to mam szansę, stać się droga tylko ten ktoś, niech długo nie zwleka bo zostanę tylko bezcennym.......antykiem
to wtedy spikniesz się z Antkiem
dobre
zwlekać będzie tylko tyle, by wiedzieć, że podoła...
byle nie za długo, bo nie podoła...
czyżby pora obiadowa czy sezon ogórkowy?
nie ma nawet do kogo klawiatury otworzyć...
jak to nie ma do kogo,,,otwieraj bo zapomnisz jak to się robi
Kropek przyjdzie łubu dubu...i narobi wrzasku , cudu i hulanek lingwistycznych tych grubiańskich i nieczystych
gdy takie dziewczyny zadbane to i mysli mam nieuczesane z wrażenia mnie aż roznosi z nadzieją, że dostaje, kto prosi
post Kropkowy doskonały niczym balsam jest do rany i niech prosi... jak roznosi i nie tyle \"chce\" co \"musi\" strofa bowiem batem kusi dobrej nocy ciepłych kocy!
gdy te strofy przeczytalem ku ogromnej mej radości fantazyjne sny znów miałem pogrążając się w błogości...
w tej błogości hmmm... temat miły najwyraźniej zatem łączmy \"Nasze\" jaźnie jesień idzie...ratuj temat żeby wzięty był poemat i z tym wespół Twym językiem całą przeleć galaktykę
takie samotne latanie nawet w jesień nie przystoi wspólną przyjemnością niech się stanie i nas razem zaspokoi
i znowu ta cisza na forum... na obiad za wcześnie
jak w bajce o Apaczach: apacze apacze i nikogo nie widzę...
jak w temacie...
wszyscy sa na szczycie gory arrarat
nie tyle na szczycie co szczytują
ale w koncu grawitacja zrobi swoje i spadna wszyscy
niektórzy się spuszczą...
z deszczu pod rynne
kto się spuszcza pod rynne?
smerfik no co? sie pytam bo może też się spuszczę lubię sporty ekstremalne a z rynny się jeszcze nie spuszczałam
ja juz jestem tesknilyscie bo ja strasznie bardzo
ja tak tęsknię że latam z tematu na temat żeby cię odnależć aż się zmęczyłam
a może do rynny?
kaja trzeba bylo na miotle polatac,smerf jestem a jakby mnie nie bylo
Kot sie w ciemnosciach spuszcza ,szuka swojej kocicy co schowała sie przed deszczem
to mam szansę, stać się droga
tylko ten ktoś, niech długo nie zwleka bo zostanę tylko bezcennym.......antykiem
to wtedy spikniesz się z Antkiem
zwlekać będzie tylko tyle, by wiedzieć, że podoła...
byle nie za długo, bo nie podoła...
czyżby pora obiadowa czy sezon ogórkowy?
nie ma nawet do kogo klawiatury otworzyć...
jak to nie ma do kogo,,,otwieraj bo zapomnisz jak to się robi
Kropek przyjdzie łubu dubu...i narobi wrzasku , cudu
i hulanek lingwistycznych tych grubiańskich i nieczystych
gdy takie dziewczyny zadbane
to i mysli mam nieuczesane
z wrażenia mnie aż roznosi
z nadzieją, że dostaje, kto prosi
post Kropkowy doskonały
niczym balsam jest do rany
i niech prosi... jak roznosi
i nie tyle \"chce\" co \"musi\"
strofa bowiem batem kusi
dobrej nocy
ciepłych kocy!
gdy te strofy przeczytalem
ku ogromnej mej radości
fantazyjne sny znów miałem
pogrążając się w błogości...
w tej błogości hmmm... temat miły najwyraźniej
galaktykę
zatem łączmy \"Nasze\" jaźnie
jesień idzie...ratuj temat
żeby wzięty był poemat
i z tym wespół Twym językiem
całą przeleć
takie samotne latanie
nawet w jesień nie przystoi
wspólną przyjemnością niech się stanie
i nas razem zaspokoi
i znowu ta cisza na forum... na obiad za wcześnie
jak w bajce o Apaczach:
apacze apacze i nikogo nie widzę...
jak w temacie...
wszyscy sa na szczycie gory arrarat
nie tyle na szczycie
co szczytują
ale w koncu grawitacja zrobi swoje i spadna wszyscy
niektórzy się spuszczą...
z deszczu pod rynne
smerfik no co? sie pytam bo może też się spuszczę lubię sporty ekstremalne
a z rynny się jeszcze nie spuszczałam
ja juz jestem tesknilyscie bo ja strasznie bardzo
ja tak tęsknię że latam z tematu na temat żeby cię odnależć aż się zmęczyłam
a może do rynny?
kaja trzeba bylo na miotle polatac,smerf jestem a jakby mnie nie bylo
Kot sie w ciemnosciach spuszcza ,szuka swojej kocicy co schowała sie przed deszczem