Usiadła baba na Pinokia nos i mówi:
- Pinokio kłam, kłam!

- Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
- A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
- Strajkuje.

Idą dwa smoki przez las.Jeden mówi do drugiego:
-Wiesz, srać mi się chce.
Drugi odpowiada:
-To idź w krzaki.
Ten poszedł w krzaki i krzyczy:
-Poroniłem!!!Poroniłem!!!
Drugi podchodzi i mówi:
-Głupi jesteś na żabę nasrałeś!

Dyrektor do sekretarki:
- O czym pani teraz myśli, pani Sylwio?
- O tym samym co pan, panie dyrektorze.
- Och, świntuszka z pani!

- No i jaki jest ten twój nowy dyrektor? Da się z nim pracować?
- Więcej! Da się z nim nie pracować!

Rozmawia dwóch dyrektorów:
- Jaki jest twój ideał sekretarki?
- 20-letnia dziewczyna z 30-letnim doświadczeniem.

Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
- Mogę Ci w czymś pomóc?
- Pokaż mi, jak to działa.
Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.
- Bardzo Ci dziękuje. A którędy wychodzą kopie?

Dyrektor do sekretarki:
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.

Prezes mówi do sekretarki:
- Pani Ireno, niech pani napisze zawiadomienie o naradzie we wtorek o 8.30.
Po chwili sekretarka mówi:
- Panie prezesie, słowo "wtorek" pisze się przez "k" czy przez "g" na końcu?
Prezes po godzinie:
- Pani Ireno, przejrzałem cały słownik ortograficzny na literę "f" i nie znalazłem słowa wtorek, więc zrobimy naradę we środę.

Sekretarka odbiera telefon:
- Niestety, szef jest na naradzie, ale jeśli ma pan bardzo pilną sprawę, to go obudzę.

Prezes do nowo zatrudnionej sekretarki:
- To jest biurko, przy którym będzie pani pracować.
Sekretarka:
- Dobrze.
- A to jest telefon, który będzie pani odbierać gdy zadzwonią do nas klienci.
- Dobrze.
- A tu mamy fax, czasami będzie pani wysyłać pisma do naszych kontrahentów.
- Dobrze.
- A w rogu stoi express do kawy, w którym będzie pani robić kawę dla mnie i naszych klientów.
- Dobrze.
Zirytowany prezes do sekretarki.
- A czy zna pani inne słowa niż "dobrze"?!!
- Sex, oral.
Prezes.
- Dobrze.

Sekretarka mówi do zapracowanego szefa:
- Panie Prezesie, zima przyszła.
- Powiedz jej, żeby przyszła kiedy indziej, bo dzisiaj nie mam czasu.

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów. Patrzcie i uczcie się ode mnie. Wchodzi klientka:
- Proszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
- Proszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani dawać **cenzura** , to niech chociaż okna umyje.

Na pogrzeb policjanta przychodzi jego kolega z pracy. Gdy się z nim żegna, wsuwa mu coś pod poduszkę. Zaciekawiona wdowa pyta:
- Co mu tam włożyłeś?
A on na to:
- Kwiaciarnia była zamknięta, to kupiłem czekoladę.

Idzie zawiany facet przez cmentarz w nocy . Nagle pomiedzy grobami zobaczył grabarza, który kopał grób pod jutrzejszą uroczystość.
Postanowił go nastraszyć. Zaszedł od tyłu i udając ducha zrobił próbuje go nastraszyć UUUUHHHHUUUUUUUUUUUUUUU
Garbarz nic, kopie dalej ...
Facet nie daje za wygraną podszedł z boku i ponownie
UUUHHHHHHUUUUUUUUUUUUU
Grabarz nic.
Facet machnął ręką i skierował się w stronę wyjścia z cmentarza.
Już był przy bramie, gdy nagle dostrał strzał w tył głowy z łopaty.
Upadł, półprzytomnym wzrokiem patrzy w górę , a nad nim stoi grabarz i mówi:
Bawimy się , straszymy.... ALE Z CMENTARZA NIE WYCHODZIMY...