Przychodzi Mietek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje fiuta i kładzie go na biurku. Zdziwiony
lekarz pyta: - I co z nim nie tak? Czy jest za mały? - Nie, nie jest za mały. - Czy jest za duży? - Nie, nie jest za duży. - A może pana boli? - Nie, nie boli mnie. - To co z nim jest? - Fajny co??? |
17.03.2010 13:06:14, rozważna |
Jasiu obserwuje matkę, która nakłada sobie starannie maseczkę na twarz. - Dlaczego tak się smarujesz mamo? - pyta. - Żeby być piękną... Po paru minutach matka czyści twarz. Na to Jasiu: - Co jest? Poddajesz się? |
17.03.2010 13:02:56, rozważna |
Żeby oszczędzić czas Noe zabrał na arkę tylko samice zwierząt i Chucka Norrisa. Świat fauny nie ucierpiał na tym wcale. |
17.03.2010 13:01:21, rozważna |
Dzwoni blondynka na policję: - Dokonano kradzieży w moim aucie. Skradziono deskę rozdzielczą, kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp. Rozłączyła się. Za chwilę dzwoni: - Przepraszam, zgłoszenie nieaktualne, usiadłam na tylne siedzenie. |
17.03.2010 12:59:45, rozważna |
Jasio zostal dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafil do innego. Pyta sie tam znajomego: - Mozna palic? - Da sie, spoko. - Mozna pic wóde? - Spoko, jak sie podzielisz z wychowawca to on nawet da szklo. - A dziewice sa? - Czys ty zglupial ? Co ty? W zlobku jestes? |
16.03.2010 18:23:08, Evelka |
Mama do Jasia: - Dlaczego chowasz strzelbę taty? - Żal mi dziewczynek. - Nie rozumiem… - Słyszałem, jak tata rozmawiał przez telefon z kolegą i mówił, że pójdą zapolować na dziewczynki… |
16.03.2010 18:20:36, Evelka |
Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca: - Tato, czy mógłbyś podpowiedzieć mi jakieś zdanie o katastrofie? - W domu nie ma ani kropli wódki. |
16.03.2010 18:19:34, Evelka |
Krzyś mówi do Jasia: - Stary, znam sposób na wyciągnięcie forsy od rodziców! - Jaki? Jaki? – dopytuje się Jaś. - Powiedz mamie albo tacie, że znasz całą, ale to calutką prawdę. Wtedy dostaniesz pieniądze. Jaś postanowił to wypróbować. Po przyjściu do domu mówi mamie: - Mamusiu, znam całą, calutką prawdę! Mamusię zamurowało, ale dała synowi 50 zł, mówić: - Tylko nie mów nic tacie! Następnego dnia Jaś poszedł do taty i tutaj też dostał pieniądze – 100 zł. Po treningu na rodzicach Jaś postanowił wypróbować swój sposób na kimś innym, najlepiej obcym. Do domu Jasia przyszedł listonosz. Jasio mu mówi: - Znam całą prawdę. Na te słowa listonosz klęka przy nim i mówi: - Synku! Wiedziałem, że to ty! |
16.03.2010 18:16:29, Evelka |
Przychodzi Jaś do szkoły, całą twarz ma czerwoną i popuchniętą. Pani pyta: - Co się stało, Jasiu? - Ooossss... - No, ale co się stało? - Ooooosssssssaaaaa - Co osa? Ugryzła cię? - Nieeee, taaatooo łooopatą zabiiił! |
16.03.2010 18:14:51, Evelka |
Nauczycielka zwraca sie do Jasia: - Jasiu wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce Na to Jaś : - 2 małpy i 3 słonie. |
16.03.2010 18:13:15, Evelka |
Jak nazywa się najszybszy ptak na świecie? - Ptak geparda. |
16.03.2010 18:11:47, AGATA |
Hrabia i Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i
skrapia prześcieradło ze słowy: - Niech chociaż pozory będą... Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała: - Masz rację, Hrabio. |
16.03.2010 18:11:18, AGATA |
2 wariatów pojechało do Iraku. Nagle do ich autobusu wpadają Talibowie z kałachami w dłoniach i
krzyczą: "Everybody down!" Na to jeden wariat: - Te, Józek, jesteśmy wśród swoich! |
16.03.2010 18:10:40, AGATA |
Pociąg. Wchodzi pijany młodzieniec. Na pytanie konduktora na temat biletu odpowiada, że nie ma
pieniędzy. - Na wódkę to było? - pyta retorycznie konduktor. - Przyjaciel mnie ugościł - odpowiada młodzian. - A dlaczego na drogę nie dał? - Jak nie dał...? - odpowiada młodzieniec, wyciągając zza pazuchy pół litra. |
16.03.2010 18:10:02, AGATA |
Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się
nagle: - Hej, kolego! Nieco dalej ktoś odwraca głowę. - Kto, ja? - Tak, ty... - Nie jesteśmy na "ty"! - O, sorry, kolego. - Nie jestem twoim kolegą! - Słuchaj przyjacielu.. - Ani przyjacielem! - Posłuchaj mnie gościu... - Nie jestem żadnym "gościem"! - No to jak mam... - "Proszę pana". - Ok., więc proszę... - ... "szanownego". - Dobra, kur*....., a więc: Proszę szanownego pana... - Dobrze, dobrze.... - Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla? - Tego, który wsiada na motor? - Tak, właśnie tego. - Widzę. - No więc, chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy "kolego" - on akurat opie*dalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co. |
16.03.2010 18:09:20, AGATA |