W szkole:
- Hej ty tam,pod oknem-kiedy był pierwszy rozbiór Polski? - pyta nauczyciel
- Nie wiem.
-A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam.
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam....

"Telimena uciekła jak motyl, śpiewając w podskokach"

Jedzie nawalony baca wozem i zatrzymuje go policjant:
- Nooo baco - przegięliście! Kartę woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.

Pewien turysta mówi do górala:
- Ale macie tu piękne widoki.
Góral odpowiada:
- E tam,nie widzę, bo mi góry zasłaniają.

Wiezie gazda wozem wieprzka na targ.Wieprzek zgodnie ze swoją naturą zaczął ryć w słomie na wozie,przy okazji próbował zwalić gazdę z siedzenia.Zarobił za to od gazdy kilka razy pięścią w kufę.Zobaczył to sierżant,wyjął notatnik i chce gaździe wlepić mandat za znęcanie się nad zwierzęciem.
Gazda prosi, błaga na wszystkie świętości aby mu podarował albo zmienił mu mandat na cosik innego.Sierżant na to przystał i zaproponował gaździe aby,pogłaskał wieprzka po głowie dał mu buzi i jeszcze go przeprosił.Gazda zeszedł z wozu,wygłaskał świniaka po łbie,serdecznie go wycałował po ryju,i mówi - jo cie wiepsusiu straśnie przeprosom com cie tak publicnie zniewazoł,ale jo nawet nie przypuscoł ze ty mosz takie duze znajomości w policji.

Stara góralka przycupnęła za stodołą w wiadomym celu. Zauważył ją stojący nieopodal baca i krzyczy:
-Widzę wos!
-Jo też nie ślepa! - odkrzyknęła góralka

Jeździ Jasiu swoim rowerkiem wokół kościoła, ksiądz się go pyta
- Jasiu, czemu nie jesteś u spowiedzi?
Na to Jasiu:
- No bo prosze księdza rowerek mi ukradną...
Ksiądz mówi:
- Duch Święty go popilnuje
No to Jasiu idzie do spowiedzi i mówi:
- w imię Ojca, i Syna, Amen...
Ksiądz się pyta:
- Jasiu, a gdzie Duch Święty? -
- Pilnuje rowerka...

- Jasiu przybiega do domu z torbą pełną jabłek
Mama pyta Jasia :
- Skąd masz te jabłka ?
- Od sąsiada
- O wie o tym ? - pyta znów mama
- No pewnie przecież mnie gonił

W szkole katechetka pyta się Jasia:
- Dlaczego ksiądz po przeczytaniu ewangelii całuje pismo święte?
- To proste!Bo nie ma żony!!! - odpowiada...

Na lekcji przyrody pani pyta Jasia:
- Jak można rozpoznać drzewo kasztanowe?
- Po kasztanach.
- A jeżeli ich nie ma?
- To ...

Na lekcji:
- Powiedz Jasiu, z czego zrobiona jest Twoja kurtka?
- Z wełny.
- Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
- Tacie.

Na pierwszej randce chłopak mówi do swojej dziewczyny:
-Wiem że masz na imie Basia ale czy mogę mówić do Ciebie "Ewo"? Widzisz jesteś moją pierwszą dziewczyną...
-Jasne! A czy ja mogę do Ciebie mówić "Peugeot"?
-Dlaczego właśnie tak?
-Bo jesteś moim 307 facetem...

Po tańcu chłopak dziękuje swojej partnerce:
- Dziękuję za taniec. Świetnie się bawiłem!
- Ale ja tak kiepsko tańczę... - kryguje się dziewczę.
- Ale za to jak śmiesznie!

- Panie doktorze, mam biegunkę!
- Zapiszę panu czopki.
Po kilku dniach:
- Panie doktorze, nic nie pomogło!
- To ja zapiszę panu jeszcze jedno opakowanie!
Po następnych kilku dniach:
- Panie doktorze i tym razem nic nie pomogło! Proszę o jeszcze jedną receptę!
- Do cholery, czy pan te czopki żre?!
- A co?! Może mam je sobie do **cenzura** wsadzać?!

Do gabinetu lekarza wchodzi facet z nożem w brzuchu.
Lekarz:
- Przyjmuję tylko do piętnastej!
- To co ja mam zrobić?
Lekarz wyjmuje facetowi nóż z brzucha i wkłada mu go w oko.
- Okulista do siedemnastej!