errata do kamasutry: osoba z katarem zawsze powinna być na dole. |
05.04.2011 19:35:22, Konto usunięte |
chłopak mówi do swej dziewczyny ale będziemy mieli super sobotni wieczór . mam trzy bilety po co nam trzy bilety? no,dla twojego taty,mamy i młodszej siostry! |
05.04.2011 19:33:49, Konto usunięte |
rozmowa na pierwszej radnce: masz jakieś nałogi? nie a jakieś hobby lubię rośliny o a jakie chmiel,tytoń,konopie. |
05.04.2011 19:29:00, Konto usunięte |
po randce: czy odprowadziłeś mnie do domu romanie? tak,wzrokiem.. |
05.04.2011 19:27:24, Konto usunięte |
proszę piekny bukiet kwiatów dla pewnej uroczej damy. ma pan coś konkretnego na myśli?pyta kwiaciarka tak . i dlatego potrzebne są te kwiaty. |
05.04.2011 19:26:01, Konto usunięte |
mąż pyta , żonę chcesz futro,chcę nowe futro z norek. |
05.04.2011 19:23:00, Konto usunięte |
słuchaj,zdecydowałem ze musimy się rozstać! znalazłeś sobie lepszą?! lepszą może nie,ale tańszą. |
05.04.2011 19:17:40, Konto usunięte |
fryzjer do klienta: ostatnimi czasami stracił pan dużo włosów,trzeba by coś z tym zrobić - już zrobiłem,wniosłem o rozwód. |
05.04.2011 19:16:05, Konto usunięte |
z kobietami jak samolotami przylatują i odlatują |
05.04.2011 19:11:48, Konto usunięte |
Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic, nikogo nie
ma, podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach z tymi słowami: - Starzejesz się, kochana...starzejesz... |
02.04.2011 17:44:23, Konto usunięte |
Mąż wrócił wcześniej z delegacji. Zobaczył, że spod kołdry ich małżeńskiego łoża
wystają cztery nogi. Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie. Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go... żona: - Kochany, przyjechali twoi rodzice, położyli się w naszym łóżku. Czy już się z nimi przywitałeś? |
02.04.2011 17:44:00, Konto usunięte |
Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża wjeżdża na
podjazd. Niewiele myśląc złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz
padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki
dołączyć do zawodników. - Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy. - Tak - odparł. Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę. - To, dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec. - Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił. - A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik. - Nie, tylko, kiedy pada. |
02.04.2011 17:43:06, Konto usunięte |
Generał poucza żołnierzy: - Alkohol zabija!!! Żołnierze: - My się śmierci nie boimy!!! |
01.04.2011 14:14:39, Konto usunięte |
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów. Przechadza się przed najlepszym batalionem,
wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i
pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo jestem komandosem! Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo jestem komandosem! - Dąć mu odznakę wzorowego żołnierza! - rozkazuje generał. Dochodząc do końca szeregu generał spostrzega w rozporku żołnierza wystającego ch..a. Uderza w niego szpicruta i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu! |
01.04.2011 14:14:25, Konto usunięte |
Niedaleka przyszłość, z Iraku prasa donosi o coraz lepszych relacjach między wojskami polskimi,
a ludnością cywilną. Niestety, pewnego dnia do MON dociera depesza o niestosownym zachowaniu Polaków stacjonujących w Iraku. Niezwłocznie zostaje wysłana delegacja w celu zbadania sytuacji na miejscu. Delegat przyjeżdża, spotyka się ze skarżącym, ten zabiera go na wycieczkę nad Tygrys. Tam obserwują następującą scenkę: kilku roześmianych polskich żołnierzy płynie motorówką holując Irakijczyka na nartach wodnych. Irakijczyk drze się wniebogłosy, żołnierze pokrzykują do niego wesoło i machają. - Nie rozumiem pana zarzutów, to chyba miło, że nasi chłopcy tak fraternizują się z miejscowymi ? - pyta delegat Na to tubylec: - No niby tak, ale oni właśnie łowią krokodyle na żywca... |
01.04.2011 14:12:55, Konto usunięte |