Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi: - Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół. Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty. Matka na to: - Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia. Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta: (J) - Kup pan misia (F) - Spadaj chłopcze (J) - Bo będę krzyczał (F) - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij (J) - Oddaj misia (F) - Nie oddam (J) - Oddaj bo będę krzyczał Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia: - Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać. Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi: - Ja w sprawie Misia, - Spier..... już nie mam kasy. |
18.03.2011 18:58:29, niewinna? |
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem,
który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, ze swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale
drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co
zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednia nóżkę. Bawili
się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały
problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, ze utnie swojemu
kotu druga z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się
kotek tego pierwszego, więc swojemu tez uciął druga z przednich nóżek. Po pewnym czasie
pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylnie nóżki. Kadłubek jego
kotka tak się fajnie poruszał, ze drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego
kotka tez zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który
kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi: - Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego... |
18.03.2011 18:58:13, niewinna? |
Wpada eskimos do baru i mówi: - Whisky proszę A barman: - z lodem? Eskimos: - a wyj/ebać Ci? |
18.03.2011 18:57:59, niewinna? |
Panie doktorze, moj "mały" nie chce stać! Lekarz obmacał członek pacjenta: - No i stoi ! Czego pan chce? - Wytrysku !!! - Jest i wytrysk ! Nie potrzebnie mi pan zawraca głowę. Wszystko z panem w porządku... - No to jeszcze buzi na pożegnanie ! |
18.03.2011 18:57:44, niewinna? |
Synek do mamy : Mamo mogę iść na imprezę? A będzie tam alkohol ? Oczywiście że nie . No to po co tam idziesz ? |
17.03.2011 00:56:42, misia19820515 |
Tato znalazłem babcie w ogródku:tyle razy ci mówiłem byś nie kopał dołków w ogródku . |
17.03.2011 00:51:53, misia19820515 |
Mąz do zony wes mi 2 piwa w sklepie . Zona moze jakies magiczne słowo Mąż hokus pokus czary mary zapierd... po browary |
16.03.2011 13:52:21, Konto usunięte |
pu, puk - kto tam? - satanista - żartujesz? - no jak boga kocham... |
14.03.2011 11:32:24, kazim |
oniec świata. lew król zwierząt jak się o tym fakcie dowiedział to rozkazał swoim podopiecznym
aby ostatni dziań na ziemi uczcili sexem grupowym. Sprawdzając czy wszyscy wypelniaja jego polecenie zobaczyl wsrod tlumu taka scenke :Słoń kopuluje wściekle z żyrafą - sloniu co TY ? ostatni dzien na ziemi a Ty mnie w gumie bierzesz ???????? - to nie guma, tylko wąż mi pałę robi :)))))))) |
14.03.2011 11:31:49, kazim |
tarsi państwo czytają list od swojego wnuczka Jasia: "Kochani Dziadkowie. Dziś pierwszy raz poszedłem do szkoły. Zajęcia zaczęły się od lekcji wychowawczej. Nasza pani wychowawczyni powiedziała, że zawsze, ale to zawsze, trzeba mówić prawdę. W tej sprawie do Was piszę. Podczas ostatnich wakacji, które u Was spędzałem, pewnego dnia zszedłem do spiżarni, nasrałem do słoika i postawiłem go na półkę z konfiturami." Dziadek chlasnął babkę w łeb i wrzeszczy: - A mówiłem, że **cenzura** ! A ty nie, zcukrzyło się! Zcukrzyło! |
14.03.2011 11:31:08, kazim |
Św. Piotr oprowadza po Niebie nowoprzybyłego. - Patrz, tu mieszkają muzułmanie, tam prawosławni, tam wszelkiej maści protestanci. I tak po całym Niebie. W końcu dochodzą do jednego odosobnionego miejsca. - Teraz musimy być cicho - Ale dlaczego??? - Bo katolicy myślą, że są w Niebie sami. |
14.03.2011 11:30:49, kazim |
Spotyka się trzech przedstawicieli różnych religii i próbują dowieść , czyj Bóg jest
najlepszy. Jak wiadomo miarą wielkości Boga są dokonane cuda. Tak więc zaczyna katolik i
opowiada: - Jest pozar, pali się kościół, ogien sie rozprzestrzenia. Po straż zadzwonić nie można bo jest akurat strajk, woda w rzece wysłacha... więc co robić? Padam na kolana i zaczynam się modlić zarliwie. Bóg wysłuchał moich próśb, spadł deszcz i pożar został ugaszony... - No tak - powiada muzułmanin - twój Bóg jest wielki ale mój jeszcze większy. Idziemy kiedyś przez pustynię. Susza, żar leje się z nieba. Zapasy wody dawno się skończyły. Mysle czas umierać... Padam na twarz i dalej modlić się z całego serca. I tu nagle cud. Za następną wydmą piekna cudowna oaza. Fontanny, strumienie, kobiety i wino... - Wasi Bogowie są naprawdę wielcy - mówi żyd. Ale powiadam wam, mój jest nawiększy. Jest sobota, szabas, mnie nic brudnego nie wolno dotknąć... ide sobie patrzę w tu w rynsztoku lezy taaaka wielka kupa pieniędzy. Aj waj uś... co robić? Padam na kola, zamykam oczy i modlę się żarliwie jak nidgy w zyciu. Otwieram oczy - a tu prawdziwy cud!!!! Tam wszędzie sobota, a tylko w tym jednym miejscu środa..... |
14.03.2011 11:30:14, kazim |
Wracał mocno zmęczony gość w nocy do domu. A był tak pijany, ze ostatkiem sił i przebłyskiem
intelektu postanowił pojechać taksówką. Złapał jedna i zwraca się do kierowcy: - szefuńcu na lipową 23 prosze Na to kierowca do niego : - **cenzura** j pijaku bo jeszce mi tapicerke zabrudzisz - coooooooooooo ? **cenzura** ????? o ja cie **cenzura** a jeszcze załtwie złamasie- osparł nasz bohater zapamietał numer boczny i postanowł się zemścić za prak szacunku wobec jego osoby. mineło pare tygodni i jak to zwykle w kawałach bywa zobaczył swojego taksówkarza. kierwoca stał prawie na koncu kolejki i czekał na swój kurs. Wiec gosc podchodzi do pierwszego pojazdu i mówi do kierowcy: - szefie zabawimy się na ostro ? daje panu 200 zł i edziemy tutaj za róg i robi mi pan pałeczkę z połykiem :) - spadaj zboku **cenzura** y ! won mi z wozu !!! i tak chodził po kolei do wszystkich kierowców i reakcja była podobana. od jednego o mało nie dostał po pysku !! Aż przyszł kolej na naszego taksówkarza. - na lipową 23 bardzo prosze. na to taksówkarz dumny, ze nie musi czekać w długiej kolejce powolutku wyjezdza spogladając z politowaniem na swoich kolegów. a nasz bochater przez tylna szybe z kciukami podniesionym w geście OK pusza oko z radosną miną do wszystkich kierowców stojących w kolejce :)))))) |
14.03.2011 11:29:45, kazim |
Zdognie z nanjwoymsżi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch, nie ma zenacznia
kojnoleść ltier przy zpiasie dengao sołwa. Nwajżanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria była na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe. I w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee się tak datgelo, że nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu. |
13.03.2011 21:48:35, Konto usunięte |
Ojciec krzyczy na synów: - Nigdy nie mówcie tak do matki! Syn odpowiada: - Przecież Ty tak mówisz... - Tak, ale to nie moja matka. |
13.03.2011 21:47:57, Konto usunięte |