| Żona wraca z delegacji i już od progu zaczyna wrzeszczeć na swojego męża: - I co, stary? Znowu na dziwki chodziłeś? - Na jakie dziwki? Zaraz tam dziwki. Z tego wszystkiego tylko jedna była. Przecież sama powiedziałaś przed wyjazdem: Tylko spróbuj! |
03.05.2010 18:44:21, DOMINGO |
| Jasio wraca bardzo późno do domu. Ojciec wita go słowami: - Co, znowu się szlajałeś!? Chlanie, papierochy i baby!?... Na co Jasio spokojnie: - Tato, zawiść to bardzo złe uczucie.. |
03.05.2010 18:43:26, DOMINGO |
| Przychodzi dziadzio do burdelu. Wchodzi do, bo ja wiem, wybieralni, a tam na jego widok podrywa się jedna ze zgromadzonych dziewcząt i, łagodnie kołysząc biodrami, podpływa do potencjalnego klienta. Z jej ust, niczym tchnienie jaśminowego odświeżacza do powietrza, wydobywa się pytanie: - Numerek? Na to dziadzio: - O żesz ty!!!. Do dentysty - numerek, do kardiologa numerek, ale żeby do k*rwy, to już przesada!!! |
03.05.2010 18:42:28, DOMINGO |
| Blondynki grają w brydża ostro licytując: - Pas. - Pas. - Dzwonek. - To ja pójdę otworzyć. |
03.05.2010 18:40:42, DOMINGO |
| Na skrzyzowaniu na swiatlach stal konny policjant. Za nim zatrzymal sie dzieciak, na nowiutkim, blyszczacym rowerku. - Ladny rower! - Mówi policjant, - dostales go od Mikolaja? - Taaaakk... - To w przyszlym roku powiedz Mikolajowi, zeby ci przyniósl lampke, powiedzial policjant i wypisal dzieciakowi mandat za 'brak swiatel'. Dzieciak wzial mandat i powiedzial: - Ladny kon. Dostal pan go od Mikolaja? Rozbawiony policjant odpowiedzial tak. - To w przyszlym roku niech pan powie Mikolajowi, zeby dal mu c.h.u.j.a miedzy nogami, zamiast na grzbiecie |
03.05.2010 18:39:52, DOMINGO |
| Przychodzi pięcioletni chłopczyk ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mamy i pyta: -Czy można prosić dziewczynę z AIDS? -Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS! -Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę. Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji. -No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS? -Potrzebna! -Powiedz to może coś się znajdzie... -No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ja odwozi, to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano, jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i wpada do nas i mamusia daje mu dupy. On też będzie miał AIDS. I o tego sk****ela mi chodzi, bo mi żabę przejechał! |
03.05.2010 18:37:53, DOMINGO |
| W szkole pai pyta Jasia: Czy ty jesteś dziecko ślubne czy nie? Jasio odpowiada: tak pół na pół. Jak to? Pyta pani? Ojciec jest żonaty, matka panna |
03.05.2010 10:41:59, bolek |
| Podczas Świąt Jasio woła do mamy: - Mamo, mamo, choinka się pali! - Nie mówi się pali, tylko świeci - poucza go mama. - Mamo, mamo, firanki też się świecą |
02.05.2010 17:38:22, Konto usunięte |
| Dwóch przedszkolaków przechwala się nawzajem: - A wiesz, mój tata jest lepszy od twojego taty! - A mój brat jest lepszy od twojego brata! - Za to moja mama jest lepsza od twojej mamy! - A wiesz, tu to chyba masz rację, bo nawet mój tata tak mówi. |
02.05.2010 17:37:56, Konto usunięte |
| Mama pyta Jasia: - Czy zmieniłeś już rybkom wodę w akwarium? - Po co? One jeszcze tej nie wypiły. |
02.05.2010 17:37:32, Konto usunięte |
| Fąfara czyta fragment artykułu z gazety: - "Lekarze twierdzą, że przez książki ludzie przenoszą dużą ilość bakteri chorobotwórczych". - Widzisz mamo? - podchwytuje syn Fąfary, odrabiający właśnie lekcje. - A ty zawsze się dziwisz, że choruję przed klasówkami |
02.05.2010 17:37:15, Konto usunięte |
| Przyszedł ksiądz z kolęda. Po modlitwie i poświeceniu domu zwrócił się do malej dziewczynki:
- Umiesz się żegnać, dziecko? - Umiem. Do widzenia |
02.05.2010 17:36:50, Konto usunięte |
| Idzie blondynka, nagle widzi przed sobą wysoki mur. Stanęła. Stoi cierpliwie, stoi, aż wreszcie
mur się zawalił i blondynka poszła dalej. Jaki z tego morał płynie? - Mądry zawsze ustępuje głupszemu... |
02.05.2010 13:45:28, Konto usunięte |
| Rozmawiają dwie blondynki: - Masz jakieś kłopoty?-pyta blondynka swoją zatroskaną koleżankę. - Tak, mąż dostał w pracy zaproszenie na "Wesele" Wyspiańskiego, ale zapomniał spytać, w jakiej restauracji... |
02.05.2010 13:45:14, Konto usunięte |
| Blondynka wraz z mężem podziwia obrazy wiszące w mieszkaniu przyjaciela. Rozmawiają o
malarstwie. - Czy zna pani może Tycjana? - pyta gospodarz domu. - Oczywiście! Nawet wczoraj przejeżdżając przez Krakowskie Przedmieście spotkałam go w autobusie nr 17. Zapadło kłopotliwe milczenie, które przerywa mąż blondynki: - Ależ kochanie, przecież 17 nie przejeżdża przez Krakowskie Przedmieście! Musiałaś go widzieć, gdzie indziej. |
02.05.2010 13:44:43, Konto usunięte |
