Rozmowa dwóch mężczyzn: - Wiesz, moja żona od początku zdaje sobie sprawę, że głową rodziny jestem ja! - Taaa... I jak ją do tego przekonałeś? Bijesz ją, czy pieniędzy nie dajesz? - Nie... Dlaczego zaraz bić? Po prostu jak o tym zapomina to ja przestaję sprzątać, gotować, prać... I po tygodniu już znowu wie, kto tu rządzi... |
11.03.2012 12:09:02, Konto usunięte |
Klient, pieniąc sie z wsciekłosci, wpada do sklepu: - Co za materiał mi pan sprzedał ? Krawiec powiada ze to najgorsza tandeta! - Co tu gadać? - uspokaja kupiec - Pan jest po prostu szczęściarzem. Pan ma tylko 3 metry tej tandety a ja pełen magazyn.. |
11.03.2012 12:07:56, Konto usunięte |
Straszna wichura się rozpętała. Na wysokim drzewie w zacisznej dziupli siedzi puchacz i raz po raz wypycha na zewnątrz jedną sówkę po drugiej. - Musicie nauczyć się latać! - tłumaczy cierpliwie. - Odbijacie się i hop! Lecicie. Sówki opierają się, straszliwy wiatr je przeraża ale ojciec bierze je i kopami w zadek ekspediuje z drzewa. Mordercze podmuchy porywają ptaszki i roztrzaskują o drzewa, o skały to znów ciskają nimi o ziemię. Plask! Łup! Ciap! Łubudu! Po chwili nie zostaje już ani jedna tylko wokół wszystko upstrzone jest flakami i pierzem. Ojciec zasępia się i mruczy: - No tak, a ja myślałem, że mój stary się przejęzyczył jak mówił "Pamiętaj synu, nie rzucaj sów na wiatr!" |
11.03.2012 12:07:17, Konto usunięte |
Nauczycielka w klasie ze zdziwieniem: - Jasiu, czy mi się wydaje, czy masz kawałki czekolady i masła we włosach? Co się stało? - Mama rzuciła we mnie tortem czekoladowym... - Zdarza się to u was częściej? – pyta zatroskana pani - W zasadzie nie. Normalnie bije mnie po głowie bagietką i nie ma śladów... - A skąd ten dzisiejszy tort? - Dzisiaj, psze pani, mam urodziny... |
11.03.2012 12:06:49, Konto usunięte |
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go: - Panie, a jak tutaj z komarami? - Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób! - Tak? Jaki? - Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój! - Ale ona się przecież zadrapie na śmierć! - Nieeeee... jest sparaliżowana... |
11.03.2012 12:06:12, Konto usunięte |
Dwaj myśliwi przechwalają się: -Czy wiesz, że ostatnio w Afryce z odległości 500 metrów jednym strzałem położyłem trupem słonia? -A ja ostatnio płynąc przez Morze Koralowe własnoręcznie udusiłem wieloryba! -Tak, tak...A skoro już mowa o morzu...Czy słyszałeś cos o Morzu Martwym? -oczywiście. -To właśnie ja z bratem zabiliśmy je! |
11.03.2012 12:05:31, Konto usunięte |
Związek Radziecki, lata 50-te. Do kołchozu przyjechał prelegent z pogadanką na temat
miłości. - Towarzysze, na świecie istnieją cztery rodzaje miłości. Rodzaj pierwszy, to miłość kobiety i mężczyzny. Wiecie napewno na czym ona polega. Ten rodzaj miłości jest bardzo popularny w Związku Radzieckim. Czasami występuje na imperialistycznym zachodzie. Rodzaj drugi, to miłość kobiety do kobiety. Jest to zboczenie popularne w krajach imperialistycznych. U nas nie występuje. Rodzaj trzeci, to miłość mężczyzny do mężczyzny. Obrzydliwe zboczenie popularne w krajach imperialistycznych. W Związku Radzieckim nie występuje. Wreszcie czwarty, najczystszy rodzaj miłości. To miłość społeczeństwa i partii. W krajach imperialistycznych nie znana. U nas bardzo popularna. Czy są jakieś pytania? Wstaje staruszek. - Towarzyszu prelegencie. Trzy pierwsze rodzaje miłości rozumiem. Natomiast jeśli chodzi o miłość społeczeństwa i partii, to czy mógłby towarzysz wyjaśnić kto kogo j*bie? Żona towarzysza Jegorowa poskarżyła się w organizacji partyjnej, że jej mąż nie wypełnia obowiązków małżeńskich. Sekretarz wzywa Jegorowa i pyta: - Dlaczego towarzyszu? - Towarzyszu sekretarzu, po pierwsze jestem impotentem... - Nie, towarzyszu Jegorow, po pierwsze jesteście komunistą! |
11.03.2012 12:04:57, Konto usunięte |
Przychodzi Jasiu do apteki: - Mama kazała mi kupić lekarstwo, ale zapomniałem jak się nazywa, pamiętam tylko, że ma być w nim medhytinmolaminatomethylphenodrupotal... |
11.03.2012 12:04:33, Konto usunięte |
Wpada zajaczek do lisiej nory i pyta: - Jest ojciec? - nie ma.. - Jest matka? - nie ma.. - A chcecie w te rude ryje?! |
11.03.2012 12:04:04, Konto usunięte |
Pewien stary Indianin zwołał swoich 10 synów, kazał im się ustawić w szeregu i spytał: - Kto zepchnął nasz "domek z serduszkiem" ze skały? Nikt nie odpowiedział...więc zapytał ponownie: - Kto zepchnął nasz "domek z serduszkiem" ze skały? I znowu odpowiedzią była cisza... Stary Indianin rzekł więc: - Opowiem wam historię małego Georga i jego ojca - dużego Georga. Mały George ściął wiśniowe drzewo. Przyznał się ojcu i nie został ukarany. Czy teraz odpowiecie mi na pytanie - kto zepchnął nasz "domek z serduszkiem" ze skały? Najmłodszy z synów odpowiedział: - Ja zepchnąłem... Stary Indianin chwycił syna i spuścił mu ogromne lanie... Płacząc mały Indianin pyta ojca: - Mały Goerge powiedział prawdę i nie został ukarany, ja powiedziałem prawdę i zostałem ukarany, dlaczego tato ?? Stary Indianin odrzekł: - Duży George nie siedział na drzewie gdy mały George je ściął... |
11.03.2012 12:02:21, Konto usunięte |
Wiejski lekarz miał przygodę miłosną i pewnego wieczoru panienka podrzuciła mu pod dom owoc owej przygody. Gościu zastanawiał się co zrobić z tym fantem i traf chciał że zadzwonił do niego proboszcz uskarżający się na bule brzucha. Medyk wpadł na pomysł, pojechał do księdza z dzieciakiem, tam duchownemu zaaplikował narkozę i tak go zbajerował po przebudzeniu: - Proszę księdza, zdarzył się cud, urodził ksiądz dziecko. Pokazał mu noworodka, a że dobrodziej był jeszcze oszołomiony narkozą, więc uwierzył lekarzowi. Proboszcz przejął się rolą i wychowywał cierpliwie dziewczynkę. Panna ukończyła już 18 lat i nasz dobrodziej wziął ją na poważną rozmowę: - Wiesz dziecko, jesteś już pełnoletnia więc czas wyjawić ci prawdę... - Wiem, ksiądz chce mi powiedzieć że jest moim ojcem. - Nie kochanie, ja jestem twoją matką, ojcem jest wikary... |
11.03.2012 12:00:58, Konto usunięte |
Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami? - W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później! |
11.03.2012 11:59:30, Konto usunięte |
Wchodzi facet do baru z aligatorem pod pachą. Podchodzi do barmana. - Ma pan coś do prawników - Oczywiście, że nie mam - odpowiada wystraszony barman - Dobrze, w takim razie dla mnie hamburger z podwójnym serem, a dla Maciusia - mówi, wskazując aligatora - prawnik bez dodatków |
11.03.2012 11:54:54, Konto usunięte |
Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie: - Jak się nazywa drobny węgiel? Kot odpowiada: - Miał!!! Potem facet pyta: - Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika ,,mieć'' w trzeciej osobie rodzaju męskiego? Na co kot odpowiada: - Miał!!! Łowca talentów wyrzuca obu na ulice. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi: - O co mu chodzi, czy ja mówiłem niewyraźnie? |
11.03.2012 11:46:53, Konto usunięte |
Po skończonej awanturze w więzieniu, trwało przesłuchanie osobników odpowiedzialnych za jej rozpoczęcie. Naczelnik pyta się ich: - Dlaczego rozpoczęliście awanturę? Jeden odpowiada: - Z powodu złej jakości jedzenia. Znowu naczelnik: - A czym uszkodziliście kraty żeby wydostać się z cel? Odpowiedź z tyłu: - Tostami... |
11.03.2012 11:45:44, Konto usunięte |