Idzie blondynka na przystanek autobusowy. Podchodzi facet i mówi do niej:
- co pani tu robi, przecież autobusy jeżdżą tylko w święta.
- a to dobrze się składa bo mam dzisiaj urodziny.

Brunetka mówi do blondynki
-I on mnie wtedy pocałował:)Łapiesz
Blondynka na to
-A co rzucasz????

Dwie blondynki siedzą nad morzem. Jedna wkłada palec do wody, oblizuje i mówi:
- Ale słona.
Druga przynosi torebkę z cukrem i wsypuje do wody. Potem pierwsza z nich próbuje wodę ponownie.
- Nadal jest okropnie słona.
- Dziwisz się? Przecież nie zamieszałaś.

Blondynka siedzi w restauracji i płacze podchodzi do niej kelner, pyta czemu płacze a ona na to:Wszyscy mi mówią że blondynki są głupie a szczególnie JA! Kelner próbował ją pocieszyć,poszedł do brunetki aby poszła sprawdzić czy jej samej nie ma w domu,a ona poszła. Kelner opowiedział o wszystkim blondynce ona na to: JAKA GŁUPIA JA BYM ZADZWONIŁA!!!

Blondynka spowodowała wypadek , wjeżdżając samochodem w mur . Na miejsce wypadku przybyła policja . Policjant pyta :
- Dlaczego wjechała pani w
mur ?
- No przecież trąbiłam !

Stoją na górze szatynka, brunetka i blondynka. Góra mówi im: zaraz zadam wam pytania, ale jeżeli ktoś odpowie nieprawidłowo to góra się zawali pod to osobą.
Pyta góra szatynkę :a co ty teraz myślisz?
- ja myślę, że jestem najpiękniejsza na całym świecie. I zawaliła się pod ziemie.
Pyta góra brunetkę: co ty teraz myślisz?
-ja myślę, że jestem najmądrzejsza. I zawaliła się pod ziemie.
Pyta góra blondynkę :no a ty co teraz myślisz?
-ja myślę... i zawaliła sie pod ziemie

Blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochanie, właśnie popatrzyłam przez twój teleskop na słoneczko.
- Och, nie!!! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka.
- Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko.

Jadą dwie blondynki samochodem.
Nagle zatrzymuje ich policja.
- Dowody proszę!
Nagle odzywa się jedna z nich:
- Nie umiem pływać.

Idzie blondynka, brunetka i ruda przez pustynie. Nagle wyskakuje lew. Brunetka rzuca mu piaskiem w oczy. Lew się zatrzymał, ale jeszcze bardziej wściekły ruszył za nimi! Ruda rzuciła mu też piaskiem w oczy. Zatrzymał się i pobiegł. Nagle widzą drzewo! Ruda mówi:
- drzewo na środku pustyni?! Okay, dobra włazimy...
Weszła ruda po niej brunetka, a blondynka stoi z założonymi rękoma...
- No coś ty, wlaź!
A blondynka na to:
- Ja nie sypałam :D

Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w ciąży!
- Naprawdę? Od kiedy?
- No... Będą już jakieś dwie godziny...

- Dlaczego Bóg stworzył blondynki pięknymi i głupimi kobietami?
- Pięknymi - aby mężczyźni mogli je kochać, głupimi - aby one mogły kochać mężczyzn.

Blondynka świeżo upieczona absolwentka prawa wybiera się na pierwszą jazdę po mieście. Po godzinie oburzona opowiada swojemu narzeczonemu:
- Ależ w tym mieście jest mało miejsca.
- A to dlaczego?- pyta narzeczony.
- Wyobraź sobie; skręcam w prawo- drzewo, skręcam w lewo znów drzewo, jadę do przodu- drzewo cofam- drzewo- opowiada.
Na to narzeczony:
- Spokojnie kochanie to tylko choinka zapachowa.

Dlaczego blondynka stawia przed snem dwie szklanki z wodą i bez? - bo nie wie czy jak rano wstanie to będzie jej się chciało pić czy nie

Idzie zajączek lasem i kuleje na jedna nogę. Spotyka go
drugi zajączek i pyta:
-Co się stało?
-Myśliwy.
-Postrzelił?
-Nie, nadepnął.

Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
Po powrocie żona pyta:
- No i jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika ?
- Nie. Przepiłem całą pensje...