Maż wraca od lekarza i mówi, że zostało mu tylko 24 godz. życia
Maż wraca od lekarza i mówi, że zostało mu tylko 24 godz. życia. Kocha się więc z żoną, wspaniale namiętnie. Po kilku godzinkach mąż ponowienie przytula się do żonki i mówi:
- Może jeszcze raz kochanie... pozostało mi tylko 16 godzin...
Żonka coć tam odburknęła, ale nic z tego. Ponownie za kilka godzin ta sama sytuacja, ale żonka nie daje za wygraną, tłumacząc mu, że dopiero co się kochali. Po następnych kilku godzinach, on znów usiłuje przytulić się i prosi:
- No... może tym razem kochanie... pozostało mi tylko 4 godziny...
Na co żonka już zirytowana tym jego marudzeniem, odwraca się i mówi:
- Słuchaj... ja muszę rano wstać do pracy, a ty nie...

Dwóch wieśniaków jedzie starym autem po jakiejś bocznej drodze
Dwóch wieśniaków jedzie starym autem po jakiejś bocznej drodze. Pierwszy mówi:
- Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy upawiałem seks.
- Super - mówi drugi. - Jak było?
- No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy się przez kilka godzin.
- No to super.
- Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas jej matka.
- O, w mordę. I co powiedziała?
- No co miała powiedzieć? "Meee!’’

Żona w łóżku z kochankiem, a tu zgrzyt klucza w drzwiach - wraca mąż. Żona szybko schowała kochanka do lodówki. Mąż przywitał się z żoną, wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę i...
- A ty kto?
- Janusz.
- A co ty tu robisz?
- Kiełbasę jem.
Następnego dnia facet opowiada kolegom w pracy całe zdarzenie. Jeden z kolegów:
- Głupi jesteś, przecież ten Janusz, to kochanek twojej żony!!!
Szybko wraca facet do domu, zagląda do lodówki, a tam - inny facet siedzi:
- A ty kto?
- Łukasz.
- Słuchaj, Łukasz, jak spotkasz Janusza, powiedz mu, że go zabiję!!

Wkrótce zostaniemy męczennikami, zostaniemy nagrodzeni przez Allaha, jedynego prawdziwego Boga, dostaniemy 99 dziewic, które będą wielbić nas przez całą wieczność.
- Myślałem że miało ich być 100.
- Co?
- 100 dziewic, obiecali mi 100 dziewic.
- 99, 100, co za różnica?
- Jeśli Tobie mówili jedno, a mnie coś innego...
- Może nie są do końca pewni?
(...)
- Na ile wystarczy 5 dziewic? Na miesiąc? Przecież nie zostają dziewicami na zawsze, prawda?
- Słuchaj, poczujesz się lepiej, jeśli zadzwonię do szefa?
- Tak.
- Steruj.
(...)
- Osama? Mówi Asif. Ile dziewic jesteś w stanie obecnie zagwarantować?
(...)
- Mówi, że jest za dużo męczenników, a za mało dziewic. Nie zagwarantuje więcej niż 20.
- Pieprzyć to.
- Drodzy pasażerowie, lecimy na Bahamy.

Sobota wieczór. Dzwoni telefon w domu hydraulika.
- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, bo toaleta mi się zapchała?
- Ale, Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze i lakierkach i zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem, to ja przychodzę o każdej porze. Dnia i nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur i lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli i mówi.
- Dobra. A teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.

Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu, wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu, wytrzyj.
- No dobra, ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
Przez ten czas nauczycielka pyta się dzieci:
- Kochane dzieci, co byście napisały na moim grobie, gdybym umarła?
Jasiu w tym samym momencie znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata.

Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek, kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
Jasiu: - Kup pan misia.
Facet: - Spadaj chłopcze.
Jasiu: - Bo będę krzyczał.
Facet: - Masz pięćdziesiąt złotych i siedź cicho.
Jasiu: - Oddaj misia.
Facet: - Nie oddam.
Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał.

Sytuacja powtórzyła się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś!? Natychmiast idź do księdza i się wyspowiadaj!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia...
- Spier..... już nie mam kasy!

asiu bawi się swoją kolejką.
- **cenzura** a wsiadać, **cenzura** a wysiadać
tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju
-Jasiu jeśli jeszcze raz przeklniesz przez godzinę zabiorę ci twoją kolejkę.
-5 minut nic
-10 minut nic
-20 minut nic
-40 minut nic
-60 minut nic
-60 minut i sekunda
Kurwa wsiadać **cenzura** a wysiadać bo przez tego s **cenzura** ysyna mamy godzinę opóźnienia.

Generał mówi do swoich żołnierzy:
- Żołnierze, wódka to śmierć!
Żołnierze odpowiadają:
- My się śmierci nie boimy!

Dlaczego chłopaki z południa nie lubią dziewczyn z Warszawy?
- "Bo z jednej strony Wola i Ochota, a z drugiej Włochy i Brudno."

Definicja prawdziwego mężczyzny:
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku...

Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
-poprosze kilo białego sera.
Sprzedawca daje ser zajączek płaci i wychodzi.
Za pół godziny wraca do sklepu
-poprosze dwa kilo białego sera
Sprzedawca daje ser zajączek płaci i wychodzi.
Mija następne pół godzdziny wraca zajączek do sklepu
-poprosze trzy kilo białego sera
Sprzedawca daje ser zajączek płaci i wychodzi.
Mija następne pół godziny zajączek znowu przychodzi i prosi sprzedawcę o pięć kilo białego sera.
Sprzedawca mówi
-dobrze zajączku dam ci pięć kilo białego sera ale pod warunkiem że powiesz mi po co ci tyle sera.
Po zastanowieniu zajączek mówi
-dobra chodź ze mną
Przychodzą nad staw zajączek wrzuca ser po kawałku woda w stawie kotłuje się i pieni i ser znika.
Sprzedawca pyta się zajączka
-zajączku co to jest
Zajączek na to
-wiesz co niewiem ale zaj....e lubi ser

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka-kaloryfer, wysportowany, a klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja **cenzura** ę! Ale wstyd przed Ryśkiem".

ile murzynka robi kupę ?
9 miesięcy

Turysta pyta bacę:
- Baco, gdzie tu dostanę części zamienne do samochodu?
- Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem - mówi góral - Części leżą na dole...