-Jak blondynka zabija wigilijnego karpia? -Wkłada go do wody i próbuje utopić. |
11.06.2010 20:41:16, Dettseh |
Jaka jest różnica między chorobą Alzheimera a Parkinsona? Co to za różnica czy wylejesz piwo, czy zapomnisz gdzie je postawiłeś. |
11.06.2010 20:40:17, Dettseh |
Przychodzi facet do lekarza. - Panie doktorze, bardzo mnie boli lokiec. - Prosze jutro przyniesc mocz do analizy. Zdenerwowal sie facet, bo co ma wspólnego analiza moczu z bólem lokcia. Postanowil zakpic sobie z lekarza i do naczynia wlal mocz swój, córki, zony i to wszystko doprawil zuzytym olejem silnikowym. Na drugi dzien otrzymuje wyniki doglebnej analizy moczu: - Pana córka jest w ciazy, zona z kims pana zdradza, silnik w panskim samochodzie jest do wymiany, a pan powinien przestac sie onanizowac w czasie kapieli, bo uderza pan lokciem w brzeg wanny i stad ten ból. |
10.06.2010 19:29:55, kliperos |
Ginekolog chciał zmienić zawód na jakiś bardziej męski, więc poszedł na kurs mechaników
samochodowych. Po kursie nastał dzień egzaminów. Egzaminator mówi: - Panowie, Waszym zadaniem jest znaleźć usterkę, naprawić ją, ewentualnie zdemontować całą część i na jej miejsce wsadzić nową. 100 punktów - to największa ilość jaką można dostać. Do dzieła i powodzenia. Na następny dzień przychodzi ginekolog po wyniki z egzaminu, patrzy na tablicę i jest na pierwszym miejscu z ilością 150-ciu punktów. Zszokowany idzie do egzaminatora i pyta: - Panie, a jakim cudem ja dostałem 150 punktów, skoro można było tylko 100? Za co te 50? Egzaminator mówi: - Panie, zrobił pan wszystko idealnie, znalazł pan uszczelkę w silniku, zdemontował a na jej miejsce wsadził nową. Wszystko idealnie i za to 100 punktów. Natomiast 50 za to, że zrobił pan to wszystko przez rurę wydechową. |
10.06.2010 19:29:16, kliperos |
Przychodzi młody chłopak do lekarza. - Panie doktorze. Mam jedno jądro sine. Lekarz zbadał i mówi: - Uuuu, rak! Trzeba amputować. Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem. - Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine. - Rak! Trzeba amputować. Nazajutrz znów ten sam chłopak. - Niestety panie doktorze. Przeniosło się na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi: - Eeee, panu to tylko dżinsy farbują... |
10.06.2010 19:29:01, kliperos |
Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać
stukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu że trzeba
cierpliwie poczekać, bo pan doktor ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić
faceta, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować:
Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze,
proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje ze dopiero w tej chwili zauważył faceta,
pyta: - Co pana tu sprowadza? Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon. |
10.06.2010 19:28:37, kliperos |
Wiozą pacjenta karetką na sygnale. Ten jest przytomny i wygląda przez okno. I w pewnej chwili
pyta się siedzącego obok niego pielęgniarza: - Dokąd mnie wieziecie? Przecież pogotowie jest w drugą stronę. Pielęgniarz ze spokojem odpowiada: - Do zakładu pogrzebowego. Zdumiony pacjent mówi: - Ale ja przecież jeszcze żyję! Pielęgniarz bez zmrużenia oka odpowiada: - Ale my przecież jeszcze nie dojechaliśmy! |
10.06.2010 19:28:02, kliperos |
Przychodzi facet do lekarza i mówi: - Proszę pana, mam problem... - Słucham pana - Ale czy nie będzie się pan śmiał? - Nie - Spuchło mi jądro - Proszę pokazać - Ale czy na pewno nie będzie się pan śmiał? - dopytuje się - Na pewno Facet wyciąga jądro wielkości piłki. Lekarz zwija się ze śmiechu. - No widzi pan!!! W takim wypadku nie pokażę panu tego spuchniętego!!! |
10.06.2010 19:27:47, kliperos |
Przychodzi murarz do lekarza i skarży się na straszne zatwardzenie. Lekarz każe mu położyć
się na leżance, ogląda mu tyłek, po czym bierze deskę i z całej siły uderza go w pośladki.
Murarz od razu pobiegł do toalety i się załatwił. Po chwili wrócił do gabinetu i dziękuje
lekarzowi: - Dziękuję bardzo. Dwa tygodnie ni mogłem się załatwić a jedna wizyta u pana i czuję się świetnie! Ma pan dla mnie jakieś zalecenia, jak unikać tego problemu? - Tak, proszę nie podcierać się workami po cemencie. |
10.06.2010 19:27:31, kliperos |
> > Putin na posiedzeniu Dumy: > - Trzeba coś zrobić w celu ujednolicenia stref cza sowych. > - Dzwonię do przywódcy Chin z życzeniami imieninowymi - okazuje się, że > były wczoraj. > - Składam kondolencje Polakom - mówią, że samolot jeszcze nie wyleciał. |
10.06.2010 11:28:37, Konto usunięte |
> Przychodzi Jasiek do spowiedzi: > - Proszę księdza uprawiałem seks oralny. > - To ciezki grzech. A z kim? > - Nie mogę księdzu powiedzieć! > - Może z Kryśką od Nowaków? > - Nie > - A może z Kaśką od Kowali? > - Nie > - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz! > - No naprawdę nie mogę proszę księdza. > - To może z Zośką od Graboszy? > - Nie > - Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia. > Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple: > - I co? Dostałeś rozgrzeszenie? > - Nie. Ale mam parę namiarów. |
10.06.2010 11:27:32, Konto usunięte |
> W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada > młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej: > - Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić? > - Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona. > - Pomoże? > - Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie. |
10.06.2010 11:25:59, Konto usunięte |
> Mąż do zony: > - Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję > rozwiodę się z Tobą! > Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym > stosunku pyta męża: > - Już mam jęczeć? > - Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno. > Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie: > - Teraz jęcz, teraz!!! > Żona: > - Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience > chodzę, cukier podrożał... |
10.06.2010 11:25:06, Konto usunięte |
Przychodzi Hans do żydów i mówi - Na święta dostaniecie po jajku Żydzi - Huraaaaaaaa Na to Hans wyciąga metalowy pręt i mówi - Oto tym metalowym prętem |
09.06.2010 14:47:35, PiotreKRK |
Hans urządza konkurs dla żydów - Kto wejdzie na komin ten zostanie Niemcem żydzi wyruszyli wspinają się na komin wiele spadło Został syn z ojcem na samej górze komina i syn woła do ojca - Ojcze ojcze podaj mi rękę a razem zostaniemy Niemcami Na to ojciec zaczyna kopać syna w głowę i mówi - Spi....aj żydzie |
09.06.2010 14:44:20, PiotreKRK |