:*

Student pochodzący z Emiratów Arabskich pisze list do ojca:
"Wiesz ,ojcze,zupełnie nie rozumiem zwyczajów w tym kraju.
Większość studentów przyjeżdża na uczelnię tak jak ja-samochodem,
a prawie wszyscy wykładowcy-autobusem.To dla mnie trochę krępujące.
Troskliwy ojciec odpowiada:
"Nie martw się synu,kupię Ci autobus!"

Egzamin z fizjologii na Akademii Medycznej.
Profesor zadaje pytanie studentkom:
-Drogie panie,proszę powiedzieć,jaki narząd w ciele człowieka
jest zdolny powiększyć się siedmiokrotnie?
Pierwsza dziewczyna odpowiada szybko:
-Zrenica!
Druga,z lekkim rumieńcem,mówi cicho:
-Członek męski...
Profesor podsumowuje egzamin:
-Pierwsza pani egzamin zdała
A drugiej...no cóż...gratuluję narzeczonego!

Akademia Medyczna,ćwiczenia z anatomii,temat-kończyny człowieka.Każdy ma na stole jakiś
preparat do opisu albo całą część ciała do opracowania.
Roztrzepany student zostawił gdzieś przydzieloną pracę,
szuka na najbliższych stołach,na podłodze,wreszcie pyta głośno:
-Kochani,nie ma tam gdzieś mojej ręki między waszymi nogami?

W czasie rozbiorów Polska zastała podzielona
na trzy nierówne połowy...

Sala operacyjna.Na stole leży pacjent,lekarz myje się do zabiegu.
Instrumentariuszka mówi uspokajającym tonem:
-Proszę się tak nie denerwować,zawsze jest ten pierwszy raz.
Ja tu przecież cały czas będę,nad wszystkim czuwam,dopilnuję,żeby
operacja przebiegła prawidłowo...
Pacjent oddycha z ulgą:
-Jak to dobrze,że personel jest taki życzliwy i profesjonalny!
Człowiek od razu pewniej się czuje.
Instrumentariuszka:
-Proszę leżeć spokojnie,nie mówiłam do pana.
Rozmawiam z chirurgiem...

Nieśmiały mężczyzna podchodzi do prostytutki stojącej na ulicy i próbuje zagadać.
- Ładna dziś pogoda.
Na to ona
- Ładna.
- Wczoraj też była ładna pogoda.
- Była.
- Ciekawe,jaka będzie jutro pogoda?
Na to ona.
- Panie ja kurwą jestem a nie barometr!!!

Dzwoni telefon:
- Dzień dobry,czy mogę z Jolą?
- Niestety.małżonki nie ma w domu.
- To wiem,jest u mnie - pytam czy mogę.....

Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, że zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka, to księdza nie zabiorą!

Mąż i żona oglądają zagraniczny program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie szczęśliwym i smutnym w tym samym czasie.
- Masz największego penisa wśród własnych kumpli.

Idą dwa koty przez pustynię. Mija godzina, dwie, trzy i nagle jeden mówi:
-Ty stary, nie ogarniam tej kuwety.

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam
wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wkurwia!

Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:
- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!
Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:
- O! Takie zasłony do kuchni chcę!

Idzie mały chłopiec przez korytarz i mówi do siebie:
-Gdzie sens, gdzie logika?.
Przechodzący dyrektor się pyta:
-Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika?
-Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie.

Jasiu strasznie sie jąkał, więc pani powiedziała do niego:
-Jasiu masz tu szpadelek, grabki, foremki i wiaderko i idź się pobaw w piaskowncy.
Jasio pomyślał:
-Ok, pójdę.
Wziął to wszystko i poszedł. Przychodzi komisja, pani zadaje pierwsze pytanie:
-Co to za zwierzę: jest zielone i pływa w wodzie?
Nikt nie wie. Przybiega Jasiu zdyszany i mówi:
-Ża..ża...
-Dobrze Jasiu, dobrze tak dalej...
-Ża..ża...żajebali mi wiaderko.