Moim zdaniem częściej związków udaje się nie planowanych. Gdy człowiek zakłada z góry jak ma być to zazwyczaj i tak się nie udaje.Spontaniczność pomaga kierowana odwagą. Sami powinniśmy nauczyć się oceniać własne siły.

Nie jest powiedziane ,że tak jest recepturą udanego związku jest zaakceptowanie jak i wad tak i zalet partnera i nie chodzenie na tzw skróty -czyli rozstanie ,a żyjemy niestety w czasach wygód i zamiast rozwiązywać problemy eliminujemy je, bo tak łatwiej.Fakt zależy wszystko od 2 stron czy chce i czy dorosła do takich ciężkich decyzji i czy potrafi zaakceptować niestety wszystkie wady partnera lub partnerki    

No niestety tak my teraz to oceniamy, nasze babki i prababki jakoś potrafiły utrzymać i być ze swoim partnerem mimo ,iż dobrze wiedziały że mają nie równo pod sufitem -akceptować taki stan rzeczy    

akceptowały *

Tylko wiesz do tanga trzeba dwojga,bo można rozmawiać i rozmawiać ,a nie każdy potrafi działać,a jedna strona sama wózka nie pociągnie,a jeżeli chodzi o mówienie całej prawdy jestem sama za ,lecz nie każdy potrafi mówić prawdę ,gdyż tak jak kolega wspomniał niestety są tchórzami a najbardziej co jest smutne -kłamstwo ma zawsze krótkie nogi    

    Szczerze     chyba do laryngologa trzeba posłać             potem na naukę tańca ,żeby nie trzeba było zaprzęgać do wozu     po prostu w obecnych czasach panuje typowy egoizm ,osoby które ,pokazują wielkie serce niestety muszą przywyknąć do twardej d..y    

szarlotka a polityka bliskiego wschodu    

hmm Eliociku poroża są piękne     szczególnie jak się ma gdzie usadowić            

hahah narescie sie ochlodziło mam nadzieje że w udanych zwiazkach nie        

Eli     włóż okularki bo może to nie szron    

zgadzam sie w temacie i z gabrysia, i z robertem.... wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda i te tango bez dwoch zdan    

    a bo ja dopiero zajrzalam i wchodze na nowe tematy, wiec pisze na temat...         a teraz spadam pod prycha            

Przez­nacze­nie zaz­wyczaj cze­ka tuż za ro­giem. Jak­by było kie­szon­kowcem, dziwką al­bo sprze­dawcą losów na lo­terię: to je­go naj­częstsze wciele­nia. Do drzwi nasze­go do­mu nig­dy nie za­puka. Trze­ba za nim ruszyć. Carlos Ruiz Zafon

w związkach również    

Kwiatolinko     tylko nie zmieniajcie forum na inne tzn. na innym portalu    

baa brak wam disco polo Tibiego no mogę coś poszukać w temacie     ...pyzatym wtedy bawiłaś się jako Czarownica     to może dlatego było bardziej wyjątkowo...miotły, zaklęcia a teraz cóż tak przyziemnie        

ludzkość była i jest taka sama tylko epoki się zmieniają     Robert czego to ja nie robię na Photoshopie żeby Wam dogodzić kiedyś wstawię fotę przed i po korekcie        

Robert to po prostu mój zawód doradzanie w temacie estetycznym więc sprawia mi przyjemność     ...robię to wyłącznie dla własnej przyjemności

nie chodzi o samo pisanie raczej dowiadywanie się co myślą lub udają inni...może to taki eksperyment socjologiczny, mój króliczku doświadczalny    

ale wiesz o co chodzi w socjologii Robert?

widzę, że nie wypowiesz się w temacie...wiec interesuje mnie grupa badana nie koniecznie jednostka    

Są ludzie, którzy wolą raczej nic nie ukrywać niż musieć kłamać; ludzie którzy wolą raczej kłamać, niż nie mieć nic do ukrycia. I ludzie, którzy lubią i kłamstwo i tajemnice.    

myślę,że tych ostatnich jest najwięcej tylko nie zawsze się do tego przyznają     ...niekiedy wypowiedzi niby żartem wypowiedziane odkrywają prawdę niedanemu badaczowi

Są prawdy, które mędrzec wszystkim ludziom mówi,

Są takie, które szepce swemu narodowi;

Są takie, które zwierza przyjaciołom domu;

Są takie, których odkryć nie może nikomu. to Mickiewicz mądrze napisał     ja bym ciekawskim takiego człowieka nazwała

żałuję tylko, że tak mało facetów tu się wypowiada bo na tych kilku osobnikach to można błędne wnioski wyciągnąć    

ładna myśl mistrza Kaju        

ja dodałabym i są takie które wypowiesz tylko anonimowo na necie...bo tylko tu masz więcej odwagi niż rozumu( myślę tu o badanej reprezentatywnej grupie męskiej)

ja już się przekonałam że można mieć dwie twarze    

a mnie nie dziwi ze facetow tutaj nie ma co jakis sie wypowie to zostaje zlinczowany wiec wolą sie nie wypowiadać ale to moje zdanie moze tak nie jest    

teresa już wiele razy interweniowałam kiedy ktoś nowy się pojawił to nasi panowie tak go załatwili że jak słabszy psychicznie więcej nie napisał    

nie wiem kto to taki     ten niby zlinczowany