Turysta spal u bacy. Rano budzi sie i drapie. Widzac to baca pyta:
- Cóz to panocku, wsiura was ugryzla?
- Nie, w plecy.

Szedl baca laka, zobaczyl cos w trawie, schylil sie, przyjrzal, wzial na palec, powachal, posmakowal i mówi:
- Jak dobrze, ze w to gówno nie wdepnalem.

- Ahoj baco co robicie??
- A hoj was to obchodzi!!

Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamkniete.
Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony glos:
- Tu sie ni je, tu sie sro!

Baca przyjechal do Warszawy.
Mysli sobie: psejode sie tromwojem.
Idzie do kiosku i gada:
- Poprosze bilet na tromwoj. Mijsce konicnie sidzonce.

-Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków konserwowych?
-Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika...

- Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?
- Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk.

-Jak blondynka zabija ptaki?
-Rzuca je w przepaść.

-Co powstanie, gdy do skorupki orzecha wloskiego wlozymy mózg blondynki?
-Grzechotka.

-Jak blondynka zabija wigilijnego karpia?
-Wkłada go do wody i próbuje utopić.

Jaka jest różnica między chorobą Alzheimera a Parkinsona? Co to za różnica czy wylejesz piwo, czy zapomnisz gdzie je postawiłeś.

Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, bardzo mnie boli lokiec.
- Prosze jutro przyniesc mocz do analizy.
Zdenerwowal sie facet, bo co ma wspólnego analiza moczu z bólem lokcia.
Postanowil zakpic sobie z lekarza i do naczynia wlal mocz swój, córki, zony i to wszystko doprawil zuzytym olejem silnikowym.
Na drugi dzien otrzymuje wyniki doglebnej analizy moczu:
- Pana córka jest w ciazy, zona z kims pana zdradza, silnik w panskim samochodzie jest do wymiany, a pan powinien przestac sie onanizowac w czasie kapieli, bo uderza pan lokciem w brzeg wanny i stad ten ból.

Ginekolog chciał zmienić zawód na jakiś bardziej męski, więc poszedł na kurs mechaników samochodowych. Po kursie nastał dzień egzaminów.
Egzaminator mówi:
- Panowie, Waszym zadaniem jest znaleźć usterkę, naprawić ją, ewentualnie zdemontować całą część i na jej miejsce wsadzić nową. 100 punktów - to największa ilość jaką można dostać. Do dzieła i powodzenia.
Na następny dzień przychodzi ginekolog po wyniki z egzaminu, patrzy na tablicę i jest na pierwszym miejscu z ilością 150-ciu punktów. Zszokowany idzie do egzaminatora i pyta:
- Panie, a jakim cudem ja dostałem 150 punktów, skoro można było tylko 100? Za co te 50?
Egzaminator mówi:
- Panie, zrobił pan wszystko idealnie, znalazł pan uszczelkę w silniku, zdemontował a na jej miejsce wsadził nową. Wszystko idealnie i za to 100 punktów. Natomiast 50 za to, że zrobił pan to wszystko przez rurę wydechową.

Przychodzi młody chłopak do lekarza.
- Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
- Uuuu, rak! Trzeba amputować.
Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.
- Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine.
- Rak! Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak.
- Niestety panie doktorze. Przeniosło się na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
- Eeee, panu to tylko dżinsy farbują...

Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać stukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie, podnosi słuchawkę telefonu i zaczyna fantazjować: Naprawdę nie mogę pana przyjąć, jestem strasznie zapracowany. No...może za miesiąc...Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić. Odkłada słuchawkę i udaje ze dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
Jestem z telekomunikacji. Przyszedłem podłączyć telefon.