Przychodzi pijak do domu, ale żona go nie chce wpuścić. Puka więc do sąsiadów, a tam otwiera mu ich mały synek i mówi: - Rodziców nie ma w domu. - To nic, czy przyniósłbyś mi szklankę wody? Chłopiec po chwili przychodzi ze szklanką, pijak wypił duszkiem, ale mówi: - Przynieś jeszcze jedną. Chłopiec przyniósł tylko pół. Na to pijak: - Chciałem całą szklankę, dlaczego przyniosłeś pół? - Bo do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem. |
05.12.2010 17:52:31, adam |
Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla. Kazał im przynieść jakąś roślinkę. Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma... Diabeł nie czekając kazał im to zjeść. Polak zjadł bez problemu. Niemiec natomiast je, i płacze i śmieje się jednocześnie.. - Czemu płaczesz - spytał diabeł - Bo muszę zjeść dziką różę, to boli! - A czemu się śmiejesz? - Bo Czech idzie z kaktusem! |
05.12.2010 17:52:01, adam |
Mama pyta jasia - dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem? - mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych. - oczywiście że nie synu. - no widzisz Zenek też nie chce. |
05.12.2010 17:51:20, adam |
Spotyka się dwóch dresiarzy: - Stary, byłem wczoraj na dyskotece, taką laskę zaje..... - EEE, cienki jesteś. Stary, ja wpadam na imprezkę w nowym dresiku, łańcuch na łapie. Taką laskę wyrwałem, poszliśmy na plażę. Ta się rozbiera i do mnie "rób co umiesz najlepiej" - I co? Bzyknąłeś ją? - Nieeee. Z bańki jej jeb..... |
05.12.2010 17:50:06, adam |
Nigdy nie należy wierzyć łysemu i rudemu. Rudy wiadomo zdradliwy, a łysy mógł być kiedyś rudy. |
05.12.2010 17:48:28, adam |
Przychodzi mała dziewczynka do sklepu zoologicznego i mówi: - Poproszę tego czarnego króliczka - A nie ładniejszy ten biały? - Proszę pana, mojego pytona to wali jakiego on będzie koloru! |
05.12.2010 17:47:56, adam |
Hrabina woła do służącego: - Janie trzeba podlać kwiaty! - Ależ hrabino przecież pada deszcz! - Nie szkodzi, weź parasol. |
05.12.2010 17:47:25, adam |
W tramwaju , do jednego z pasazerow podchodzi kontroler.-Prosze bilet! -Ja nie sprzedaje;) |
04.12.2010 20:45:33, panna37 |
•Słoń i mrówka przechodzą przez most, który się zerwał pod ciężarem słonia. Wkurzona mrówka mówi do słonia: - A mówiłam żebyśmy przechodzili osobno |
30.11.2010 18:13:11, Konto usunięte |
•Jedzie słoń na rowerze za nim mrówka na motorku. Nagle mrówka wpada na słonia i powoduje
wypadek: - Mrówko, czemu mnie nie ominęłaś? - Bałam się, że zabraknie mi benzyny. |
30.11.2010 18:12:36, Konto usunięte |
•Mrówka gotuje słoniowi obiad . Słoń wchodzi do kuchni i zniecierpliwiony pyta: - Mrówko, kiedy będzie ten obiad? - Idź stąd i nie plącz mi się pod nogami |
30.11.2010 18:11:58, Konto usunięte |
•Słoń mówi do mrówki: - Muszę się gdzieś szybko schować! A na to mrówka: - Stań za mną. Nie rzucam się w oczy! |
30.11.2010 18:11:08, Konto usunięte |
Studencka: Jest z kim, nie ma gdzie |
30.11.2010 18:08:03, Konto usunięte |
Kowalski pojechał do Japonii. Pewnego wieczoru wybrał się do restauracji i zamówił sake. Po
pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, mówi, więc do kelnera: - Ale mocne to wasze sake... - To nie sake, to trzęsienie ziemi... |
30.11.2010 18:04:18, Konto usunięte |
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę: - Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować. Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi: - Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam. Facio dzwoni do kochanki: - Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco. Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia: - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane. Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka: - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend. Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki: - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień. Sekretarka dzwoni do męża: - Krystian, szef odwołał wyjazd. Facet do kochanki: - Weronika, ch*jnia. Stara zostaje w chacie. Kochanka-nauczycielka do ucznia: - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę. Uczeń do dziadka: - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie. Dziadek-prezes do sekretarki: - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy... |
30.11.2010 14:37:44, Konto usunięte |