| W celu rozproszenia nudy w samolocie postepujemy zgodnie z ponizszym schematem: 1.Wyjmujemy laptopa z torby i kladziemy na kolanach; 2. Powoli i spokojnie otwieramy go; 3. Wlaczamy; 4. Upewniamy sie, ze osoba obok nas patrzy na ekran; 5. Wlaczamy Internet Explorer; 6. Zamykamy oczy, wznosimy glowe ku niebu i poruszamy bezglosnie wargami; 7. Bierzemy gleboki wdech i klikamy na nastepujacy link: www.thecleverest.com/countdown.swf 8. Widok miny osoby siedzacej obok i zagladajacej nam przez ramie - * b e z c e n n y * |
20.04.2010 10:30:17, Konto usunięte |
| Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota" Wkurzony woła Jana i pyta: - Kto to zrobił!!! - Zaraz sprawdzę, jaśnie panie Po chwili wraca Jan i mówi - Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny. |
19.04.2010 12:09:46, Konto usunięte |
| - Co może być gorszego od kamyczka w bucie? - Ziarenko piasku w prezerwatywie. |
19.04.2010 11:04:20, Konto usunięte |
| - Jaki jest szczyt bezużyteczności? - Abstynent bez prawa jazdy. |
16.04.2010 14:20:36, Katy |
| Do restauracji wchodzi 3 panów przedstawicieli innych marek piwa. Pierwszy - Okocim. Drugi - Tyskie. Trzeci - Leżajsk. Siadają przy stoliku i pierwszy mówi: - Zimne Okocim proszę. Drugi: - Zimne Tyskie proszę. Trzeci: - Coca Cole proszę. Ci obaj tak się na niego popatrzyli i jeden z nich spytał - Czego wziąłeś Coca Cole? A on odpowiedział: - Jak wy nie bierzecie piwa to ja też nie. |
16.04.2010 14:19:46, Katy |
| Nauczycielka pyta dzieci: -jakie znacie kolory jaj? Zosia -ja widziałam białe. Zgłasza się Jasiu -A ja widziałem brązowe. Nauczycielka -Gdzie widziałeś Jasiu: -Na plaży u murzyna. -Jasiu dwójka!!! Jasiu -wiem były dwa nauczycielka: -jasiu pała!! jasiu -pala też była |
16.04.2010 14:19:29, Katy |
| dziennik partyzanta pon-goniliśmy Niemców po lesie wt-Niemcy gonili nas po lesie śr-goniliśmy Niemców po lesie czw-Niemcy gonili nas po lesie pt-goniliśmy Niemców po lesie sob-Niemcy gonili nas po lesie Nd-gajowy wyrzucił nas z lasu |
16.04.2010 14:19:18, Katy |
| Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi: - Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc. Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos: - Krokodyl. Na to babcia: - Skłonna jestem uznać. |
16.04.2010 14:18:59, Katy |
| Idą dwie blondynki przez pustynie i jedna mówi do drugiej: -Nie czuje nóg.. -To powąchaj moje;) |
16.04.2010 14:18:37, Katy |
| Był 2010r...Kan do skazanego: -Jakie jest twoje ostatnie życzenie? -Napić się wina -Jaki rocznik? -2050 |
16.04.2010 14:18:24, Katy |
| na lekcji przyrody pyta się pani jasia jaki jest największy las na świecie jasiu odpowiada lasvegas |
16.04.2010 14:17:46, Katy |
| Małżeństwu urodziły się się trojaczki. Impreza: duże pempkowe, na które przyszedł mąż koleżanki matki - z zawodu kynolog. Wszyscy zachwycają się bobasami, wychwalają rodziców itp... Podchodzi kynolog, ogląda szczegółowo każdego bobasa, po czym stwierdza fachowo "zatrzymałbym tego". |
16.04.2010 14:17:23, Katy |
| Czym różni się polska galerianka od chińskiej galerianki? polska galerianka mówi "kup mi spodnie, a zrobię ci loda" chińska galerianka mówi "kup mi loda, a zrobię ci spodnie" |
16.04.2010 14:17:00, Katy |
| ....nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru, bo nie chciała wyjść za Wołodyjowskiego. a wtedy Kmicic chwycił swój róg bawoli, cętkowany, kręty i powiedział 'ogary poszły w las'. ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca (a to był Maciej Chełmicki). Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc 'quo vadis?' wpadł do Jeziora Bodeńskiego. na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. taka była historia żółtej ciżemki. |
13.04.2010 16:51:24, Konto usunięte |
| Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy,
ciągnie... - No, weszły! Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi: - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko : -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!. - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach. |
13.04.2010 16:49:53, Konto usunięte |
