Pewna dziewczyna postanowiła się wykąpać. Poszła nad wodę, lecz w kabinie do przebierania
zorientowała się, że zapomniała góry od bikini, ale to nic. Wyjrzała, czy jest ktoś w pobliżu, kto mógłby ją zobaczyć, ale nikogo nie było, oprócz małego chłopca, który nad wodą łowił ryby. Więc pomyślała, że taki mały to pewnie nieuświadomiony. Wyszła, zasłaniając piersi rękami , kiedy była w wodzie po kolana, mały chłopczyk się odezwał: - Jeżeli ma pani zamiar utopić te pieski, to ja poproszę tego z brązowym noskiem. |
14.04.2011 11:52:48, Konto usunięte |
Trzy kobiety rozmawiają o swoich córkach. Pierwsza: - Nie ma lepszej córki niż moja Zosia. Ona jedyna mnie kocha. W lecie zabiera mnie na Mazury, a zimą do Zakopanego... Na to mówi druga: - Moja córeczka jest najlepsza. Nikt nie kocha mnie bardziej niż ona! Lusia w lecie zabiera mnie na Hawaje, a w zimie do Szwajcarii. Trzecia machnęła ręką i mówi: - To wszystko nic. Moja Gosia jest najlepszą córką na świecie! - Ale dlaczego? pyta jedna z kobiet. - Trzy razy w tygodniu jedzie na wizytę do psychiatry i płaci mu 150 złotych, żeby tylko o mnie porozmawiać! |
14.04.2011 11:52:10, Konto usunięte |
Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem
jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy. Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje. - Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks. Mam i tata podskoczyli w łóżku: - A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec. - Ich dziecko też stoi na balkonie. |
14.04.2011 11:51:42, Konto usunięte |
Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich
powinno otrzymać prezent: - Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe? Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie: - Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę. |
14.04.2011 11:51:09, Konto usunięte |
Mama woła dziecko na podwórku: - Jaaaaaaaaaaaaaasiu do dooooomu! - A co? Spać mi się chce? - Nie! Głodny jesteś! |
14.04.2011 11:50:40, Konto usunięte |
- Ojcze, czy dzisiaj wraz z córką twą a moją siostrą, jedziemy do babci Gandzi? Zadumał się ojciec i odrzekł: - A którą to babcię nazywasz Babcią Gandzią? I odpowiedział mu junior: - No babcię Marysię... |
14.04.2011 11:50:01, Konto usunięte |
W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono napis: "Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem." Pod spodem ktoś dopisał: "Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy". |
14.04.2011 11:48:23, Konto usunięte |
Król Artur szykował się na krucjatę i zawołał jednego ze swoich podwładnych i powiedział: - Tu jest klucz do pasa cnoty mojej żony. Jeśli nie wrócę wciągu 10 lat, możesz go użyć. Jego wysokość minął drewniany most i ruszył przed siebie zakurzona drogą. Zatrzymał się, zawrócił konia i ostatni raz spojrzał na zamek. Nagle zobaczył biegnącego w jego stronę podwładnego, który krzyczał: - Stop, najjaśniejszy panie! Całe szczęście udało mi się jeszcze zdążyć! To zły klucz! |
14.04.2011 11:48:07, Konto usunięte |
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi
kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę. - Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę? - Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem. |
14.04.2011 11:47:23, Konto usunięte |
Do klubu golfowego przyjeto nowego członka. Bardzo się przechwalał prezesowi klubu i opowiadał o
swoich nieprawdopodobnych sukcesach. Prezes zabrał go na pole i poprosił o pokaz umiejętności.
Oczywiście facet grał fatalnie, kijem zbierał ziemię zamiast piłki, nigdy nie trafiał do
dołka, nie miał o niczym pojęcia. Na koniec zapytał: - No i co pan sądzi o mojej grze? - Cóż, jest bardzo interesująca, ale nie sądzę żeby wyparła golfa. |
14.04.2011 11:46:55, Konto usunięte |
Dwaj kumple po miesiącach niewidzenia umawiają się na ryby....i tak łowią na "robaka", w końcu
jeden pyta.... - słyszałem ze się ożeniłeś - nooooooo tak - i to z bardzo paskudna kobieta - noooooo tak - i podobno nie sprząta i pożytku z niej nie masz - noooooo tak - i brudna jest, śmierdząca i się nie myje - noooooo tak - to po co się z nią ożeniłeś ??? - robaki ma..... |
07.04.2011 14:43:49, Konto usunięte |
Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet,
strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy.
Bierze łyżkę i zaczyna mu jeść zupę. Je i je i je, aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten
grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co czytał gazetę mówi do tego
drugiego: - Co, pan też doszedł do grzebienia? |
07.04.2011 14:41:16, Konto usunięte |
W knajpie spotyka się dwóch kumpli: - Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje! - Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnął kierownicą w bok, wjechał na krawężnik, auto wyleciało w powietrze, przeturlało się po moim ogrodzie, Staszek wyleciał z samochodu i przez szybę wpadł do mojej sypialni... - Daj spokój, przecież to straszne tak zginać! - Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle. Po chwili zaczął się podnosić, szukając oparcia w starej, zabytkowej szafie. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości... - Rany, jaka okropna śmierć! - Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i ponownie próbował się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała.... Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a drzazgi z połamanego stołu powbijały mu się w ciało... - Psiakrew, strasznie zginął! - No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało... - Cholera, przerażająca taka śmierć! - Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem. Staszkiem szarpnęły konwulsje, rzucając jego ciałem o ścianę... - O rany, okropnie tak umrzeć! - Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł... - To właściwie jak on zginął? - Zastrzeliłem go. - Zastrzeliłeś go?!?!?! - Qrwa, człowieku, przecież on by mi rozwalił całą chałupę!!!!! |
07.04.2011 14:40:22, Konto usunięte |
Rzecz dzieje się w RPA w czasach aparthaidu. Na przejście dla pieszych wychodzi czarnuch. Zielone
światło zebra i nic nie jedzie. Koleś wychodzi a nagle zza rogu wyjeżdża wielki Grand Cheeroke
z białasem w środku.Uderza w murzyna tak ze ten wpada przez przednia szybę do środka.
Przyjeżdża policja ustala co się stało i w końcu murzyn dostaje 2 lata wiezienia za włamanie
do auta. Po 2 latach murzyn wchodzi na to samo przejście i dzieje się to samo,ale tym razem białas przyspieszył i murzyn wpadł przez przednia szybę i wyleciał tylną. Dochodzenie rozprawa i murzyn dostał 5 lat za włamanie i próbę ucieczki. Po 5 latach ten sam murzyn to samo przejście ten sam białas i ta sama sytuacja. Murzyn wpada przez przednia szybę wylatuje przez tylną, ale białas wkurzył się,że jakiś czarnuch mu już 3 raz kasuje auto, wiec wysiadł i wpakował murzynowi w klatę 15 kul ze swojego pistoletu, ale murzyn cudem przeżył. Dochodzenie rozprawa... I murzyn dostaje 20 lat za włamanie do auta próbę ucieczki i nielegalne posiadanie amunicji.. |
07.04.2011 14:34:57, Konto usunięte |
Idzie facet lasem, nagle patrzy, a tu leży mężczyzna z wyprutymi flakami, rozszarpanymi ramionami
i udami, obok leży drugi tyle, że ma siekierę wbitą w plecy, na drzewie, pod którym leżą obaj
wisi kobieta zsiniała z wywalonym językiem. Ze zdziwieniem zauważa, że w krzakach siedzi
dziewczynka i płacze, podchodzi więc do niej i pyta: - Dziewczynko co tu się stało? - Tatusia zaatakował niedźwiedź, wujek chciał go uratować, ale źle się zamachnął siekierą i wbił ją sobie w plecy, no i mamusia się powiesiła z rozpaczy... - OOOOOO... to masz dzisiaj pecha dziewczynko - powiedział rozpinając rozporek. |
07.04.2011 14:32:40, Konto usunięte |