i znowu diabeł tkwi w szczegółach... czy ktokolwiek zna proporcje?
to znaczy, że nawet jak taki przyjdzie, to nikt go nie rozpozna
ale trzeba wiedzieć czego się szuka
jak nie tracisz wiary w sukce, to osiągasz czego pragniesz
a warunkiem tego jest szczere głębokie pragnienie
które silnie odczuwam
a jaki cudowny smak zaspokojenia
i daje fantastyczny zawrót głowy... wręcz mega-odlot
a nie lepiej wielokrotnie przy krótkich przerwach... smak rozkoszy będzie bardziej wyrazisty
ale dawki mogą być nieograniczone
dzięki czemu doliczymy nieskończenie wiele razy do nieskończoności
nie ma rzeczy niemożliwych
próbuję je w Ciebie przelać wszelkimi możliwymi drogami
trafiłem Ci w sam środek?
tak się tylko upewniałem, czy dobrze czuję
zwłaszcza gdyby się nie trafiło...
głupio na koniec usłyszeć: \"kochanie robisz to w dechę... tylko czy Ci drzazga nie weszła?\"
z dwojga złego wolę usłyszeć niż poczuć (szczególnie tą drzazgę)
drzazgę?
to polecam Pinokia, tylko wpierwej niech trochę pokłamie
zależy jak głęboko wejdzie i jaką kto ma siłę ssącą
Historia zna takie przypadki: \"Krakowianka jedna miała chłopca z drewna, raz kiedy mu dała drzazhi wyciągała\"
to się nazywa strzał w 10
ale to była powtórka z rozrywki... Melso, naprawdę można 2 razy
lubię wracać do tego co przyjemne
bysmy mogli wracać, musimy zapoczątkować nową świecką tradycję
ale nie w naszym wykonaniu
wręcz rozwijać aż do nieprzyzwoitości
wszystko co dobre to albo nielegalne albo niemoralne albo tuczące
co na początek wybierasz?
i znowu diabeł tkwi w szczegółach... czy ktokolwiek zna proporcje?
to znaczy, że nawet jak taki przyjdzie, to nikt go nie rozpozna
ale trzeba wiedzieć czego się szuka
jak nie tracisz wiary w sukce, to osiągasz czego pragniesz
a warunkiem tego jest szczere głębokie pragnienie
które silnie odczuwam
a jaki cudowny smak zaspokojenia
i daje fantastyczny zawrót głowy... wręcz mega-odlot
a nie lepiej wielokrotnie przy krótkich przerwach... smak rozkoszy będzie bardziej wyrazisty
ale dawki mogą być nieograniczone
dzięki czemu doliczymy nieskończenie wiele razy do nieskończoności
nie ma rzeczy niemożliwych
próbuję je w Ciebie przelać wszelkimi możliwymi drogami
trafiłem Ci w sam środek?
tak się tylko upewniałem, czy dobrze czuję
zwłaszcza gdyby się nie trafiło...
głupio na koniec usłyszeć: \"kochanie robisz to w dechę...
tylko czy Ci drzazga nie weszła?\"
z dwojga złego wolę usłyszeć niż poczuć (szczególnie tą drzazgę)
drzazgę?
to polecam Pinokia, tylko wpierwej niech trochę pokłamie
zależy jak głęboko wejdzie i jaką kto ma siłę ssącą
Historia zna takie przypadki:
\"Krakowianka jedna
miała chłopca z drewna,
raz kiedy mu dała
drzazhi wyciągała\"
to się nazywa strzał w 10
ale to była powtórka z rozrywki... Melso, naprawdę można 2 razy
lubię wracać do tego co przyjemne
bysmy mogli wracać, musimy zapoczątkować nową świecką tradycję
ale nie w naszym wykonaniu
wręcz rozwijać aż do nieprzyzwoitości
wszystko co dobre to albo nielegalne albo niemoralne albo tuczące
co na początek wybierasz?