Świeżo osadzony więzień drze się zza krat: - Jestem niewinny! Niewinny! Na to z sąsiedniej celi: - No, to już niedługo kwiatuszku - jutro bierzemy prysznic... |
13.01.2011 08:47:35, Konto usunięte |
Chłop złapał złotą rybkę: - Puść mnie, puść! - prosi rybka. - Spełnię każde Twoje życzenie! Chłop pomyślał. Po chwili mówi. - Dobra! Chcę wiedzieć, kiedy umrę? - Tego nie mogę Ci powiedzieć, ale mogę Ci powiedzieć, co będziesz robić po śmierci. - No dobra, co? - Będziesz sędzią hokejowym! - odpowiedziała rybka. - Ale ja nie znam zasad tej gry! - zdziwił się chłop. - No to ucz się ucz, bo za dwa dni masz pierwszy mecz. |
13.01.2011 08:42:53, Konto usunięte |
Do knajpy wchodzi facet ze strusiem, zamawia u kelnera setę i popitkę. - Płaci pan 5 złotych i 30 groszy - mówi kelner. Facet sięga do kieszeni i wyjmuje dokładnie 5,30. Następnego dnia sytuacja się powtarza tylko rachunek za zamówione potrawy wynosi 17,60. Gość znowu sięga do kieszeni i daje kelnerowi odliczoną sumę. - Jak pan to robi - pyta kelner, że zawsze wyciąga pan tyle ile wynosi rachunek? - Aj panie - odpowiada gość, złowiłem złotą rybkę i ta przyrzekła mi spełnić dwa życzenia. Poprosiłem, żebym zawsze miał w kieszeni tyle pieniędzy, ile mi potrzeba. No, to teraz, czy kupuję Mercedesa, czy zapałki, zawsze mam odpowiednią ilość szmalu. - Ale super - woła kelner zachwycony. A jakie miał pan drugie życzenie? Facet spogląda smętnie na strusia i mówi: - Chciałem, żeby wszędzie towarzyszyła mi **cenzura** z długimi nogami. |
13.01.2011 08:41:55, Konto usunięte |
Siedzą dwaj rybacy i łowią ryby. Nagle jeden mówi: - Przyrzeknijmy sobie, że się nigdy nie ożenimy. - Dobra. Za parę lat spotykają się nad tym samym jeziorem i jeden mówi: - Żenię się. - Przecież sobie przyrzekaliśmy, że się nie ożenimy. - No tak, ale... - Ale co ona takiego ma, że się z nią żenisz? Ładna jest chociaż? - Nie, brzydka jak ropucha. - To może bogata? - Nie, biedna jak mysz. - To co ona ma takiego? - Chłopie żebyś Ty widział, jak ona robaki kopie... |
13.01.2011 08:40:06, Konto usunięte |
Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty. - Dlaczego nie chodzisz już na ryby? - Żona mi nie pozwala. - Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię: - I to ma być moja żona? Taki hipopotam? Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolona i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody! Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi: - A do diabła z rybami! |
13.01.2011 08:38:15, Konto usunięte |
Dwaj wędkarze łowią ryby i popijają piwko. Nagle przepływa chłopak na windsurfingu i straszy
im ryby. Pierwszy wędkarz mówi do drugiego: - Jeśli jeszcze raz tędy przepłynie, to rzucę go tą butelką. Nie mija pięć minut i chłopak przepływa po raz kolejny. Wkurzony wędkarz rzuca butelką w jego stronę, trafia go w głowę i chłopak wpada do wody. Przestraszeni wędkarze wskakują do wody i szukają chłopaka. Wyciągają go z wody, zaczynają go reanimować. Nagle jeden wędkarz do drugiego: - Ty, Andrzej to nie ten. - Skąd wiesz? - Bo ten ma łyżwy na nogach. |
13.01.2011 08:37:13, Konto usunięte |
Czego najpierw uczy sie mały eskimos? - Nie jeść żółtego śniegu.... |
13.01.2011 08:35:19, Konto usunięte |
Tata eskimos z synkiem eskimoskiem poszli na polowanie. Widzą białego niedźwiedzia. Tata eskimos
złożył się do strzału. Wypalił. Niedźwiedź padł. - Słuchaj mój synu - mówi tata eskimos - to jest biały niedźwiedź. Jest bardzo pożyteczne polowanie na niedźwiedzia, bo zwierz ów ma bardzo ciepłe futro, z którego można zrobić wyśmienite odzienie. - Rozumiem mój ojcze - odpowiedział eskimosek. Poszli dalej. Widzą białą fokę. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i zwierzę padło. - Popatrz mój synu - powiada tata eskimos - to jest foka. Z niej możesz mieć futro oraz wyborny tłuszcz. - Tak mój ojcze - pokiwał głową eskimosek. Idą dalej. Widzą białego człowieka. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i człowiek padł. - Popatrz mój synku, to jest myśliwy z Europy. Ani z niego nie wytopisz tłuszczu, a jego skóra też na nic Ci się nie przyda. Tata eskimos pochylił się nad zwłokami Europejczyka, wsunął rękę do kieszeni kurtki denata. - Europejczyk w zasadzie na nic się nie przyda, ale pudełko zapałek zawsze przy nim znajdziesz. |
13.01.2011 08:34:10, Konto usunięte |
Policjant i pielęgniarka są małżeństwem od wielu lat. Wybrali się na romantyczną kolacje przy
świecach. Nagle za oknem widać błysk niebieskich lamp i dobiega sygnał karetki. Mężczyzna
głaszcze delikatnie dłoń swojej wybranki. Patrzy jej głęboko w oczy i mruczy: - Słyszysz kochanie? Grają naszą melodię... |
13.01.2011 08:32:19, Konto usunięte |
Wraca mąż do domu i zastaje żonę z kochankiem w łóżku. Żona oznajmia: - I co? Będziesz wierzył swoim zbereźnym oczom, a nie moim uczciwym słowom? |
13.01.2011 08:31:20, Konto usunięte |
Awantura domowa. W pewnym momencie mąż pyta żony: - Jak myślisz, czemu sąsiedzi nazywają Cię idiotką? - Byłbyś generałem, mówiliby na mnie "generałowa"! |
13.01.2011 08:10:41, Konto usunięte |
Wczesnym rankiem Kowalski, zapalony żeglarz, wybrał się na żagle. Na dworze było strasznie
zimno, ale nie wiało. Kowalski przeszedł kawałek w stronę jeziora i pomyślał, że taki dzień
lepiej spędzić w łóżku. Wrócił więc do domu, rozebrał się i położył obok żony.
Kowalska zaspanym głosem pyta: - To Ty skarbie? - Tak, to ja - wymruczał Kowalski, przytulając się do małżonki. - Bardzo zimno? - pada kolejne pytanie. - Zimnica taka, że i psa by nie wygonił... - No widzisz, a ten idiota znów na tej swojej żaglówce... |
13.01.2011 08:08:10, Konto usunięte |
- Tu wieża, tu wieża, 747 odezwij się! - ... - Tu wieża, 747, do cholery! - hik... epf... ka... kapitan nie hik nie może... teraz podejść! - A co mu się stało? - hik... hik... jest... kompletnie... zalany! - To dajcie drugiego pilota! - efp... bleeee... uh... drugi piiiiilot... hik, nie moze podejść... eee, jest kompletnie... fffff... wcięty! - Do cholery! To dajcie stewardesę! - Ste... hep... buuu stewar... desa nie może podejść bo ... uf..ep... jest kompletnie... pffff pijana... - A z kim ja wogóle rozmawiam? - Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot! |
13.01.2011 08:05:24, Konto usunięte |
Siedzi facet cały dzień w knajpie i pije, zamroczony poleguje na stole z twarzą w kotlecie.
Wieczorkiem się ocknął, próbuje wstać ale nogi odmawiają mu posłuszeństwa. - Kelner - kawę! Kelner przynosi, ten wypija i znowu próbuje wstać - i znowu nie może. - Kelner - jeszcze 2 kawy! Kelner przynosi, ten wypija i z trudem wstaje. Na chwiejnych nogach wraca do domu, wali się na łóżko i zasypia. Rano budzi go telefon: - Czego? - Tu mówi kelner z baru, czy będzie pan dzisiaj u nas? - A bo co! - Bo nie wiem, co mam zrobić z pana wózkiem inwalidzkim. |
13.01.2011 07:57:05, Konto usunięte |
Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny i zarośnięty. Idzie do łazienki, staje
przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z
kuchni: - Mietek, zjesz śniadanie? Facet wali się w łeb i mówi: - A... Mietek. |
13.01.2011 07:50:46, Konto usunięte |