan na nienormalnego?
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...

Dyskoteka w Wołominie. Facet przy wejściu, ochroniarz go pyta:
- Ma pan pistolet?
- Nie mam.
- A może siekierę?
- Nie mam.
- Nóż?
- Nie.
- A kastet?
- Nie.
Ochroniarz rozbija butelkę po piwie, podaje facetowi tulipana:
- Ja pie**olę, to niech pan chociaż to weźmie.

Rozmowa małżeńska.
- Kochanie, koledzy z biura powiedzieli, że mam bardzo zgrabne nogi.
- Naprawdę? A nie wspomnieli nic o wielkiej dupie?
- Nie, o Tobie nie rozmawialiśmy.

Bin Laden zatrudnil sie jako kierowca taksowki. Pewnego dnia pyta sie klienta :
- to gdzie pana wysadzic?

Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi.
- Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki.
- A mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi - Babciu, ale odlot...