Uczeń zatrzymuje na drodze samochód:
- Proszę Pana, niech Pan mnie podwiezie do szkoły!
- Niestety, chłopcze, jadę w przeciwnym kierunku.
- Tym lepiej! - odpowiada chłopiec.

Rozpaczliwie płaczącego syna pyta się ojciec:
- Dlaczego płaczesz synku?
- Zgubiłem moje 10 złotych - odpowiada syn.
- Nie płacz, dam ci 10 złotych.
Dziecko się uspokoiło, a po chwili wpada jeszcze w większą rozpacz.
- Co się stało synku? - pyta ojciec.
- Gdybym nie zgubił tamtych 10 złotych, to miałbym teraz 20!

- Kelner, to jest ta duża porcja kotleta? Śmiać mi się chce!
- To dobrze, bo zwykle klienci są wściekli!

Facet w restauracji zamówił obiad i jadł. Przy pierwszym daniu okropnie chlipał, a przy drugim strasznie bekał. Gdy przyszło zapłacić rachunek, kelner mówi:
- 1 złoty za pierwsze danie + 50 groszy za chlipanie, 2 złote za drugie danie + 50 groszy za bekanie. Razem 4 złote.
Facet daje 5 złotych i mówi:
- Reszty nie trzeba. Za złotówke jeszcze sobie popierdzę...

Klient w restauracji ciągle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił, żeby podkręcił klimatyzację, bo jest za gorąco, potem prosił, żeby przykręcić, bo jest za zimno i tak w kółko przez pół godziny. Kelner był niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia okiem. W końcu inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta.
- Och, naprawdę to mi nie robi to różnicy - uśmiechnął się kelner - Nie mamy klimatyzacji!

- Czy przyznajecie się, że rzuciliście w kelnera twardym przedmiotem?
- To prawda, rzuciłem - był to kotlet, który on mi przyniósł!

- Barman, szybko kieliszek koniaku dla mojego kolegi, który właśnie zemdlał!
- Nie mamy koniaku, jest tylko czysta...
Zemdlony lekko otwiera oczy i szepcze zbolałym głosem:
- Może być...

- "Po co, sąsiadko, zainstalowała pani przy telewizorze lusterko wsteczne?"
- "To duża wygoda. W ten sposób mogę obserwować męża przy zmywaniu naczyń!"

Przed domem kłócą się dwie sąsiadki. W pewnym momencie jedna z nich nie wytrzymuje i krzyczy do drugiej:
- "Ty stara małpo!"
- "Tylko nie stara!" - odkrzykuje druga. "Tylko nie stara!"

Spotykają się dwie przyjaciółki:
- "Wiesz, mój syn ma trzy miesiące i już siedzi!"
- "Tak, a za co?"

Ziuta chwali się sąsiadce:
- "Do tego żem doprowadziła, że mój stary pali tylko po dobrym obiedzie."
- "To piękne. Jeden papieros na rok jeszcze nikomu nie zaszkodził..."

Rozmawiają dwie sąsiadki:
- "Wie pani, że ten sąsiad z parteru to bardzo dobry człowiek, bo cały swój dorobek przekazał na sierociniec."
- "A dużo tego było?"
- "Ośmioro dzieci!"

Jaś do Magdy:
- "Magda, chodź, cię bzyknę!"
- "Nie mogę, mam okres."
- "Ej, Magda, ty ciągle z tą szkołą...!"

Leśniczy napotyka na skraju lasu młodą dziewczynę.
- "Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie? Jeszcze ktoś panią zgwałci..."
- "Gdyby pan był tak miły... to już bym dalej nie szła..."

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz!
- "Dlaczego?!" - Pytają tamci.
A on na to:
- "Dziura... po prostu dziura!"