najciemniej pod latarnią po drugie nikt nie podetnie gałęzi i to porządnej na której sam siedzi. Dodałabym jeszcze słowo o emigrantach dobijających się do Europy .
Damira
18.08.2015 r. 13:23:20
taaa.... sugerujesz że gdy stajesz się obojętnym wszystko zaczyna się układać hmmm.. no jest to metoda Z drugiej strony nic tak nie zabija jak cisza i obojętność więcej związków poległo przez obojętność niż zazdrość
Damira
18.08.2015 r. 18:01:04
niooooo...częste świadczą o ..operatywności
Damira
18.08.2015 r. 18:34:48
sugestywnie
Damira
18.08.2015 r. 19:07:03
tak, tak pewnie po co tam se życie gmatwać ..
Damira
18.08.2015 r. 19:36:41
na diecie emocjonalnej też
de sade-markiz
19.08.2015 r. 10:50:37
...to ja mam inaczej...jak ognisko napalę to później tylko dokładam...to pewnie z racji wieku...jedynie łypię okiem na boki...by na inne iskierki popatrzeć...jedynie popatrzeć...
Damira
19.08.2015 r. 11:36:29
i tak non stop pochodnia płonąca ..fascynujące ..a czegóż to Acan używasz do rozpałki że taki... rewelacyjny efekt
Damira
20.08.2015 r. 09:29:03
to jest jeden z dwóch powodów musowego porannego wstawania pierwszy to budzik
Damira
21.08.2015 r. 19:15:18
a drzemkę możesz mu zapodać tak na domruczenie 15 minut.. czy nie da rady
AylA
24.08.2015 r. 13:07:43
... --- ... Izd pokazał face, ciekaw która go do tego zmusiła pewnie ta długonoga bez twarzy
Damira
07.09.2015 r. 10:59:43
na topie ...ze brodą kudłate myśli nie mieszczą się już w łebku
Damira
08.09.2015 r. 19:23:58
łoo... matko desperat
de sade-markiz
08.09.2015 r. 19:33:00
...a czemuż to...desperat...?...
Damira
08.09.2015 r. 20:04:40
a we wtorki tak ma ..Izd nie fucz się
de sade-markiz
09.09.2015 r. 20:25:15
...i się fucz-noł...
Damira
09.09.2015 r. 20:37:40
Bonsoir Monsieur Marquis we Paryżu albo innym Pekinie może i Wacpan bywał ale na Śląsku uuuu... dawno nie gdyż ponieważ mówi się :sfuczył się
Damira
09.09.2015 r. 20:38:22
a kopalnioki to co
de sade-markiz
09.09.2015 r. 20:39:37
...cukierki anyżowe...mniam...
Damira
09.09.2015 r. 20:43:57
mądry chłopczyk w Katowicach powstał sklep gdzie oprócz kopalniaków można kupić różne takie śmieszne rzeczy np t-shirty z nadrukami w gwarze śląskiej . Sklep nazywa sie Gryfnie czyli .. rączka do góry kto wie? O proszę znowu .. Markizek
de sade-markiz
09.09.2015 r. 20:48:51
...gryfnie wyglondosz dziołcha...
Damira
09.09.2015 r. 20:57:03
jeronie ale mi przajesz no proszę proszę rasowy Ślązak jak ja... Ślązaczka
de sade-markiz
09.09.2015 r. 22:29:56
...zaraz...zaraz... ...ludziska z miasta św.wierzy...nigdy nie czuli się Ślązakami...tylko pracowali co niektórzy pod ziemią...a ja tam jedynie na zakupy jeździłem...bo towaru było więcej...
Damira
10.09.2015 r. 08:19:09
toś się Markizie wyszkolił w komitetach kolejkowych .. no były to czasy może artykułów było mniej ale z pewnością o wiele lepszej jakości niż obecnie a tak na marginesku tez rodowitą Ślązaczką nie jestem
Damira
10.09.2015 r. 18:37:39
postęp zawsze oznacza zmianę na lepsze
Damira
11.09.2015 r. 11:16:51
Bez net meteringu możemy sobie pograć w bierki Po drugie co z nadprodukcją bez akumulacji energii nie można w całości wykorzystać nadwyżek .Hybryda ? Akumulatory kosztują więcej niż energia którą są w stanie zgromadzić przez całą swoją żywotność ..Dofinansowanie ? .. taaaaa ... jesiennie , bajecznie się robi u mnie
Damira
11.09.2015 r. 11:44:39
hmmmm..se ktosik paneli zgromadził cały garaż i szopkę ..: i nie jest to ani teak imperial ani dąb classic
de sade-markiz
11.09.2015 r. 20:05:35
...kolejki...to było coś...mięso z Katowic...meble z Dobrodzienia...gorzała z Wrocławia...buty...kurde nie pamiętam... ...AGD...z Tychów...książki z Warszawskiego Wolumenu...ruskie kolorowe kineskopowe z Sokółki,czy Białegostoku...nie pracując szło całkiem nieźle wyżyć...mleczarz i szklane butelki pełne mleka...o wiem skąd buty...tam teraz ich szukają...podobno cały pociąg tego towary...a nie to był Wodzisław...ciuchy z Rembertowa...a ogniwa fotowoltaiczne z...nie tym nie handlowałem...
de sade-markiz
13.09.2015 r. 14:07:55
...oj bywało w tych barach mlecznych...odszedłeś od stolika bo pani krzyczała...kompot...wracasz a naleśniki pałaszuje jakiś nieznajomy...co było zrobić...o kompocie cały dzień...
taaa.... sugerujesz że gdy stajesz się obojętnym wszystko zaczyna się układać hmmm.. no jest to metoda
Z drugiej strony nic tak nie zabija jak cisza i obojętność więcej związków poległo przez obojętność niż zazdrość
sugestywnie
tak, tak pewnie po co tam se życie gmatwać ..
...to ja mam inaczej...jak ognisko napalę to później tylko dokładam...to pewnie z racji wieku...jedynie łypię okiem na boki...by na inne iskierki popatrzeć...jedynie popatrzeć...
to jest jeden z dwóch powodów musowego porannego wstawania pierwszy to budzik
... --- ... Izd pokazał face, ciekaw która go do tego zmusiła pewnie ta długonoga bez twarzy
łoo... matko desperat
...a czemuż to...desperat...?...
...i się fucz-noł...
Bonsoir Monsieur Marquis
we Paryżu albo innym Pekinie może i Wacpan bywał ale na Śląsku uuuu...
dawno nie
gdyż ponieważ mówi się :sfuczył się
a kopalnioki to co
...cukierki anyżowe...mniam...
...gryfnie wyglondosz dziołcha...
jeronie ale mi przajesz
no proszę proszę rasowy Ślązak
jak ja... Ślązaczka
...zaraz...zaraz...
...ludziska z miasta św.wierzy...nigdy nie czuli się Ślązakami...tylko pracowali co niektórzy pod ziemią...a ja tam jedynie na zakupy jeździłem...bo towaru było więcej...
toś się Markizie wyszkolił w komitetach kolejkowych
.. no były to czasy może artykułów było mniej ale z pewnością o wiele lepszej jakości niż obecnie
a tak na marginesku tez rodowitą Ślązaczką nie jestem
postęp
zawsze oznacza zmianę na lepsze
Bez net meteringu możemy sobie
pograć w bierki Po drugie co z nadprodukcją bez akumulacji energii nie można w całości wykorzystać nadwyżek .Hybryda ? Akumulatory kosztują więcej niż energia którą są w stanie zgromadzić przez całą swoją żywotność ..Dofinansowanie ? .. taaaaa
... jesiennie , bajecznie się robi u mnie
...kolejki...to było coś...mięso z Katowic...meble z Dobrodzienia...gorzała z Wrocławia...buty...kurde nie pamiętam...
...AGD...z Tychów...książki z Warszawskiego Wolumenu...ruskie kolorowe kineskopowe z Sokółki,czy Białegostoku...nie pracując szło całkiem nieźle wyżyć...mleczarz i szklane butelki pełne mleka...o wiem skąd buty...tam teraz ich szukają...podobno cały pociąg tego towary...a nie to był Wodzisław...ciuchy z Rembertowa...a ogniwa fotowoltaiczne z...nie tym nie handlowałem...
...oj bywało w tych barach mlecznych...odszedłeś od stolika bo pani krzyczała...kompot...wracasz a naleśniki pałaszuje jakiś nieznajomy...co było zrobić...o kompocie cały dzień...