Ojciec i syn widzą przepieknego bociana. Ojciec korzysta z okazji, aby uświadomić malca: - Wiesz synku, to jest bocian, który przyniósł Ciebie... Na to synek: - Tato, to Ty już wtedy nie mogłes?! |
18.03.2012 19:33:25, Konto usunięte |
Lato, popołudnie, mąż mówi do żony: - Może pójdziemy do łóżka? - Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy? - Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia. - Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę. Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy: - Złoty... dwa... trzy... oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła, procesja pogrzebowa idzie... |
18.03.2012 19:32:12, Tomek |
Po mszy Jasio podchodzi do księdza i mówi: - Pańskie kazanie było zajebiste! - Synu! Nie możesz tak mówić! - Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste! - Synu, opamiętaj się póki możesz! - Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół. - Pierdolisz?! |
18.03.2012 19:31:12, Tomek |
Bandyta wpada do tramwaju i krzyczy: - Nie ruszać się, to jest napad! Jakiś pasażer z ulgą: - Ku**a, aleś mnie pan wystraszył już myślałem, że to kanary. |
17.03.2012 22:14:48, dzidka |
Wpada grzybek w occie do żołądka, rozejrzał się, zobaczył wolne miejsce koło dwunastnicy,
więc się położył i śpi. Za chwilę wpada ogóreczek, zobaczył wolne miejsce koło grzybka, więc też się położył i usnął. W chwilę potem śledzik w towarzystwie zimnych nóżek również wpadli, przytulili się do siebie i śpią. Po chwili z wielkim chlupotem wlewa się seta wódki, rozejrzała się mętnym wzrokiem i pyta: - Co jest chłopaki? Tam na górze taka impreza, a wy się tu wylegujecie!? Wracamy! |
17.03.2012 21:27:58, dzidka |
Facet idzie ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie, wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty
sprzedawca: - Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanowił i mówi: - Rękawiczki. - To proszę podejść do tamtego działu. Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - Potrzebuję rękawiczki. - Zimowe czy letnie? - Zimowe. - To proszę przejść do następnego działu. Facet poszedł: - Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki. - Skórzane czy nie? - Skórzane. - To proszę podejść do działu następnego. Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska: - Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki. - Z klamerką czy bez? - Z klamerką. - Proszę podejść do następnego stoiska. Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc: - Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką. - Klamerka na zatrzask czy na rzepy? - Na rzepy. - Zapraszam do działu naprzeciwko. Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy: - Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie! - Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje. Facet idzie dalej: - Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy. - A jaki kolor? Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wbiega klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podbiega do lady i krzyczy: - Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, sprzedajcie mi wreszcie ten cholerny papier toaletowy!! |
13.03.2012 23:14:10, dzidka |
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi: - Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą. Na co pacjent: - To ja tę zła najpierw poproszę. - Ma pan raka prostaty... - Ooch!... A ta dobra? - Rozejdzie się po kościach.... |
11.03.2012 12:36:14, Konto usunięte |
Przychodzi koleś do lekarza cały pogryziony. -Co się panu stało? -Wróciłem do domu trzeźwy i pies mnie nie poznał. |
11.03.2012 12:35:21, Konto usunięte |
Przychodzi facet do krawca i zamawia marynarkę. Ten go zmierzył i powiedział, żeby przyszedł za tydzień. Gość przychodzi, mierzy i mówi: - Chyba lewe ramię krzywo uszyte... - Ooo, to nic niech pan podniesie bark trochę do góry i będzie ok. Gość podnosi bark, i rzeczywiście, leży dobrze - Ale, na plecach szew nierówno leży... - Proszę się trochę przekręcić w prawo i ... O! teraz dobrze. - A rękaw? Za krótki trochę... - Wystarczy lekko zdjąć rękę i będzie jak ulał. Gość ubiera tę marynarkę, ustawił się tak jak krawiec kazał i poszedł w niej do domu. Idzie ulicą, i wtem słyszy dobiegający głos: - Zobacz Zocha! Taka fajna marynarka, a taki paralityk w niej chodzi! |
11.03.2012 12:34:05, Konto usunięte |
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał więc zająca i pyta: - Kto jest królem dżungli? - Ty, ty królu - mówi wystrachany zając. Lew puścił go i złapał zebrę: - Kto jest królem zwierząt? - Ty, lwie. Ty jesteś królem. - Ok. - lew puścił zebrę. Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta: - Mów, kto jest królem zwierząt. Miś był nie w sosie, więc mówi: - No dobra, ty jesteś królem zwierząt. Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta: - Ty słoń, kto jest królem zwierząt? Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąbą i uderzył nim o skały. Wybił mu zęby i pogruchotał kości. Lew otrząsnął się i mówi: - Ty, słoń, jak nie wiesz to się nie denerwuj |
11.03.2012 12:33:32, Konto usunięte |
W pewnej miejscowości o wielkim stopniu rasizmu, jedzie sobie wieczorem szeryf. Patroluje.
Postanowił sprawdzić pewną ciemną aleję. Patrzy, a tu w kałuży krwi leży Murzyn... cały
podziurawiony, połamane ręce i nogi, pokiereszowana twarz... Z przerażeniem wyciąga notes i zaczyna zapisywać. Po chwili mruczy pod nosem: - Jak żyję, to nigdy nie widziałem tak brutalnego samobójstwa... |
11.03.2012 12:32:53, Konto usunięte |
Spotyka doberman jamnika. Właściciel jamnika ostrzega właściciela dobermana: - Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy! - Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi! - Jak Pan chcesz - odpowiada właściciel jamnika. Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman leży z przegryzioną szyją, a jamnik jakby nigdy nic. - Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika - prosi po chwili właściciel dobermana. - Dobra, a za ile? - Dam 3000 zł! - Panie, 3000 zł kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna? |
11.03.2012 12:30:42, Konto usunięte |
Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem, bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację naszego monopolisty, za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo dziewczę to dziewczę) i pyta się: - Są klemy? Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta: - Do ląk czy do twarzy? |
11.03.2012 12:28:45, Konto usunięte |
- Czy może istnieć w Związku Sowieckim partia opozycyjna? - Nie może. Gdyby dali zezwolenie, to wszyscy by do niej wstąpili i znów byłaby jedna... |
11.03.2012 12:28:04, Konto usunięte |
Zima, legowisko niedźwiedzi. Mały miś budzi starego siwego niedźwiedzia: - Dziadku, dziadku! Nie mogę zasnąć! Opowiedz mi bajkę! - Śpij... - Mruczy dziadek miś - Nie czas na bajki. - To pokaż chociaż teatrzyk! - No dobrze - Mówi dziadek i sięga za konar. Wyciąga stamtąd dwie ludzkie czaszki wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi: - Docencie Malinowski. Co tak hałasuje w zaroślach? - Eee to pewnie świstaki panie profesorze... |
11.03.2012 12:27:00, Konto usunięte |