- Jesteś głupia, podstępna, fałszywa, kłamiesz, zdradzasz mnie... - Mój drogi, przecież każdy człowiek ma jakieś drobne wady... |
18.03.2010 21:30:40, misio |
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał
się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho: - Czy możemy chwilę porozmawiać? Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła: - Nie! Chcę się z Tobą przespać!!! Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza: - Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach. Na to chłopak ile sił w płucach: - Dwie stówy Ci wystarczą !?! |
18.03.2010 21:28:38, misio |
Po latach spotyka się dwóch kumpli. - Cześć, co słychać? - Kiepsko, jestem bezrobotny. - Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam. - To z czego żyjesz? - Chodzę na mecze piłkarskie. - No i co? - Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię delikwenta za "interes" i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące. - Wiesz co? Idę na następny mecz. Też będę tak zarabiać! Na meczu obaj umówili się, że zaczną z przeciwległych końców siatki i spotkają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego: - Jak ci idzie? - Mam już te 4 tysiące, a jak tobie? - A ja mam 600 złotych i 18 "interesów". |
18.03.2010 21:27:09, misio |
Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona - dewotka, a mąż - pijak. Pewnego razu
żona zdenerwowana na męża mówi: - Słuchaj, nawróciłbyś się, poszedł do kościoła... - Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami. - A za sto złotych? - pyta małżonka. - A, za 100 to spoko. Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to: - Zrzuta była i nie wiem gdzie piją... |
18.03.2010 21:26:01, misio |
- Co by mi pan radził zrobić przy moich żółtych zębach? - Najlepiej założyć brązowy krawat! |
18.03.2010 21:24:23, misio |
- Kochanie, wyrzuć śmieci! - Kurwa, dopiero co usiadłem! - A co do tej pory robiłeś? - Leżałem. |
18.03.2010 21:23:29, misio |
Wraca mężczyzna całkowicie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta: - Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch*ja w świecie? - Ja! - odzywa się kwaśno małżonka. |
18.03.2010 21:22:23, misio |
Napadało mnóstwo śniegu. Policjant pyta dozorcy: -dlaczego pan nie odśnieżył? - bo w telewizji mówili że zawieje i zamiecie |
18.03.2010 21:20:35, misio |
Jedzie facet z teściową furmanką. Nagle rozszalała się burza i jeden z piorunów strzelił
niedaleko furmanki. Facet krzyczy: - Boże!... Jadą dalej. Następny piorun znów strzelił, tym razem jeszcze bliżej furmanki. Facet: - Boże!... Jadą dalej. Znów słuchał grzmot i teściowa spada z furmanki rażona piorunem. Facet: - Boże, już myślałem, że nie trafisz! |
18.03.2010 21:03:18, misio |
- Z czego żyjecie? - pyta policjant jakiegoś podejrzanego typka. - Z zakładów! - Co to znaczy "z zakładów"? - Normalnie. Zakładam się z kimś i wygrywam. - Zawsze? - Zawsze! - No to załóżmy się. Chciałbym się przekonać, czy mówicie prawdę. - Mogę się założyć, że mam na dupie swastykę. - Nie wierzę - stwierdza policjant. - Załóżmy się o dychę! - W porządku. Poszli do jakiegoś kąta. Mężczyzna ściągnął spodnie, wypiął tyłek, a policjant nachylił się nad nim i uważnie go ogląda. Wreszcie z triumfem woła. - Wygrałem! Nie masz żadnej swastyki! Należy mi się dycha! Mężczyzna płaci, a policjant zadowolony zauważa: - No i co się tak chwaliliście, że wygrywacie każdy zakład? - Bo wygrałem! - Jak to? - Widzi pan władza tych pięciu kolesiów po drugiej stronie ulicy? - Widzę! - Właśnie się z nimi założyłem o stówę, że mi pan władza do dupy zajrzy... |
18.03.2010 21:01:49, misio |
Policjant wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadła. - Jakie? - Jedno lewe, drugie prawe! |
18.03.2010 20:59:27, misio |
Dwóch milicjantów obserwuje psa liżącego sobie jaja. - Chciałbym umieć to robić - wzdycha jeden. - Czyś ty zwariował, pies cię pogryzie! |
18.03.2010 20:57:35, misio |
bezrobotny szedł przez drogę i spotkał go zawód. |
18.03.2010 19:37:13, Konto usunięte |
Mama do Jasia: Jasiu dzisiaj śpisz ze mną-Jasiu: nie mamusiu, ja chce z babcia!-nie , dzisiaj spisz ze mną-nie mamusiu ja chce z babcia!!no Jasiu spisz ze mna-nie , chce z babcia!!Mama:no dobrze, ale dlaczego chcesz tak z tą babcią spac?-Jasiu: a bo babcia w nocy trzyma mnie za cycusia.Mama:No to ja tez cię potrzymam-Jasiu: no ale mamusi się tak rączki nie trzęsą.... |
18.03.2010 12:57:06, Konto usunięte |
- Mamo... kup mi małpkę. Proszę! - A czym Ty ją będziesz karmił synku? - Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić. |
18.03.2010 12:54:21, Konto usunięte |