W celu rozproszenia nudy w samolocie postepujemy zgodnie z ponizszym schematem:
1.Wyjmujemy laptopa z torby i kladziemy na kolanach;
2. Powoli i spokojnie otwieramy go;
3. Wlaczamy;
4. Upewniamy sie, ze osoba obok nas patrzy na ekran;
5. Wlaczamy Internet Explorer;
6. Zamykamy oczy, wznosimy glowe ku niebu i poruszamy bezglosnie wargami;
7. Bierzemy gleboki wdech i klikamy na nastepujacy link:
www.thecleverest.com/countdown.swf
8. Widok miny osoby siedzacej obok i zagladajacej nam przez ramie - * b e z c e n n y *

Hrabia budzi się rano i widzi na śniegu napis: "Hrabia to idiota"
Wkurzony woła Jana i pyta:
- Kto to zrobił!!!
- Zaraz sprawdzę, jaśnie panie
Po chwili wraca Jan i mówi
- Mocz ogrodnika a pismo pani hrabiny.

- Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.

- Jaki jest szczyt bezużyteczności?
- Abstynent bez prawa jazdy.

Do restauracji wchodzi 3 panów przedstawicieli innych marek piwa.
Pierwszy - Okocim.
Drugi - Tyskie.
Trzeci - Leżajsk.
Siadają przy stoliku i pierwszy mówi:
- Zimne Okocim proszę.
Drugi:
- Zimne Tyskie proszę.
Trzeci:
- Coca Cole proszę.
Ci obaj tak się na niego popatrzyli i jeden z nich spytał
- Czego wziąłeś Coca Cole?
A on odpowiedział:
- Jak wy nie bierzecie piwa to ja też nie.

Nauczycielka pyta dzieci:
-jakie znacie kolory jaj?
Zosia
-ja widziałam białe.
Zgłasza się Jasiu
-A ja widziałem brązowe.
Nauczycielka
-Gdzie widziałeś
Jasiu:
-Na plaży u murzyna.
-Jasiu dwójka!!!
Jasiu
-wiem były dwa
nauczycielka:
-jasiu pała!!
jasiu
-pala też była

dziennik partyzanta
pon-goniliśmy Niemców po lesie
wt-Niemcy gonili nas po lesie
śr-goniliśmy Niemców po lesie
czw-Niemcy gonili nas po lesie
pt-goniliśmy Niemców po lesie
sob-Niemcy gonili nas po lesie
Nd-gajowy wyrzucił nas z lasu

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i
mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł
kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
- Krokodyl.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.

Idą dwie blondynki przez pustynie i jedna mówi do drugiej:
-Nie czuje nóg..
-To powąchaj moje;)

Był 2010r...Kan do skazanego:
-Jakie jest twoje ostatnie życzenie?
-Napić się wina
-Jaki rocznik?
-2050

na lekcji przyrody pyta się pani jasia jaki jest największy las na świecie jasiu odpowiada lasvegas

Małżeństwu urodziły się się trojaczki.
Impreza: duże pempkowe, na które przyszedł mąż koleżanki matki - z zawodu kynolog.
Wszyscy zachwycają się bobasami, wychwalają rodziców itp...
Podchodzi kynolog, ogląda szczegółowo każdego bobasa, po czym stwierdza fachowo
"zatrzymałbym tego".

Czym różni się polska galerianka od chińskiej galerianki?
polska galerianka mówi
"kup mi spodnie, a zrobię ci loda"
chińska galerianka mówi
"kup mi loda, a zrobię ci spodnie"

....nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru, bo nie chciała wyjść za Wołodyjowskiego. a wtedy Kmicic chwycił swój róg bawoli, cętkowany, kręty i powiedział 'ogary poszły w las'. ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca (a to był Maciej Chełmicki). Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc 'quo vadis?' wpadł do Jeziora Bodeńskiego. na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. taka była historia żółtej ciżemki.

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.